Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 22 grudnia 2024 12:37
Reklama KD Market

Watykan. Papież w encyklice: świat może się zmienić, zaczynając od serca

Świat może się zmienić, zaczynając od serca - napisał papież Franciszek w opublikowanej w czwartek encyklice "Dilexit nos" (Umiłował nas). Czwarta encyklika Franciszka poświęcona została "miłości ludzkiej i Bożej serca Jezusa Chrystusa". Według papieża w czasach kolejnych wojen świat "traci serce".

Autor: Wikipedia

W obszernym dokumencie Franciszek podkreślił, że serce Jezusa "czeka bezwarunkowo na nas, nie stawiając żadnych wstępnych wymagań, aby móc nas kochać i ofiarować nam swoją przyjaźń".

Jak zaznaczył, "gdy jesteśmy kuszeni, by poruszać się po powierzchni, by żyć w pośpiechu, nie wiedząc do końca dlaczego, aby stać się nienasyconymi konsumpcjonistami i niewolnikami mechanizmów rynku, który nie interesuje się sensem naszego istnienia, to potrzebujemy przywrócić znaczenie sercu".

Zdaniem papieża trzeba "powrócić do serca", ponieważ brakuje go w świecie.

"Poruszamy się w społeczeństwach masowych konsumentów, którzy żyją z dnia na dzień, zdominowani przez rytmy i hałasy technologii, bez większej cierpliwości dla procesów, których wymaga wnętrze" - zaznaczył.

„Człowiek współczesny czuje się zagubiony, rozdarty, jakby pozbawiony wewnętrznej zasady, która tworzyłaby jedność i harmonię jego istnienia i działania" - dodał.

Franciszek zwrócił uwagę na rozpowszechnione wzorce zachowań, które przyznają przesadne znaczenie sferze racjonalno-technicznej lub przeciwnie, sferze instynktów.

Ostrzegł: "Jeśli serce jest dewaluowane, dewaluuje się również to, co oznacza mówienie od serca, działanie z sercem, dojrzewanie i uzdrawianie serca. Kiedy nie doceniamy specyfiki serca, tracimy odpowiedzi, których sama inteligencja nie może dać".

W opinii papieża wszystkie działania powinny być poddane "dominacji" serca, tak "aby agresja i obsesyjne pragnienia znalazły spokój w większym dobru, które oferuje im serce, oraz w sile, jaką ma przeciwko złu; aby także inteligencja i wola oddały się na jego służbę".

Wyraził przekonanie, że w erze sztucznej inteligencji nie można zapominać, że "do ocalenia człowieczeństwa niezbędne są poezja i miłość".

"Widząc, jak następują nowe wojny, jedna po drugiej, przy współudziale, z tolerancją lub obojętnością innych krajów, albo przez zwykłe walki o władzę wokół partykularnych interesów, można by pomyśleć, że światowe społeczeństwo traci serce" - napisał Franciszek w encyklice.

"Wystarczy spojrzeć i posłuchać starszych kobiet – pochodzących z różnych stron konfliktu – które są więźniami tych wyniszczających starć. Rozdziera serce, gdy widzimy, jak opłakują zamordowane wnuki lub słyszymy ich pragnienie własnej śmierci, bo straciły dom, w którym zawsze mieszkały" - zaznaczył.

Jak dodał, te kobiety wielokrotnie były wzorem siły i odporności w trudnym i pełnym poświęceń życiu, ale zamiast zasłużonego spokoju doświadczają udręki, strachu i oburzenia.

"Zrzucanie winy na innych nie rozwiązuje tego haniebnego dramatu. Widok płaczących babć, którego nie uważa się już za skandaliczny, jest oznaką świata bez serca" - stwierdził.

Jak podkreślił papież, tylko zaczynając od serca, można dokonać "społecznego cudu" stworzenia sieci braterstwa.

Przypomniał słowa św. Jana Pawła II o tym, że „na ruinach nienawiści i przemocy będzie mogła powstać cywilizacja Serca Chrystusa”.

"Jesteśmy wezwani - podkreślił Franciszek - aby razem z Chrystusem budować nową cywilizację miłości na ruinach, które przez nasz grzech pozostawiamy po sobie na tym świecie".

Dodał, że według polskiego papieża powtarzanie grzechów wobec innych często kończy się utrwaleniem „struktury grzechu”, która ma wpływ na rozwój narodów.

"Miłości do naszych braci i sióstr nie da się wyprodukować, nie jest ona wynikiem jakiegoś naszego naturalnego wysiłku, ale wymaga przemiany naszego egoistycznego serca" - wyjaśnił Franciszek.

Wyraził też przekonanie, że Kościół potrzebuje, aby "nie zastępować miłości Chrystusa przestarzałymi strukturami, obsesjami z innych czasów, uwielbianiem własnej mentalności, fanatyzmami wszelkiego rodzaju".

Encyklika kończy się modlitwą: "Proszę Pana Jezusa, aby z Jego Najświętszego Serca wypłynęły dla nas wszystkich strumienie wody żywej, aby zagoić rany, które sobie zadajemy, aby umocnić naszą zdolność kochania i służenia, aby pobudzać nas do nauki wspólnego podążania ku światu sprawiedliwemu, solidarnemu i braterskiemu".

Z Watykanu Sylwia Wysocka (PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama