LA: Fani pożegnali legendę hard rocka
Podczas mszy żałobnej, która przypominała oprawą koncert rockowy, fani pożegnali muzyka Ronniego Jamesa Dio. Artysta zmarł na raka żołądka 16 maja, w wieku 67 lat.
Mimo dotkliwego upału, setki fanów zgromadziło się przed salą koncertową, aby oglądać uroczystości podczas których wystąpili słynni przyjaciele zmarłego, m.in. Glenn Hughes z Deep Purple czy Paul Shortino z Quiet Riot. Ceremonia rozpoczęła się występem Scotta Warrena z zespołu Heaven and Hell, który zagrał na pianinie utwór pt. „This is Your Life” autorstwa samego Dio...
- 05/31/2010 04:53 PM
Podczas mszy żałobnej, która przypominała oprawą koncert rockowy, fani pożegnali muzyka Ronniego Jamesa Dio. Artysta zmarł na raka żołądka 16 maja, w wieku 67 lat.
Mimo dotkliwego upału, setki fanów zgromadziło się przed salą koncertową, aby oglądać uroczystości podczas których wystąpili słynni przyjaciele zmarłego, m.in. Glenn Hughes z Deep Purple, Geoff Tate z Queensryche i Paul Shortino z Quiet Riot. Tłumnie przybyli wielbiciele dawali upust swoim emocjom skandując „Dio, Dio, Dio”.
Ceremonia rozpoczęła się występem Scotta Warrena z zespołu Heaven and Hell, który zagrał na pianinie utwór pt. „This is Your Life” autorstwa samego Dio. Następnie John Payne związany z formacją Asia odśpiewał legendarne „Heaven and Hell” zespołu Black Sabbath, zaś Joey Belladonna z zespołu Anthrax zanucił rzewnie utwór „Man On The Silver Mountain”.
Ronnie James Dio był muzykiem, który wywarł ogromny wpływ na rozwój muzyki hard rockowej i heavy metalowej. To on rozpropagował słynny na całym świecie znak rogów szatana, używany przez fanów tej muzyki. Muzycznie zasłynął jako następca Ozz’yego Osbourne’a w Black Sabbath. Wcześniej występował z zespołami Elf, Rainbow oraz jako solowo jako Dio. Jego współpracownicy wspominają, że posiadał w sobie „to magiczne coś”; niesamowitą energię, która udzielała się innym. W późniejszych latach Dio zaangażowany był również w działania organizacji Children of the Night, która pomaga nieletnim z traumą doświadczenia prostytucji.
Dio poinformował świat o swojej chorobie w 2009 roku latem po zakończeniu trasy koncertowej Black Sabbath w Atlantic City. Syn muzyka, Dan Padavona wygłosił podczas uroczystości żałobnych mowę, skierowaną do wszystkich fanów. Zaapelował, aby regularnie badali się i aby prowadzili zdrowy tryb życia. Syn Dio wyznał, że jego ojciec przez lata ignorował niepokojące oznaki choroby, która ostatecznie przybrała formę „demona nie do pokonania”.
Podczas ceremonii żałobnych przed audytorium zgromadziło się kilku członków Kościoła Baptystycznego Westboro demonstrujących swoją niechęć wobec zmarłego, który ich zdaniem wielbił szatana.
AS (AP)
Reklama