Korzystając z okazji, ja również przyłączę się do życzeń kierowanych w Waszą stronę Droga Mamo i Drogi Tato. Dziś nie chcę Wam zabierać cennego czasu, ale zależy mi, abyście wiedzieli, że zdaję sobie sprawę, jak czasami jest ciężko, że brakuje instrukcji obsługi i niekiedy chce się płakać z bezsilności. W związku z tym, życzę Wam:
– Siły i wytrwałości i cierpliwości
Wczoraj mój syn zapytał mnie, czy jak wracam z pracy to czuję się zmęczona. Z pewnym zawstydzeniem zorientowałam się, że najczęściej nie zwracam na to uwagi, szczególnie że sam powrót z pracy, to wcale nie koniec moich obowiązków. Kiedy zastanowiłam się nad tym nieco dłużej, zauważyłam, że nie zawsze, choć zdarza się, szczególnie, gdy jestem niewyspana, czy dzień należał do tych bardziej intensywnych. Bywa niekiedy i tak, że wracam i najchętniej zakopałabym się pod kołdrą, aby nikt niczego ode mnie nie chciał.
Kiedy taki intensywny okres trwa zarówno w pracy, jak i w domu, co przecież nie jest rzadkością, może nam się wydawać, że dochodzimy do granicy naszych możliwości i już więcej nie damy rady dźwignąć, a jednak znajdujemy w sobie jakieś nadludzkie wręcz pokłady energii, dzięki której kolejnego dnia znów stajemy na nogi, gotowi na kolejną rundę.
Życzę Wam zatem siły, która nie będzie musiała być nadludzka, ale całkowicie wystarczająca, aby dać sobie radę z codziennymi wyzwaniami, zarówno tymi zawodowymi, jak też domowymi, czy rodzinnymi. Warto przy tym pamiętać, że ta siła nie zawsze pochodzi z naszych mięśni, niekiedy ukrywa się pod maską cierpliwości, którą wykazujemy się powtarzając trzydziesty piąty raz, aby nasze dziecko poszło wreszcie spać. Kiedy indziej przybiera postać wytrwałości w naszych poczynaniach, kiedy chcemy osiągnąć wyznaczony cel i działamy, działamy… aż do skutku.
– Ciekawości
Nierzadko wydaje nam się, że skoro jesteśmy dorośli, to już możemy być znawcami i autorytetami w wielu dziedzinach. Warto jednak pamiętać, że takie nastawienie do świata, zaciemnia nam nieco pole widzenia świata. Uznając bowiem, że coś wiemy, nie staramy się już pogłębiać naszej wiedzy, patrzeć z innych punktów widzenia, czy też poddawać w wątpliwość, a przecież wszystko wokół się zmienia, nauka osiąga kolejne etapy, które ukazują nam wiele wciąż niezgłębionych zagadek.
Nie musimy jednak wcale daleko szukać, ponieważ takie założenia, czy nawet pewność, co do sposobów działania, czy też charakteru naszych najbliższych, mamy również jako rodzice, czy po prostu ludzie. Z tego też powodu, życzę Wam Drodzy Rodzice, abyście wciąż byli ciekawi ludzi, którzy Was otaczają, a przede wszystkim waszych partnerów i dzieci.
Warto przy tym pamiętać, że „Nie wiem”, czy też „Jestem ciekawy/ciekawa” w odniesieniu do nich, nie powinno mieć negatywnego zabarwienia. Człowiek jest zmienny, a ten w wieku dziecięcym, czy nastoletnim, szczególnie. Gdyby było inaczej, moglibyśmy używać zaledwie kilku strategii na podstawowe trudności, które działałyby niezależnie od wieku i okoliczności. Tymczasem musimy lawirować, kombinować i wymyślać, lub po prostu być ciekawym, aby zamiast narzucać rozwiązania, zrozumieć rzeczywiście w czym tkwi problem.
– Mądrości
Życzę Wam również Drodzy Rodzice mądrości, ale nie tylko takiej książkowej, szkolnej. Bardziej mam na myśli taką życiową, która pozwoli wybrać rzeczy ważne i wartościowe i powalczyć o to, o co rzeczywiście warto się starać. Niech to będzie również mądrość, która pozwoli nam odpuścić to, co tylko pozornie jest złotem, a w rzeczywistości przyniesie tylko krótkotrwałą przyjemność.
Niekiedy znacznie lepszym rozwiązaniem staje się rezygnacja, niż ślepe przebijanie głową muru. Aby iść dalej, aby się rozwijać, aby wzrastać, nie możemy kurczowo trzymać się przeszłości. Takie działanie bowiem, zatrzymuje nas w drodze i powoduje, że żyjemy przeszłością bardziej z poczucia obowiązku niż z rzeczywistej potrzeby.
– Dobrego humoru
Na sam koniec, dodaję jako wisienkę na torcie, abyśmy wszyscy pamiętali, że przez wszystkie kłopoty, trudności i przeszkody znacznie łatwiej się przechodzi w dobrym towarzystwie i z przynajmniej odrobiną dobrego humoru, czy pogody ducha, aby wciąż dostrzegać chociaż cień nadziei i kolorowe światełko, nawet w pochmurne dni.
Iwona Kozłowska
jestem pedagogiem, mediatorem, a także Praktykiem i Masterem Emotion NLP. Od 2006r. pracuję z dziećmi, młodzieżą, a także ich rodzicami, nieustannie poszerzając swój warsztat pracy.
Po godzinach natomiast jestem całkiem zwyczajną mamą, której również zdarza się nadepnąć na rozrzucone klocki, czy też mierzyć się z wyzwaniami pod tytułem: „Nie chcę jeszcze iść się myć!”, lub „Jeszcze tylko 5 minut…”
Moją wielką pasją jest odkrywanie i wspieranie potencjału jaki drzemie w każdym dziecku i w każdym rodzicu. Głęboko wierzę, bo widzę to na swoim przykładzie, że nawet mając dzieci u boku, można realizować swoje marzenia i cele. Jednocześnie, takim podejściem można „zarażać” swoje dziecko, następnie je wspierać, a później wzajemnie się motywować i czerpać ze swoich doświadczeń.
Prowadząc MamoKompas pomagam mamom sprawić, aby ich podróż wychowawcza była przyjemna, ciekawa i wzbogacająca!