Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 27 września 2024 16:27
Reklama KD Market
Reklama

W pułapce przeszłosci...

Głośno i ostro było przed domem Jaruzelskiego 13 grudnia, w 31 rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Polsce.


 


"Eutanazja dla pedała w przyciemnionych okularach" – skandował kilkusetosobowy tłum, który w nocy ze środy na czwartek zebrał się pod willą generała Jaruzelskiego.


 


Stawili się więc ci spod znaku Solidarności Walczącej, Konfederacji Polski Niepodległej, Ligi Obrony Suwerenności. Byli też narodowcy z ONR-u i Młodzieży Wszechpolskiej...


 


Jak donosi Gazeta.pl, z początku na ulicy Ikara było spokojnie, rozdawano kiełbaski i głośno rozważano przyczyny "nieco słabszej frekwencji", bo podobno autobusy z Polski nie dojechały?


 


"Co tu k...., tak cicho".


 


"Raz sierpem raz młotem w czerwoną hołotę".


 


"Znajdzie się cela dla Jaruzela".


 


"A na drzewkach zamiast liści będą wisieć komuniści"...


 


Można jeszcze cytować.


 


Czytając te okrzyki chce się powiedzieć – ludzie weźcie się do roboty.


 


Zdaje się, że nasza Polska to kraj katolicki?


 


Przestańcie rozdrapywać rany.


 


Polska nigdy nie pójdzie do przodu, jeśli będzie panowała taka nienawiść.


 


Uczcie się zdrowej demokracji.


 


I... nie zwyciężajcie diabła diabłem.


 


Ten tekst przeczytałam w programie. Posypały się gromy. Nikt nie dyskutował, nikt nie polemizował, (Czy w ogóle umiemy?) W naszej kulturze ktokolwiek myśli inaczej niż pewna grupa ludzi, czy chce coś zmienić – jest wyklęty.


 


Dwa dni wcześniej zdarzyła się masakra w Newtown w USA, gdzie zginęło 27 osób, w tym 20 niewinnych dzieci. Myślałam, że ktoś powie wyrazy współczucia, że ktoś doda refleksję? Nikt.


 


Jesteśmy tak zasklepieni w swoim gniewie, że nie dostrzegamy bieżących wydarzeń.


 


Zamiast wyciągać wnioski z traumatycznych przeżyć – trzymamy złą energię. Pieścimy ją.


 


Lubimy być narodem klęski.


 


O historii trzeba pamiętać, lecz nie należy jej rozpamiętywać.


 


Nie po to się zagląda do przeszłości żeby tam pozostać, tylko by w końcu z niej wyjś


 



Marianna Dziś


[email protected]


www.mariannadzis.blogspot.com


(847) 322-4740



Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama