Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 24 listopada 2024 11:37
Reklama KD Market

Zbiorowa mądrość?


Okiem felietonisty



Czy jest coś takiego jak zbiorowa mądrość? Zdania wśród polityków są podzielone. Jedni twierdzą, że nie ma nic takiego jak zbiorowa mądrość i podają przykłady historyczne, potwierdzające brak zbiorowej mądrości narodów. Jest jednak całkiem spora grupa “optymistów”, którzy wierzą w zbiorową mądrość i to właśnie oni żarliwie apelują do zbiorowej mądrości narodu, licząc na poparcie w nadchodzących wyborach. Po wyborach tracą jednak szybko wiarę w tę zbiorową m'drość narodu i przekształcają się w quasi dyktaturę, opierając rządy na kolesiach i pociotkach.


 


W okresie transformacji ustrojowej obserwujemy konsekwentny upadek wiary w zbiorową mądrość narodu. Media współzawodniczą z politykami w wyścigu o władzę nad naszymi duszami. Konsekwentnie utwierdzają nas w poczuciu własnej słabości i braku zaufania do samodzielnej oceny zjawisk, które oni tworzą. Politycy traktują nas jak dzieci, opowiadając nam bajeczki o dobrym wilku, który nas nie zje, jak będziemy wiarygodnymi dłużnikami i zapłacimy “wilkowi” narzucany nam haracz za pożyczane nam pieniądze. Popatrzmy na jeden przykład.


 


Tytuł z Finanse.wyborcza.biz : “Inwestorzy szturmują Polskę, rentowność obligacji wyjątkowo niska.”


 


Tekst jest sprzed miesiąca, więc może jest już nieaktualny, ale “interesujący”: “Rentowność polskich obligacji 10 - letnich, spadła w piątek do poziomu 4,7 procent, najniższego od lutego 2006 roku. Inwestorzy chętnie lokują w Polsce swoje pieniądze, dzięki czemu złoty jest najmocniejszy od niemal roku.”


 


Czytając tę informację nie wiemy jeszcze, czy się smucić, czy cieszyć?


 


Jeżeli inwestorzy szturmują Polskę? To widocznie jest im przyjemnie, “szturmować” Polskę. Ale czy Polakom jest równie przyjemnie?


 


Następne zdanie wprowadza nas w stan lekkiego niepokoju: “Rentowność 10-letnich obligacji niemieckich na rynku wtórnym sięga obecnie 1,3 procent, amerykańskich 1,5 procent, a francuskich 2,05 procent. Dziesięcioletnie obligacje czeskie mają rentowność na poziomie 2,3 procent. Niższe oprocentowanie obligacji tych krajów wynika nie tylko z większej wiarygodności, ale też z niższych stóp procentowych. W Polsce główna stopa procentowa wynosi 4,75 proc. Dla porównania w strefie euro sięga jedynie 0,75 proc, a w Czechach ledwie 0,5 proc.”


 


Po przeczytaniu tej informacji “zbiorowo mądry” Polak już wie, że tak zwanym inwestorom, warto lokować w Polsce wirtualne miliardy fruwające po świecie, bo Polska płaci za te miliardy dwa razy więcej niż Czechy.


 


Jeżeli prywatne banki emisyjne posiadły tajemnicę emisji pieniądza bez pokrycia, a takie zjawisko miało miejsce w ostatnich latach, to ten pieniądz ulokowany w Polsce produkuje dla zagranicznych inwestorów prawdziwy pieniądz i to w ilościach kilka razy większych niż by oni dostali u sąsiadów Polski.


 


Oto dlaczego inwestorzy szturmują Polskę.


 


Zagubieni w propagandzie sukcesu “zielonej wyspy” trafiamy w internecie na takie kawałki.


 


Oto wpis czytelnika, blog “En passant”, podpisującego się “jasny gwint”, cytuję:


 


“Stan niepodległej w roku 2012; dla uzmysłowienia głębokości dna.


 


- 470 zł - realna średnia renta netto.


 


- 880 zł - realna średnia emerytura netto.


 


- 1 700 000 osób - nie objętych ubezpieczeniem społecznym.


 


- 5 000 000 bezrobotnych bez prawa do zasiłku - poza rejestrem.


 


- 1 900 000 bezrobotnych pobierający zasiłek 534 zł netto


 


- 320 000 bezdomnych


 


- 2 000 000 emigrantów, wyjazdy w latach 2007-2012


 


- 370 000 dzieci niedożywionych


 


- 13 500 000 osób - żyjących poniżej min. biologicznego, przyjęto kryteria ONZ, dzienny wydatek na utrzymanie 1 osoby nie przekracza 2,5 $ USA.


 


- 93 % przedsiębiorstw państwowych “sprywatyzowanych” - lub zlikwidowanych.


 


- 98 % sektora bankowego w obcych rękach.


 


- 4600 zlikwidowanych placówek oświatowych, szkoły, przedszkola, żłobki.


 


- 100 000 nowych urzędników w latach 2007-2012.


 


-56 000 samochodów służbowych, dla naczelników, dyrektorów, krawaciarzy itp.


 


- 4 do 5 miesięcy średni czas oczekiwania na wizytę u spec. lekarza.


 


- 67 lat wiek emerytalny.


 


- 2 miliardy zł koszt wybudowania najdroższego w Europie stadionu w Warszawie, który po Euro 2012 nie będzie w stanie zarobić na siebie.


 


- najdroższe w Europie autostrady i najdroższe opłaty za przejazd nimi.


 


- najdroższa energia elektryczna w Europie


 


- najdroższe ceny za gaz w Unii Europejskiej


 


- najdroższe prowizje bankowe i najwyższy w UE % za pożyczki


 


- najdroższe w Europie opłaty za internet i połączenia telefoniczne


 


- najdroższe leki w Unii Europejskiej.”


 


Koniec tej wyliczanki zaczerpniętej z internetu.


 


Strach czytać taki zestaw informacji. Czyżby “zbiorowa mądrość” narodu była na uwięzi osobistego uroku charyzmatycznego wodza tej “zielonej wyspy”? A może media komercyjne, będące w Polsce własnością obcego kapitału, opanowały sztukę zbiorowej hipnozy?



12 września 2012



www.wojciechborkowski.com



Od redakcji:





Cytowany dyskutant z blogu Daniela Passenta jest niewiarygodny (lub popisywać się swoim czarnowidztwem) i dlatego zalecam ostrożność w


przyjmowaniu tych prawd.




D.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama