„Kari Dziedzic była jedyną w swoim rodzaju liderką, sojuszniczką i przyjaciółką. Skromna i oddana, Kari spędzała czas na szukaniu sposobów na zjednoczenie ludzi i służenie mieszkańcom Minnesoty. I była w tym dobra. Nikt nie pracował ciężej ani nie zrobił więcej w jednej sesji jako lider większości niż Kari. Była utalentowaną ustawodawczynią ze staroświeckim zmysłem politycznym i smykałką do budowania relacji. Zakres jej pracy na zawsze będzie kolorował podręczniki historii Minnesoty. Wykorzystała swoje osobiste doświadczenia, aby poprawić życie innych osób zmagających się z diagnozą raka” – ocenił m.in. gubernator Minnesoty Tim Walz.
Media podkreślają, że Dziedzic, która zmarła w piątek, była znana ze swojej pracy nad promowaniem różnych dziedzin polityki, szczególnie na obszarach sprawiedliwości społecznej, infrastruktury i bezpieczeństwa publicznego. W wywiadach mówiła o swoim polskim pochodzeniu.
Po raz pierwszy została wybrana do stanowego senatu w 2012 roku. Zrezygnowała ze stanowiska liderki większości w Senacie Minnesoty podczas sesji w 2024 roku, kiedy stwierdziła, że nastąpił u niej nawrót raka.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)