Opowieści o dalekiej Syberii, ponad 200 osób i doskonała atmosfera – tak wyglądało niedzielne popołudnie w Teatrze Chopina. Ponad trzygodzinne spotkanie zafundowali przybyłym Mateusz Damięcki i Paweł Długołęcki – czyli część ekipy, która wybrała się 25 tys. kilometrów wgłąb Syberii – z Warszawy do Magadanu.
Spotkanie dowcipnie rozpoczął Damięcki:
" Dlaczego rosyjski generał przygotowuje się 2 godziny do pójścia spać?
Dlatego, że przez pierwszą godzinę wypina wszystkie ordery z munduru, a przez drugą godzinę, przypina je do piżamy".
Widownia od początku żywo reagowała. Jednak oprócz humorystycznych momentów były też inne emocje. Syberia to przede wszystkim ludzie... Ból, cierpienie i historie dotykające zarówno Rosjan jak i nas – Polaków. W trakcie prezentacji można było wzruszyć się i zafrasować. Historie przedstawiające dramaty ludzi mogły przyprawić publiczność o ciarki.
Po prezentacji młodzi podróżnicy zaprezentowali film dokumentujący ich przeżycia. Zarówno 60-minutowa projekcja, jak i całe spotkanie bardzo przypadło do gustu wszystkim przybyłym.Komentarze ludzi po zakończeniu imprezy były bardzo pozytywne.
Podobnego zdania byli sami bohaterowie – Damięcki i Dlugołęcki:
"Jesteśmy cali rozgrzani atmosferą, którą zgotowała nam Polonia w Chicago. Mamy nadzieję, że udało nam się zburzyć kilka stereotypów i kto wie, może zachęciliśmy kogoś do tego typu wypraw. Jesteśmy bardzo zadowoleni" – komentowali po zakończeniu.
Mateusz Damięcki i Paweł Długołęcki nie zdradzili, jakie są ich kolejne cele podróżnicze, ale obiecali, że podzielą się nimi, jak tylko wszystko zostanie dopięte na przysłowiowy "ostatni guzik".
Cała inicjatywa tego darmowego spotkania nie doszłaby do skutku, gdyby nie gościnność Teatru Chopina i dyr. Zygmunta Dyrkacza oraz wsparcie piwa Żywiec – jedynego sponsora tej imprezy.
Redakcja
