„Dziś zwycięstwem dla nas jest uratowanie naszego narodu i niepodległości. Polega ono na tym, by mieć wolność nienależenia do Rosji i jej wizji świata” – powiedział Zełenski w opublikowanej w środę wieczorem rozmowie.
Zaznaczył, że Ukraińcy "stworzyli i skonsolidowali swoją niepodległość", ale to nie wystarczy, gdyż wojna wciąż trwa. Według niego Ukraińcy będą mogli się cieszyć z uratowania własnej tożsamości, niepodległości i suwerenności, gdy wojna się skończy, a Ukraina będzie mieć na tyle mocne gwarancje bezpieczeństwa, że zapobiegną one wznowieniu konfliktu.
Pytany, jakich gwarancji bezpieczeństwa Ukraina potrzebuje od Europy, odparł, że przede wszystkim finansowych. „Chcielibyśmy, by zamrożone aktywa rosyjskie zostały wykorzystane na wyposażenie ukraińskiej armii, bo wzmocniona armia ukraińska będzie dla nas najlepszą gwarancją bezpieczeństwa” - podkreślił. Jak zaznaczył, Ukraina potrzebuje też obrony powietrznej.
Podkreślił, że Kijów potrzebuje od Europy również żołnierzy. Według niego Ukraina musi zorientować się, które państwo jest gotowe wysłać żołnierzy, jakich, ilu i na które tereny. „To kwestia trudna i ważna. Niektóre kraje nie mają możliwości. Inne są gotowe, ale tylko pod warunkiem (uzyskania) amerykańskich gwarancji” – powiedział.
Zełenski oznajmił, że Ukrainie zależy na zwiększeniu produkcji dronów i choć sojusznicy doceniają tempo i produktywność Kijowa w tej sferze, to „trzeba zrobić jeszcze więcej”. „I przede wszystkim (trzeba) być pomysłowym. Bo mamy mniej artylerii i pocisków niż Rosja” – zaznaczył.
„Jedno jest pewne: nigdy nie zrzekniemy się na rzecz Rosji naszych terenów okupowanych. Należą one do Ukrainy. Kiedy je odzyskamy? Na pewno nieprędko. Być może trzeba będzie to zrobić na drodze dyplomatycznej” – przyznał.(PAP)