Dyrektor CIA William Burns przybył we wtorek z niezapowiedzianą wizytą do Sarajewa, by omówić groźbę secesji Republiki Serbskiej - większościowo serbskiej części autonomicznej Bośni i Hercegowiny. Przedstawiciel amerykańskiego wywiadu uda się następnie do sąsiedniej Serbii - podały lokalne media.
"Burns spotkał się z kolegami ze środowiska wywiadowczego, członkami prezydium BiH i ministrem spraw zagranicznych. Omówiono kwestie będące przedmiotem wspólnego zainteresowania, które obejmują integralność terytorialną i suwerenność Bośni i Hercegowiny" - przekazało bałkańskiej redakcji Radia Wolna Europa źródło w Białym Domu.
Członek Prezydium BiH Denis Bećirović oświadczył, że podczas spotkania wyraził wdzięczność Burnsowi za pomoc Stanów Zjednoczonych w budowaniu demokratycznej i wieloetnicznej BiH oraz że "zwrócił mu uwagę na niebezpieczną politykę przywódców Republiki Serbskiej, która zagraża pokojowi i bezpieczeństwu w kraju i regionie" - napisał polityk na Facebooku.
Dyrektor służb wywiadowczych BiH Almir Dżuvo przyznał, że "Burns wyraził poparcie dla współpracy agencji, ale także dla państwowości BiH".
Radio Wolna Europa dowiedziało się z kilku źródeł, że w spotkaniu z Burnsem wzięła udział Żeljka Cvijanović (serbska członkini trzyosobowego Prezydium BiH - PAP), która znajduje się na amerykańskiej liście osób objętych sankcjami ze względu na zagrożenie dla integralności i suwerenności BiH.
Szef bośniackiej dyplomacji Elmedin Konaković powiedział w rozmowie z RWE, że wizyta "jednej z kluczowych osób amerykańskiej administracji pokazuje zaangażowanie USA, a także to, że BiH znajduje się na samym szczycie priorytetów amerykańskiej polityki zagranicznej".
"Na spotkaniu po raz kolejny otrzymaliśmy potwierdzenie pełnego poparcia dla integralności terytorialnej i suwerenności BiH oraz potępienie secesjonistycznych polityk w naszym kraju" - dodał Konaković.
Po spotkaniach w Sarajewie Burns uda się do Belgradu, gdzie odbędzie rozmowy z przedstawicielami serbskich władz - poinformowała telewizja N1.Jakub Bawołek (PAP)