Okiem felietonisty
W niedzielę 11 listopada przeżyjemy kolejną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. W tym trudnym okresie dla Europy, od tamtego pamiętnego listopada 1918 do roku 2012 , Polska miała kilka “przerw”, w czasie których traciliśmy niepodległość na rzecz sąsiadów. Wielcy Polacy, tacy jak Dmowski, Piłsudski, Paderewski, zmaterializowali marzenia milionów Polaków o niepodległości, a dyktatorzy z lewej i prawej strony Polski maszerowali przez Polskę, z zachodu na wschód i ze wschodu na zachód, realizując własne szaleństwa polityczne. Wiek XX był dla Europy czasem ciężkiej choroby ideologicznej i cywilizacyjnej.
Po każdej wojnie zmieniały się ustroje i granice państwowe. Realizowanie obłąkańczych ideologii, wykluczyło Europę w XX wieku z elity liczących się potęg gospodarczych i militarnych. Po zakończeniu II wojny światowej słaba Europa była terenem gry politycznej dwóch potęg militarnych, USA i ZSRR. Polska była w tej drugiej strefie wpływów, słabszej ekonomicznie. Ten podział się załamał wraz z upadkiem Muru Berlińskiego. Rewolucja technologiczna i dominacja ponadnarodowych korporacji pod koniec XX wieku i na początku XXI wieku, zmieniły całkowicie układ światowych sił. W roku 2012 mamy zupełnie nowy świat. Nowy układ sił, ale stare aroganckie myślenie o zależnościach i podziałach.
Czy Polska w XXI wieku jest krajem niepodległym na miarę marzeń Piłsudskiego, Dmowskiego, Paderewskiego? Na to pytanie powinni sobie codziennie odpowiadać politycy polscy i polska elita intelektualna. Niepodległość Polski musi pozostać marzeniem milionów Polaków w czasach kolejnej próby podporządkowywania sobie świata przez ponadnarodowe korporacje. Zagrożenia są pozornie bezbolesne, ale “okupacja” finansowa jest równie dotkliwa, jak okupacja militarna.
Otwieramy stronę fronda.pl, a tam czytamy: “Rząd Donalda Tuska skierował do Sejmu projekt ustawy upoważniającej prezydenta Rzeczpospolitej do ratyfikacji paktu fiskalnego. Według uchwały komisji sejmowej ratyfikacja ma być przeprowadzona zwykłą większością, a nie wedle procedury artykułu 90 wymagającej kwalifikowanej większości 2/3. Pierwsze czytanie i debata nad projektem ma mieć miejsce 9 listopada, w przededniu Święta Niepodległości...
Pakt fiskalny jest w swej istocie sprzeczny z polską Konstytucją, która stanowi, że o ciężarach publicznych i wydatkowaniu decyduje polski parlament...
Takie właśnie stanowisko zajął niemiecki Trybunał Konstytucyjny, który uznał, że jego ratyfikacja może mieć miejsce tylko poprzez kwalifikowaną większość konstytucyjną w niemieckim Bundestagu. Polskie i niemieckie przepisy konstytucyjne w tym zakresie są bardzo podobne. Dlatego próba podjęta przez Donalda Tuska, aby pakt fiskalny, wobec nieposiadania przez większość rządową, większości konstytucyjnej, ratyfikować zwykłą większością głosów, jest zamachem na polską Konstytucję. Inny tryb ratyfikacji, niż w trybie art. 90 jest konstytucyjnym puczem, a taka ratyfikacja jest nieważna z racji jej niekonstytucyjności...
Wyznaczając ratyfikację paktu fiskalnego, radykalnie ograniczającego suwerenność państwa polskiego w przeddzień Święta Niepodległości, zarówno rząd jak i prezydent, publicznie demonstruje swój rzeczywisty stosunek do suwerennych praw narodu polskiego stanowienia o losie własnego państwa”, koniec cytatu fragmentów artykułu z fronda.pl,.
W Warszawie 11 listopada odbędzie się 7 manifestacji, trzy duże marsze i cztery zgromadzenia. Czy problemy, o których mówi artykuł zamieszczony w fronda.pl, będą artykułowane w czasie tych demonstracji? Czy we współczesnym świecie jest miejsce na realizację marzeń o samostanowieniu?
Wasalne wobec globalnych instytucji fianansowych rządy państw europejskich łamią prawa narodowe, zgodnie z makiawelistyczną zasadą usprawiedliwiającą stosowanie podstępu w dążeniu do realizacji zamierzeń. Czy jest granica tych ustępstw i kto ma tej granicy strzec, jeżeli próbuje się lekceważyć Konstytucję?
Pytajmy się o to nawzajem, tworząc podstawy państwa obywatelskiego.
8 listopada 2012