Koncerty odbyły się w Art Gallery Kafe w Wood Dale w sobotę, 18 stycznia i we wtorek, 21 stycznia w Muzeum Polskim w Ameryce w Chicago. Artyści zaśpiewali po kilkanaście utworów własnego autorstwa oraz innych twórców z szantami Jerzego Porębskiego włącznie wzbudzając zachwyt i uznanie publiczności, która także próbowała włączyć się we wspólne śpiewanie i oklaskami na stojąco dziękowała wykonawcom zapraszając ich do wielokrotnych bisów.
Pierwszy z bohaterów wtorkowego koncertu w Polish Museum of America Roman Tkaczyk, muzyk, gitarzysta, piosenkarz i kompozytor od urodzenia związany jest ze środowiskiem żeglarskim w Mikołajkach. Również z tym miastem związany jest autor tekstów do jego piosenek Bartosz Grabowski
– Do szant zainspirowała mnie twórczość Jerzego Porębskiego i Janusza Sikorskiego. Swoje piosenki staram się wykonywać w trochę inny, odmienny sposób, żeby nie kopiować tego, co już zostało stworzone. Mam nadzieję, że moja muza wpada publiczności w ucho i się podoba. Dla mnie możliwość koncertowania tutaj jest ogromnym przeżyciem – powiedział artysta.
– Szanty, to trochę martwy, wręcz historyczny już gatunek muzyczny, bo teraz na pokładach statków szant raczej się nie śpiewa. Jedynie pasjonaci życia na morzu kultywują ten gatunek. Istnieje spora grupa miłośników, którzy opisują w swoich piosenkach własne doświadczenia i refleksje przeżyte podczas żeglowania, podczas pracy na morzu i kontaktu z wodą. Zarówno w przypadku wielkiej wody jak i pływaniu na Mazurach. Do takich należę i ja. Moimi niedoścignionymi wzorcami są nieżyjący Jerzy Porębski, a jeżeli chodzi o treści muzycznych opowieści jest Andrzej Korycki. Jestem z szantami od blisko 40 lat. Kiedyś bardziej interesowały mnie szanty i zwyczaje morskie na dawnych żaglowcach, a teraz się to trochę zmieniło i w moich autorskich piosenkach staram się opowiadać o moich doświadczeniach, kiedy pracowałem na morzu i kiedy spędzam wolny czas pod żaglami – powiedział drugi z bohaterów koncertu Grzegorz „GooRoo” Tyszkiewicz.
– Bardzo się cieszę, że w ten bardzo zimny dzień gościmy w naszym muzeum taki bardzo ciepły koncert Romana Tkaczyka i Grzegorza „GooRoo” Tyszkiewicza. Zaprezentowali poezję śpiewaną opartą o szanty, swoje kompozycje i znane przeboje Jerzego Poręby. Przepiękne było to, że jak spojrzeliśmy na tych, którzy dzisiaj do nas mimo srogiego mrozu przybyli, jak klaskali i przeżywali ten koncert, to odczuwam bardzo pozytywną falę uczuć. North West Passage śpiewana przez Grzegorza Tyszkiewicza jest moją ulubioną szantą, która porusza ziemię bardzo skutą lodem. Więc to wszystko nam bardzo dzisiaj pasowało. Dopiero wtedy, kiedy widzimy tych wszystkich żeglarzy, którzy tutaj dzisiaj byli na wystawie i koncercie, kiedy widać jak oni żyją tą muzyką i tak bardzo cieszą się ze spotkania, to mam pewność, że ten koncert i ta wystawa ma ogromne znaczenie – powiedziała Małgorzata Kot, dyrektor zarządzająca Muzeum, która wraz z komandorem JCYC Zbigniewem Jarząbkiem powitała uczestników i wykonawców wtorkowego koncertu w placówce.
W gronie gości byli między innymi: znakomita wokalistka jazzowa Grażyna Auguścik, wieloletni komandor i współzałożyciel klubu Izydor Ryzak, ambasador klubu Zbigniew Młudzik, prezes Zjednoczenia Polskiego Rzymsko-Katolickiego James J. Robaczewski, prezes Muzeum Ryszard Owsiany oraz grono pracowników i wolontariuszy muzeum.
O historii żeglarskiego klubu i obchodach 55. rocznicy jego założenia mówił komandor Zbigniew Jarząbek, który od roku ma przyjemność nim kierować. Historia organizacji jest związana z wizytą w Chicago żeglarskich bliźniaków, braci Ejsmontów. W spotkaniu uczestniczyli miejscowi żeglarze oraz polscy studenci z University of Illinois. W tym gronie był między innymi Izydor Ryzak i Henry Lubel, którzy po wyjściu ze spotkania postanowili zainicjować utworzenie klubu.
– 55 lat minęło jak jeden dzień. Jest to najstarszy polonijny klub żeglarski poza granicami naszego kraju. To bardzo prestiżowy klub z historią i tradycjami założony między innymi przez obecnego z nami Izydora Ryzaka. Wielu znamienitych żeglarzy przez niego się przewinęło. Cały czas był bardzo widoczny w polonijnym i amerykańskim środowisku żeglarskim. Klub nie tylko pełnił i pełni rolę rekreacyjną, ale także był przysłowiową przystanią dla polskich żeglarzy i marynarzy, którzy w okresie minionego półwiecza zawitali do Wietrznego Miasta. W swojej historii gościł wielu sławnych żeglarzy. Między innymi honorowymi członkami JCYC byli nieżyjący już znakomici żeglarze Ludomir Mączka i Henryk Jaskuła, który jako pierwszy Polak i trzeci żeglarz w historii na jachcie Dar Przemyśla samotnie, bez zawijania do portów, opłynął Ziemię. W podróż wyruszył 12 czerwca 1979 roku z Gdyni, dokąd po 344 dniach rejsu powrócił 20 maja 1980 roku. O tych nietuzinkowych postaciach polskiego i polonijnego żeglarstwa oraz wielu innych wydarzeniach z historii klubu i Polskiego Związku Żeglarskiego, który w 1924 roku z inicjatywy m.in. Mariusza Zaruskiego został założony, możemy dowiedzieć się zwiedzając wystawę „100 lat polskiego żeglarstwa”, która 17 sierpnia minionego roku została otwarta w Muzeum Polskim w Chicago i można jeszcze ją oglądać do połowy marca tego roku. Naprawdę warto – zachęcał do obejrzenia ekspozycji komandor JCYC Zbigniew Jarząbek.
Komandor podkreślił też, że w klubie dbają o to, żeby pielęgnowane były tradycje oraz zachowana żeglarska i marynarska etykieta, a jedną z form upamiętnienia klubowego jubileuszu są koncerty z udziałem znakomitych szantymenów z Polski, Romana Tkaczyka i Grzegorza Tyszkiewicza, którzy do tej pory zagrali dwa koncerty, w Art Gallery Kafe i Muzeum Polskim w Ameryce. Artystów jeszcze będzie można ponownie oklaskiwać w najbliższą niedzielę, 26 stycznia o godzinie 4 po południu w Art Gallery Kafe.
Po występie artyści oraz działacze JCYC złożyli swoje podpisy na eksponowanym w sali żaglu. Prezes ZPRK James J. Robaczewski wręczył wykonawcom pamiątkowe dyplomy. Końcowym akordem jubileuszowych obchodów będzie wyjazd żeglarzy oraz muzyków do ośrodka sportów zimowych w Galenie, gdzie po zabawie na stoku odbędzie się koncert kubrykowych pieśni wspólnie z muzykami amerykańskimi.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak/NEWSRP