Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 14 listopada 2024 09:05
Reklama KD Market

Rusza Sundance Film Festival

W Park City w stanie Utah rozpoczął się w czwartek wieczorem 26. Festiwal Filmowy Sundance, doroczny przegląd filmów niezależnych, wyprodukowanych poza czołowymi wytwórniami Hollywood. W tym roku na konkursowych pokazach zaprezentowany zostanie jeden polski film: "Wszystko co kocham" w reżyserii Jacka Borcucha. Festiwal potrwa do 31 stycznia.  Miłośnicy sztuki filmowej zobaczą w tym roku w sumie ponad 100 pełnometrażowych filmów fabularnych i kilkadziesiąt dokumentalnych. Dominują produkcje amerykańskie, ale w konkursie biorą też udział filmy z zagranicy, m.in. z Rosji, Iranu, Estonii i Kambodży. Festiwal powstał 26 lat temu z inicjatywy przez znanego amerykańskiego aktora i reżysera Roberta Redforda. Jego celem było wsparcie i promocja ambitnych twórców nie poddających się komercyjnym wymogom Hollywood. Organizując festiwal, Redford wykorzystał swoje własne doświadczenia przy takich filmach jak "Kandydat", w którym grał główną rolę, i "Zwykli ludzie", który sam reżyserował. Wiele produkcji, które pokazywane są na Sundance Festival, otrzymuje potem nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej i odnosi komercyjne sukcesy. Tak było w przypadku "Sex, Lies and Videotape" czy "Little Miss Sunshine".  Na festiwalu tym w ubiegłym roku pokazno filmy, które w tym roku mają duże szanse w oskarowym wyścigu:  "Precious" i "An Education". Udział w Sundance Film Festival dla wielu rezyserów okazał się przepustką do wielkiej kariery i sławy. Właśnie tutaj debiutowali m.in. Steven Soderbergh, Quentin Tarantino, bracia Coen i Paul Thomas Anderson. Sukcesy te sprawiły, że w ostatnich latach zaczęło przyjeżdżać na festiwal coraz więcej "ludzi Hollywood" i według obserwatorów zaczął on tracić swój pierwotny charakter. Zdaniem niektórych przedstawicieli filmowego środowiska, film niezależny przeżywa kryzys, spowodowany m.in. przez recesję, wskutek której trudniej zdobyć fundusze na choćby niskobudżetowe produkcje. Redford jednak uważa, że nie jest tak źle. W wywiadzie dla telewizji CNN powiedział, że film niezależny przetrwa dzięki internetowi, który jest nowym, coraz bardziej popularnym środkiem dystrybucji. BK (PAP, CNN, inf.wł) Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama