Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
wtorek, 12 listopada 2024 08:48
Reklama KD Market

Nie wiązać Karskiego z Kuklińskim...

Po opublikowaniu informacji o planach warszawskiego Ratusza, aby część trasy komunikacyjnej, na obrzeżach miasta nazwać imieniem Jana Karskiego, a sąsiedni jej odcinek imieniem Ryszarda Kuklińskiego, zareagowało sprzeciwem Towarzystwo Jana Karskiego. W liście przekazanym na ręce przewodniczącej Rady Miasta Stołecznego Warszawy Ewy Malinowskiej, prezes Towarzystwa Jana Karskiego, Kazimierz Pawełek pisze...
Po opublikowaniu informacji o planach warszawskiego Ratusza, aby część trasy komunikacyjnej, na obrzeżach miasta nazwać imieniem Jana Karskiego, a sąsiedni jej odcinek imieniem Ryszarda Kuklińskiego, zareagowało sprzeciwem Towarzystwo Jana Karskiego. W liście przekazanym na ręce przewodniczącej Rady Miasta Stołecznego Warszawy Ewy Malinowskiej, prezes Towarzystwa Jana Karskiego, Kazimierz Pawełek pisze:
Jeżeli polegają na prawdzie informacje, iż: 1/ planowana nazwa ma dotyczyć odległego od śródmieścia fragmentu trasy komunikacyjnej na Okęciu oraz 2/ w bezpośrednim sąsiedztwie fukncjonalnym ulicy Ryszarda Kuklińskiego Towarzystwo nasze musi wyrazić dezaprobatę dla takich pomysłów. Uważamy, że Janowi Karskiemu należna jest ulica w śródmieściu Warszawy, w który mieszkał i gdzie pracował w Ministerstwie Spraw Zagranicznych przed wojną, jak też działał w warunkach konspiracyjnych podczas okupacji. Nie uważamy, aby trafne było łączenie ulic Jana Karskiego i Ryszarda Kuklińskiego.
Dzieło jednego i drugiego jest nieporównywalne. Jana Karskiego – jednoznacznie niekontrowersyjne i tak oceniane. Drugiego z nich – budzące ostre spory i kontrowersje. Znane są także poglądy Jana Karskiego na na czyny Ryszarda Kuklińskiego. Uznając dramatyzm wyboru pułkownika Wojska Polskiego i cel, jakiemu ów wybór miał służyć, Profesor Karski nie lokował go w kategorii narodowego bohaterstwa. Obecność obok siebie ulic obu z nich nie powinna więc u nikogo generować żadnych kontrowersji czy rodzić niepotrzebnych skojarzeń oraz komentarzy. Już dziś niektórzy przyjaciele Jana Karskiego mówią, że od takiego sąsiedztwa zapewne „przewróciłby się w grobie”. Jest to oczywiście gorzka metafora, ale nie powinna ona w ogóle powstawać z powodu nie do końca przemyślanej i – jak chcemy wierzyć – nie ukierunkowanej na wywoływanie „sensacji” decyzji nazewniczej.
Bardzo prosimy o odpowiedź w tej materii. Odpowiedź wydaje się ważna nie tylko dla autorów listu, ale generalnie opinii publicznej, bowiem może wiele powiedzieć o polityce historycznej władz stolicy Polski. Warto pamiętać, że w ramach takiego „pisania” historii współczesnej, w Alei Zasłużonych Cmentarza Wojskowego sąsiedztwem Ryszarda Kuklińskiego obdarowano ... Jacka Kuronia. Ich pogrzeby odbyły się 17 i 26 czerwca 2004 roku. Dezaprobatę dla warszawskiego „pomysłu” na pamięć o Janie Karskim wyraził też jego waszyngtoński przyjaciel prof. Michael Szporer z Maryland University: - Jan Karski jest postacią takiej jasności, że jej blask nie powinien być wykorzystywany do oświetlania żadnych innych. W tym wypadku kontekst jest wyjatkowo nieszczęśliwy. Patryk Małecki, Nowy Jork Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama