Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 31 marca 2025 08:05
Reklama KD Market

Media: lewicowi kongresmeni przyciągają rekordowe tłumy na wiece przeciw rządom miliarderów

Kongresmeni Bernie Sanders i Alexandria Ocasio-Cortez przyciągają rekordowe tłumy na wiecach pod hasłem "Walcząc z oligarchią". Protesty przeciw administracji Donalda Trumpa i jego poplecznikom - miliarderom - przyciągnęły w Denver 34 tys. osób, a w Tucson - 20 tys. - relacjonuje "The New Yorker".
Reklama
Media: lewicowi kongresmeni przyciągają rekordowe tłumy na wiece przeciw rządom miliarderów
Bernie Sanders i Alexandria Ocasio-Cortez w Denver

Autor: Bernie Sanders/Facebook

Tournee Sandersa i Ocasio-Cortez po Ameryce, pod hasłem "Walcząc z oligarchią", rozpoczęło się w lutym. Pięć wieców, mimo iż zostały zorganizowane na 20 miesięcy przed wyborami środka kadencji, przyciągnęło blisko 87 tys. uczestników - podaje magazyn "Mother Jones".

ReklamaUbezpieczenia zdrowotne Obama Care

Na łamach brytyjskiego "Guardiana" Eric Blanc, prof. Uniwersytetu Rutgersa w New Jersey, napisał, że zgromadzenia, które organizują Sanders i Ocasio-Cortez, "pokazują, jak pokonać Trumpa".

"TNY" zwraca uwagę, że spotkanie w Denver przyciągnęło 34 tys. osób, podczas gdy wiec wyborczy Trumpa w nowojorskim Madison Square Garden - niespełna 20 tys. zwolenników kandydata.

Na mityngach powracają stałe hasła przedstawicieli lewego skrzydła Partii Demokratycznej - ubezpieczenie medyczne dla wszystkich, likwidacja opłat za naukę w college'ach, budowanie tanich mieszkań, zwiększenie podatków dla najzamożniejszych obywateli. Ale szczególnie ważnym tematem i "okrzykiem bojowym" uczestników tych spotkań jest walka z oligarchicznymi rządami administracji Trumpa - wyjaśnia "TNY".

W Tucson, stojąc na podium z napisem "Walcząc z oligarchią", Sanders powtarzał z naciskiem: rząd został przejęty przez kamarylę miliarderów. Szef klubu progresywnego Demokratów w Kongresie, Greg Casar, podkreślił, że tacy ludzie jak Elon Musk zyskali obecnie tyle samo władzy, co w latach 20. ubiegłego wieku tzw. baronowie-rabusie, miliarderzy tamtej epoki, którzy "przejęli rząd, wzbogacili się i doprowadzili do wielkiego kryzysu" - relacjonuje nowojorski magazyn.

Sanders przypomniał, że podczas inauguracji drugiej kadencji Trumpa wiele miejsc dla vipów zajęli szefowie wielkich firm technologicznych lub inwestujących w ten sektor; w pierwszych rzędach zasiedli m.in. Elon Musk, szef Amazona Jeff Bezos oraz dyrektorzy wykonawczy Apple'a i Mety, Tim Cook i Mark Zuckerberg.

Jak ocenia "Mother Jones", odkąd Musk, najbogatszy człowiek świata, "otrzymał carte blanche na demontaż instytucji publicznych", Amerykanie zaczęli zwracać uwagę na powtarzane od lat ostrzeżenia Sandersa, że USA stają się oligarchią, w której władzą dzielą się najbogatsi obywatele.

Musk wyłożył na kampanię wyborczą Trumpa ponad 290 mld dol. Przemysł high tech odpowiada obecnie za około 10 proc. PKB USA oraz jedną trzecią wartości indeksu giełdowego S&P 500. Stać go na kolosalne daniny na rzecz polityków; przedsiębiorcy specjalizujący się w kryptowalutach odpowiadają za blisko połowę korporacyjnych danin, które poprzez tzw. super PACs zasiliły kampanię wyborczą w 2024 roku, a cały sektor technologiczny jest teraz jednym z najważniejszych biznesowych sponsorów politycznych w Ameryce. (PAP)

Reklama

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama