Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 2 października 2024 17:27
Reklama KD Market
Reklama

“Wici” w Sainte-Rose na Gwadelupie



W sierpniu br. Reprezentacyjny Zespół Związku Narodowego Polskiego “Wici” wyjechał na kolejne wojaże zagraniczne. Tym razem na festiwal na Gwadelupie. Festiwal był zorganizowany na tej wyspie po raz pierwszy przez francuski oddział CIOFF. Ale zasadniczo zaproszenie na festiwal “wiciarze” mieli w kieszeni już podczas festiwalu w Zacatecas w Meksyku w ubiegłym roku. Tam bowiem poznali się, podczas wkopywania pamiątkowych drzewek na wzgórzach okalających Zacatecas, z tancerzami z Gwadelupy.


 


W przełamaniu lodów pomógł Michael Jordan słynny koszykarz Chicago Bulls, ponieważ gdy padło jego nazwisko, tancerze z Gwadelupy skojarzyli natychmiast skąd jesteśmy. Obiecali, że zaproszą zespół na festiwal do siebie i słowa dotrzymali.


 


Gwadelupa jest jedną z najpiękniejszych wysp archipelagu karaibskiego, niestety rzadko jest odwiedzana przez amerykańskich turystów. Gwadelupa jest zamorskim terytorium francuskim. Ma kształt nieregularnego motyla. Lewe skrzydło to lepiej zagospodarowana część wyspy. W głębi lądu znajdują się wzgórza porośnięte lasem tropikalnym, w sercu którego znajdują się trzy malownicze wodospady.


 


Wzdłuż wybrzeża rozciągają się skaliste fiordy, w które wciskają się piaszczyste, malownicze plaże. Gwadelupa nie jest duża, więc udało nam się objechać prawie całą wyspę. Zwiedziliśmy piękny, trudny do opisania słowami ogród botaniczny. Ogrom eksponatów przyprawiał o zawrót głowy. Bogactwo fauny i flory dosłownie w zasięgu ręki, a wszystko to w uroczym, wspaniale zadbanym i rozbudowanym ogrodzie. Podchodziły do nas ptaki, ryby podpływały do wyciągniętej ręki, a kolorowe papużki siadały na naszych głowach i towarzyszyły nam podczas spacerów w ogrodach.


 


Pojechaliśmy na przylądek Pointe des Chateux, który zawdzięcza swoją nazwę szeregowi wysepek wyglądających jak ruiny zamku, którego najwyższe wzgórze wieńczy kolosalny kamienny krzyż. Widok ze wzgórza zapiera dech w piersiach.


 


Mieliśmy też niebywałą przyjemość odwiedzić wytwórnię rumu oraz plantację trzciny cukrowej, z której właśnie ów sławny rum jest produkowany.


 


Większość ludności zamieszkująca wyspę to gościnni i przyjaźni Kreole. Kulturę tego ludu ukształtowały wpływy francuskie, afrykańskie, indyjskie i chińskie. Mieliśmy możliwość doświadczenia gościnności Kreolów uczestnicząc w śniadaniu przygotowanym w prywatnym domu Marie Justine, choreografa i dyrektora lokalnego zespołu tanecznego “Viard Nouvelle”. Po śniadaniu udaliśmy się do siedziby zespołu, gdzie przy gorących rytmach karaibskich bawiliśmy się wspaniale, ucząc się kroków i figur tańców kreolskich, jak również kunsztu wiązania nakryć głowy.


 


W wolnym czasie młodzież odpoczywała, bawiła się na plaży luksusowego resortu, w którym mieszkaliśmy. Niektóre pokoje hotelowe miały widok na trzy strony świata. A wszystkie miały widok na ocean. Rozegraliśmy mecze siatkówki – dzielnie pokonując Francuzów. Nurkowaliśmy podziwiając piękno raf koralowych.


 


Zespół “Wici” podróżował pod troskliwą opieką pań: Anny Strojny, kierownik wyjazdu i Moniki Derdas, choreograf.


 


Anna Strojny od lat wyjeżdża z zespołem na festiwale, dla pani Moniki, był to pierwszy wyjazd z zespołem “Wici”’. Po powrocie obie wyraziły zadowolenie z podróży, a głównie z zachowania młodzieży i warunków na festiwalu, które były wspaniałe. Założone plany artystyczne zostały osiągnięte, a tancerze i tancerki dzięki integracji z innymi zespołami, wrócili z nową werwą do pracy, wiedząc, że wkrótce nastąpią przygotowania do kolejnych festiwali. Obecnie zespół rozważa kilka propozycji m.in. wyjazd do Korei lub na Kubę, ale decyzja jeszcze nie została podjęta.


 


Festiwal na Karaibach rozpoczął się uroczystą paradą zakończoną wspaniałą zabawą wszystkich zespołów. Nastepnie przez 5 kolejnych dni misteczko Sainte-Rose tętniło muzyką, śpiewem i tańcami.


 


Złożyliśmy wizytę w siedzibie burmistrza miasta St. Rose – Richarda Yacou. Podczas wizyty wymieniliśmy pamiątki i prezenty oraz zapewniliśmy gospodarzy, że pobyt w ich wspaniałym mieście zespół traktuje jako wielki sukces. Bowiem rzadko zaglądają tu zespoły z USA.


 


W festiwalu udział wzięło 11 zespołów. Zaprzyjaźniliśmy się ze wszystkimi i być może w przyszłości zaowocuje ta przyjaźń następnymi zaproszeniami. Zespół z Polski “Dąbrowiacy” spotkaliśmy na festiwalowym szlaku po raz drugi.


 


W repertuarze mieliśmy tańce polskie, ludowe i narodowe, oraz tańce amerykańskie, które zawsze wzbudzają ogromny entuzjazm wśród publiczności festiwalowej.


 


 


Zebraliśmy ogromne brawa i komplementy. Suity cieszyńska i beskidzka zebrały pochwały od choreografów innych zespołów, a co ważne i godne podkreślenia choreografa zespołu studenckiego z Polski. Pani choreograf powiedziała, że jest to wprost niespotykane, aby zespół, który działa poza Polską, był w stanie zaprezentować polski folklor na tak wysokim poziomie. Za te osiągnięcia “Wici” należą się słowa pochwały tancerzom i choreografom – Magdalenie Solarz i Annie Strojny, które przygotowały zespół do festiwalu. W ciągu roku zespół daje około 60 występów. Jest to bardzo dużo, zważywszy że nie jesteśmy zespołem zawodowym i każdy tancerz pracuje lub chodzi do szkoły. Dzięki tej ilości występów zespół osiągnął bardzo wysoki poziom artystyczny i jeżdżąc po świecie z dumą promuje polski i amerykański folklor.


 


Józef Walczyk


Zdjęcia: Anna Strojny i arch.



Zapisy do zespołu prowadzimy w każdy poniedziałek i środę od godziny 5:30 po południu do 8 wieczorem w “White Eagle” pod adresem: 6839 N. Milwaukee Ave. w Niles. Po więcej informacji proszę dzwonić na nr. tel. 773-777-8800 lub 773-895-6003.


 


 


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama