Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
wtorek, 12 listopada 2024 09:22
Reklama KD Market

Formuła 1 - Leclerc z Ferrari wygrał na Monzie

Formuła 1 - Leclerc z Ferrari wygrał na Monzie
Charles Leclerc po pięciu latach ponownie zwyciężył na Monzie fot. Daniel Dal Zennaro/EPA-EFE/Shutterstock

Monakijczyk Charles Leclerc z zespołu Ferrari wygrał wyścig Formuły 1 o Grand Prix Włoch na torze Monza, 16. rundę mistrzostw świata. To jego siódmy triumf w karierze. Drugie miejsce zajął Australijczyk Oscar Piastri, a trzeci Brytyjczyk Lando Norris (obaj McLaren).

Szósty był broniący tytułu lider klasyfikacji generalnej MŚ Holender Max Verstappen z Red Bulla, który walczy o czwarte z rzędu mistrzostwo.

Leclerc po raz drugi zwyciężył na Monzie, wcześniej był najszybszy w 2019 roku. Przed nim kierowcą Ferrari, który wygrał ten prestiżowy dla Włochów wyścig, był w 2010 roku Hiszpan Fernando Alonso. Dwie poprzednie edycje - w 2022 i 2023 - rozstrzygnął na swoją korzyść Verstappen.

Tegoroczny wyścig na Monzie Ferrari doskonale rozegrało taktycznie. Obaj kierowcy - Leclerc i Hiszpan Carlos Sainz Jr - pojechali na jeden pit stop, gdy wszyscy pozostali zmieniali opony minimum dwa razy. Monakijczyk przejechał 38 okrążeń z 53 na twardych oponach, które w końcówce były już bardzo zniszczone. Gonił go Piastri, ale do pokonania rywala z Ferrari zabrakło mu 2,6 s.

Przed startem kierowcy Ferrari nie byli uważani za głównych kandydatów do miejsc na podium. Więcej szans dawano ekipie McLarena, która uzyskała dwa najlepsze czasy w kwalifikacjach, także wyższe notowania mieli zawodnicy Red Bulla.

Po starcie doszło po pierwszej niespodzianki - ruszający z pole position Norris dał się jak dziecko "objechać" partnerowi z zespołu. Piastri objął prowadzenie i szybko uzyskał nad rywalami niewielką przewagę. Za jego plecami Leclerc wyprzedził Norrisa, który spadł na trzecią lokatę.

Kilka minut później doszło do "starcia" między Verstappenem a Brytyjczykiem Lewisem Hamiltonem z Mercedesa.

"On nie zostawił mi miejsca na bolid. Ja w takiej sytuacji ostatnio otrzymałem karę" - narzekał Holender. Mistrz świata wyścigu we Włoszech nie zaliczy do udanych - po słabych kwalifikacjach, w których był siódmy, nie mógł włączyć się do walki o podium.

Na 15. okrążeniu Norris po raz pierwszy zjechał do pit stopu, a chwilę później to samo zrobili m.in. Verstappen i Hamilton. Kierowca McLarena wrócił na tor na ósmej pozycji, ale zmiana ogumienia nie poprawiła jego tempa.

Problemy miał także serwis Red Bulla - wymiana opon w bolidzie Verstappena trwała 6,2 s, gdyż były kłopoty z odkręceniem prawego tylnego koła. Niezadowolony kierowca swoją złość na mechaników wyładował uderzając pięściami, w kierownicę.

Gdy obaj kierowcy McLarena po raz drugi zjechali do serwisu, team Ferrari zdecydował, że pojadą tylko na jeden pit stop. Na czele byli Leclerc i Sainz, ale ten drugi nie wytrzymał tempa Piastriego oraz Norrisa i na 45. okrążeniu dał się im wyprzedzić.

Po wyścigu fani Ferrari wyszli na tor i zaczęli świętować niespodziewany sukces swojego kierowcy. Leclerc podziękował im za doping. Jak przyznał, jadąc ostatnie okrążenie, nie patrzył na tor, tylko na czerwone trybuny. Humorem nie tryskał Sainz, który po raz ostatni wystąpił w barwach Ferrari na Monzie. Od sezonu 2025 Hiszpana w zespole zastąpi Hamilton.

Następna, 17. runda MŚ odbędzie się 15 września, a będzie nią wyścig o Grand Prix Azerbejdżanu na ulicznym torze w Baku.

(PAP)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama