Dziś moje dziecko zapytało mnie: Czemu wakacje nie mogą trwać cały czas? Dla niejednej osoby przecież byłby to scenariusz idealny, gdzie nasze życie ma szansę toczyć się choć odrobinę wolniej, dzieci nie muszą być w szkole na czas i późnym wieczorem nie usłyszymy, że na następny dzień muszą przynieść plastelinę/kasztany, czy jeszcze coś innego, czego akurat nie mamy w domu.
Wracając jednak do naszej rozmowy, pomyślałam sobie, że chodząc do szkoły, przedszkola, czy nawet pracy, mamy szansę za wakacjami zatęsknić, przypomnieć sobie, jakie potrafią być przyjemne i w końcu zaplanować je według własnych potrzeb.
Ostatnio pisałam o tęsknocie za domem, kiedy dzieci wyjeżdżają na wakacje, zmieniają szkołę, kiedy również my przeprowadzamy się do innego miasta, kraju. Dziś natomiast chciałabym się skupić na tęsknocie za wakacjami właśnie, kiedy coś w środku blokuje nasze dziecko i nas samych już na samą myśl o nowym roku szkolnym.
Trudności, które rosną
Prawdopodobnie nikt z nas nie lubi powrotów do codziennej rutyny i obowiązków po dłuższej przerwie, urlopie, czy nawet po weekendzie. Tym bardziej nie ma się co dziwić dzieciom, że dla nich powrót do szkolnych obowiązków też może nie być żadną przyjemnością i choć dostrzegają pewne plusy, to wciąż widzą tę sytuację w dość ciemnych barwach.
Zdarza się również i tak, że ta niechęć do powrotu ma swoje głębsze przyczyny, które warto przegadać, czy przepracować, aby początek być nieco łatwiejszy. Na plan pierwszy wysuwa się fakt, że z każdym rokiem nauki, wyzwania jakie stają przed naszym dzieckiem są coraz większe. Dochodzą nowe przedmioty, zmieniają się nauczyciele, wychowawcy, którzy będą mieć różne wymagania i oczekiwania. W podobnym tonie może jawić się zmiana przedszkola na szkołę, czy też szkoły podstawowej na średnią. W takich przypadkach, zmianie ulega niemal wszystko, włącznie z budynkiem, w którym trzeba się odnaleźć i klasą, w której większość, a niekiedy nawet wszyscy są nowi i obcy.
Niezależnie od tego, czy nowa, czy stara, szkoła może kojarzyć się głównie z miejscem, w którym wszystko podlega ocenie. Począwszy od starań i talentów, a skończywszy na zachowaniu i umiejętnościach sportowych. Tutaj duży problem mogą mieć przede wszystkim nieśmiałe dzieci, dla których wszelkie prezentacje czy występy, mogą być niezwykle stresujące.
Na koniec, warto wspomnieć również o rówieśnikach, do których niekiedy się tęskni, ale wiadomym jest, że nie da się lubić wszystkich. W związku z tym, niekiedy ciężko jest zbudować więzi z niektórymi osobami lub też dziecko może czuć się odrzucone.
To wszystko sprawia, że niekiedy już na samą myśl o nowym roku szkolnym, rzednie dzieciom mina, a my robimy się bladzi, bo nie bardzo wiemy…
… Jak pomóc?
Na początku warto wspomnieć, że ze wszystkimi wyzwaniami łatwiej jest nam sobie poradzić, jeżeli mamy czas na odpowiednie przygotowanie, niż kiedy coś spada na nas znienacka. Dlatego też warto „wziąć byka za rogi” jeszcze w wakacje, na spokojnie i zacząć od rozmowy o powrocie do szkoły. Jako rodzice, jesteśmy w stanie prawdopodobnie najlepiej wyczuć, co się dzieje i co może stanowić największe wyzwanie. Pamiętajmy tylko, że to, co dla nas nie jest żadnym problemem, dla dziecka może takowym być i to nie jest najlepszy czas na pouczanie, ale bardziej wysłuchanie i wspólne poszukanie rozwiązań. Warto wykorzystać ostatnie wolne dni na wspomnienia najciekawszych momentów mijającego lata. Wspólne oglądanie zdjęć, pamiątek, to znakomity wstęp do rozmowy, w której jesteśmy w stanie zorientować się w emocjach naszego dziecka. Jeżeli głównym problemem są po prostu upływające wakacje, to warto zwrócić uwagę młodego człowieka na to, że za chwilę spotka się ze znajomymi, czekają je kolejne ciekawe doświadczenia.
Końcówka wakacji to oczywiście też znakomity czas na wspólne przygotowanie wyprawki szkolnej, która uprzyjemni i ułatwi powrót do szkoły, a także urządzenie, czy też uporządkowanie kącika do nauki, co samo w sobie dodaje energii i chęci do pracy.
Warto pamiętać również o świętowaniu, do którego każda okazja jest dobra, również taka, jak początek nowego roku szkolnego, nowe możliwości, nowe szanse… Być może dobrym pomysłem okaże się wspólny czas, który wykorzystacie tak, jak chcecie i pożegnacie lato nad jeziorem, w kinie, na wspólnej pizzy, czy oglądaniu ulubionego filmu. Ciekawym pomysłem może być również przedłużenie wakacji na pierwsze weekendy jesieni, które również można spędzić za miastem, na luzie.
Jeżeli Twoje dziecko, Drogi Rodzicu jest nieco starsze, warto zachęcić je do przygotowania planu na nadchodzący rok szkolny, w którym wyznaczy swoje cele, ułoży plan dnia, pamiętając również o odpoczynku. Warto zapytać, czy młody człowiek potrzebuje pomocy w szkole, jakichś zajęć dodatkowych, dzięki czemu pokażemy, że jesteśmy otwarci na pomoc i wsparcie naszego dziecka.
Rodzice
Każdy rok nauki naszego dziecka w przedszkolu, czy szkole, to dla nas rodziców ogromne źródło doświadczenia. Mimo wszystko końcówka wakacji bywa stresująca również dla nas i niekiedy zapominamy o naszej bogatej praktyce, zastanawiając się, jak sobie damy radę.
Znakomitym lekarstwem na takie zwątpienia, które prawdopodobnie dopadają każdego z nas jest przemyślenie przynajmniej minionego roku, co się zdarzyło, z czym sobie poradziliśmy, a z czym były problemy, co nam pomogło, a co utrudniało. To właśnie dzięki temu mamy możliwość wprowadzić pewne zmiany, które usprawnią wejście i przejście przez nowy rok szkolny.
Pamiętajmy również, że nie jesteśmy sami. Kiedy potrzebujemy, warto prosić o pomoc, a w domu dzielić się obowiązkami. Wszystkim nam wyjdzie to na dobre. Powodzenia!
Iwona Kozłowska