Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 24 listopada 2024 17:34
Reklama KD Market

Sami dla siebie teatrem i widzem

Okiem felietonisty




W ostatnich tygodniach polskie media przedstawiają Sejm i Senat jako zbiorowisko rozigranych osobowości, zaskakujących siebie wzajemnie, propozycjami godnymi kabaretu politycznego. Panowie posłowie są sami dla siebie teatrem i widzem. Wyborca był im potrzebny tylko w okresie przedwyborczym. Po wyborach doskonale dają sobie radę bawiąc się tematami zastępczymi i zabawnymi. Karnawał sejmowy trwa i rozwija się pod dyrygencką batutą Janusza Palikota z partii zwanej Ruchem Palikota. Obecna odsłona kolejnego odcinka serialu sejmowego zaczęła się od premii pieniężnej jaką przyznali sobie marszałkowie Sejmu i Senatu. Niby mieli do tego prawo, ale w czasach pełzającego kryzysu finansowego przyznawanie sobie premii jest naganne. Pani Wanda Nowicka, która jest wicemarszałkiem Sejmu nie powiadomiła własnej partii o tym “skromnym” prezencie jaki sobie dała.


 


Ruch Palikota cofnął pani Nowickiej rekomendację i ona powinna ustąpić z zajmowanego stanowiska. O tym, czy ustąpi, może zadecydować sama, ale może o tym zadecydować Sejm. Ruch Palikota chciałby jednak mieć własnego marszałka, więc desygnował na to stanowisko Annę Grodzką i wtedy włączyli się “etycy”, czyli znawcy zasad i norm postępowania obowiązującego w danym środowisku. Przeciwników pani Grodzkiej, która jest osobą transseksualną, obrzucono epitetami, wśród których “kołtun” był określeniem delikatnym. Co spowodowało taki wybuch emocji? Kto to jest Anna Grodzka?


 


Na stronie Wikipedii czytamy: Anna Grodzka jest osobą transseksualną.


 


Po urodzeniu jej płeć została określona jako męska, nosiła imiona Krzysztof, Bogdan, a nazwisko Bęgowski. Na sądowe ustalenie płci i fizyczny proces zmiany płci zdecydowała się dopiero, gdy jej/jego syn, że związku małżeńskiego, zakończonego rozwodem, był już dorosły. Operację przeszła w klinice w Bangkoku. W okresie PRL , obecna Anna Grodzka działała w ZSP i PZPR, m.in zasiadając w egzekutywie podstawowej organizacji partyjnej na UW. Zajmowała m.in stanowisko instruktora politycznego w ZSP. W 1986 objęła stanowisko dyrektorskie w przedsiębiorstwie Alma Press. To są informacje zaczerpnięte z Wikipedii.


 


Jeżeli ta pani, a wtedy ten pan, był w okresie stanu wojennego członkiem egzekutywy PZPR, a teraz jest członkiem Ruchu Palikota i kandydatem na marszałka Sejmu to jej obecna kariera musi budzić emocje. Okazuje się, że osoby transseksualne doskonale sobie radzą w życiu i to w różnych systemach politycznych. Jako sekretarz Komisji Informacji Rady Naczelnej ZSP, wtedy jeszcze pan Bęgowski był pupilkiem systemu. Jako dyrektor i redaktor studenckiej oficyny wydawniczej Alma Press pojechał na Kubę w Brygadzie Młodzieżowej im. R. Miałowskiego. Tak to sobie w tamtych latach radził Krzysztof Bęgowski.


 


Janusz Palikot kolejnymi prowokacjami sprowadza Ruch Palikota do wymiaru Pomarańczowej Alternatywy. Były prezydent Aleksander Kwaśniewski jest zwolennikiem mariażu politycznego SLD i Ruchu Palikota.


 


Platforma Obywatelska trzeszczy w szwach. PSL niedostatecznie silnie broni polskiej ziemi i lobbuje za rytualnym zabijaniem zwierząt rzeźnych, ponieważ to przynosi dochód rzeźniom wykonującym usługi dla tych konsumentów, którzy takiego rytualnego zabijania wymagają. Politycy zapominają, gdzie żyją. Politycy obecnej kadencji przeżywają poważny kryzys tożsamości. Również polska prawica nie może odzyskać powagi tak potrzebnej do sprawowania władzy. Czyżby rok 2013 miał spełnić proroctwa zapowiadane na rok 2012?


 


Znużenie ekscesami obecnej “elity”politycznej można dostrzec w mediach dawniej sprzyjających koalicji rządzącej. Polska mentalnie dołączyła do bloku europejskich krajów porażonych kryzysem ekonomicznym. Tak to wygląda w okienku satelitarnej telewizji.


 


6 lutego 2013



www.wojciechborkowski.com

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama