W artykule redakcyjnym gazeta ocenia, że "ogłoszona w lutym przez szefa dyplomacji Johna Kerry'ego strategia wobec Syrii poniosła porażkę".
Zakładała ona wspieranie syryjskiej opozycji oraz przekonanie najbliższego otoczenia prezydenta Baszara el-Asada, że reżim przegrywa, co otworzyłoby drogę do negocjacji pokojowych, w wyniku których szef państwa oddałby władzę.
Tymczasem Asad ma się wciąż dobrze, o czym zapewniał w udzielonym w czwartek wywiadzie, w którym wyraził absolutną pewność co do swego zwycięstwa w trwającym od dwóch lat konflikcie w Syrii. "Asad nie wierzy w to, że przegrywa i nie myli się twierdząc, że jego szanse wzrosły w ostatnich miesiącach" - ocenia "Washington Post".
Gazeta przypomina, że od dawna pisze, iż jedyną nadzieją na akceptowalne polityczne rozwiązanie w Syrii jest interwencja z zewnątrz w postaci dostarczania broni rebeliantom oraz ataków powietrznych w celu wyeliminowania lotniczych sił reżimu.
"Jeśli Obama nie chce podjąć tych kroków, to powinien unikać takiej dyplomacji, która sprawia, że administracja USA wygląda na śmieszną i słabą" - konkluduje "WP".
Z Waszyngtonu
Inga Czerny (PAP)