Siedzimy z Lenką i moczymy nogi w zatoczce w Wisconsin. Woda czysta, niemal źródlana. Wokół nas wielkie głazy i przepiękny zachód słońca. Niebo zmienia kolory z pomarańczowego na czerwony, a słoneczna kula staje się coraz mniej widoczna. Fantastyczne...
Czy widzisz te chmury w kształcie psa? pytam córkę. Gdzie? O tak widzę, odpowiada. A czy widzisz tamte po prawej stronie, wyglądają jak drzewa na wsi? Tak tak, mamusiu, coś niesamowitego!
A czy widzisz ten samolot tam, tam daleko – taki pasek? Pokazuję mojej córce niewidzialny wręcz punkt. Gdzie? Nie widzę!
Tam, daleko, po prawej stronie tej chmury w kształcie dinozaura.
O.. o.. już się schował, już wszedł w chmurę...
Nasz hotel na farmie jest super. Ktoś miał rewelacyjny pomysł, aby z farmy zrobić eleganckie miejsce, ale i drogie – niestety. Będąc tam możesz chodzić po lesie należącym do hotelu, zrywać polne kwiatki, oglądać owce pasące się na zagrodzonej łące, podziwiać grządki z pomidorami i ogórkami. Nikt nie przeszkadza. Czasami widzisz tylko kogoś czytającego książkę na balkonie lub kogoś cichutko idącego do basenu. Ludzi jest tu niewiele, dzieci w ogóle. Na parkingu zaledwie kilka samochodów. Ci co tu przyjeżdżają, muszą mieć maksymalny spokój i relaks.
O ósmej rano czekamy na śniadanie, lecz nikt nie przynosi... Miało być podane do pokoju. Otwieramy drzwi i widzimy koszyk na podłodze, a w nim pachnące jedzenie, świeża kawa, owoce.
Idziemy na balkon, by tam zjeść. Cisza wszędzie, jedynie ptaszki śpiewają w drzewach, które do złudzenia przypominają mi drzewa z babcinego ogrodu.
Mamusiu, czy słyszysz ten strumyczek, tę spadającą wodę?
Jaki strumyczek, gdzie?
No tam, pomiędzy kwiatami. Nie słyszysz?
Nie, nie słyszę – odpowiadam. Musisz mi go później pokazać.
Po śniadaniu schodzimy na dół i idziemy do klombu z kwiatami. Lenka, rozsuwając kwiaty, pokazuje mi malusieńki wodospadzik szerokości dłoni.
Jak ty usłyszałaś ten szum wody? Przecież ten strumyczek jest taki niewielki?
Nie przejmuj się, mommy, ty dzisiaj nie usłyszałaś strumyka, a ja wczoraj nie zobaczyłam samolotu... ha ha ha.
Życie jest piękne.
Marianna Dziś
(847) 322-4740