"Moi zawodnicy powinni wziąć przykład z amerykańskich piłkarek" - powiedział nowy selekcjoner reprezentacji USA Mauricio Pochettino podczas swojej prezentacji w Nowym Jorku. Stany Zjednoczone wraz z Kanadą i Meksykiem będą gospodarzami mundialu w 2024 roku.
"Jesteśmy tutaj, ponieważ chcemy wygrać. Jesteśmy zwycięzcami. Będziemy rywalizować o najwyższe cele. Mamy wiele przykładów obok siebie, które musimy naśladować" - podkreślił argentyński trener.
Pochettino przez ostatnie 15 lat pracował w europejskich klubach. Prowadził kolejno Espanyol Barcelona, Southampton, Tottenham Hotspur, Paris Saint-Germain i Chelsea Londyn. Z PSG sięgnął po mistrzostwo, Puchar i Superpuchar Francji. Teraz spróbował nowego wyzwania jako trener drużyny narodowej.
Męska reprezentacja USA zajmuje 16. miejsce w rankingu FIFA, natomiast kadra kobiet prowadzi w tym zestawieniu. Amerykanki wygrały tegoroczny turniej olimpijski i są najbardziej utytułowaną drużyną narodową w historii kobiecej piłki nożnej. Cztery razy triumfowały w mistrzostwach świata.
"Moi zawodnicy powinni wziąć przykład z amerykańskich piłkarek. Musimy wierzyć, że możemy wygrać wszystkie nasze mecze, że możemy wygrać mundial" - zaapelował Argentyńczyk.
Reprezentacja USA była gospodarzem MŚ rozgrywanych w 1994 roku. Po zwycięstwie nad Kolumbią 2:1, remisie 1:1 ze Szwajcarią i porażce z Rumunią 0:1 zajęła trzecie miejsce w grupie i z dorobkiem czterech punktów awansowała do 1/8 finału. W tej fazie rozgrywek przegrała 0:1 z Brazylią i odpadła z turnieju.
Znacznie lepiej Amerykanom poszło w 2002 roku. Koreańsko-japoński mundial rozpoczęli od zwycięstwa nad Portugalią 3:2. Późniejszy remis 1:1 ze współgospodarzem mistrzostw Koreą Południową oraz porażka z Polską 1:3 sprawiły, że zajęli drugie miejsce w grupie i z czterema punktami awansowali do 1/8 finału. Z Meksykiem wygrali 2:0, awansując do ćwierćfinału. Tam trafili na reprezentację Niemiec, z którą przegrali 0:1.
W 2006, 2014 i 2022 roku kończyli udział w mistrzostwach świata na 1/8 finału.
Amerykańska federacja rozpoczęła rozmowy z Pochettino już w lipcu w Barcelonie. Pomogła go przekonać Emma Hayes, która przeszła podobną drogę. Do końca zeszłego sezonu trenowała Chelsea Londyn, a potem objęła kadrę USA, z którą zdobyła olimpijskie złoto.
Amerykanie zakończyli udział w tegorocznym Copa America już po fazie grupowej. Wygrali 2:0 z Boliwią, lecz później ulegli 1:2 Panamie i 0:1 Urugwajowi.
"Mamy bardzo utalentowanych graczy. Oczywiście po Copa America ich pewność siebie spadła. Musimy pokazać, że gramy jako kolektyw na boisku" - zaznaczył Pochettino.
W najbliższym mundialu weźmie udział 48 reprezentacji. Kanadyjczycy, Amerykanie i Meksykanie mają zapewniony udział w turnieju jako gospodarze.
(PAP)