Brytyjska królowa Elżbieta II uznała Donalda Trumpa za „bardzo grubiańskiego”, a szczególnie nie lubiła jak ówczesny prezydent USA kierował wzrok za nią, „jakby w poszukiwaniu innych bardziej interesujących” osób – ujawnił we wtorek „Daily Mail”, przywołując fragment nowej książki o zmarłej monarchini.
Elżbieta II przyjęła Trumpa dwukrotnie – w 2018 roku na zamku w Windsorze, nieco ponad rok po jego zaprzysiężeniu na urząd prezydenta, oraz w czerwcu 2019 roku w Pałacu Buckingham. Tylko ta druga wizyta Trumpa miała charakter wizyty państwowej, czyli była ze znacznie większym ceremoniałem.
„W trakcie swojego panowania Jej Wysokość przyjmowała wielu kontrowersyjnych zagranicznych przywódców, w tym Baszara el-Asada, Roberta Mugabe, Idi Amina, Donalda Trumpa, cesarza Hirohito i Władimira Putina. Mogła nie uznać ich towarzystwa za przyjemne; po ich wyjeździe mogła nawet wyrażać dyskretne słowo dezaprobaty. Na przykład kilka tygodni po wizycie prezydenta Trumpa zwierzyła się jednemu z gości na lunchu, że uważa go za +bardzo grubiańskiego+: szczególnie nie podobał jej się sposób, w jaki nie mógł przestać patrzeć przez jej ramię, jakby w poszukiwaniu innych bardziej interesujących (osób)” – twierdzi Craig Brown w książce „A Voyage Around The Queen”, której fragmenty drukuje w odcinkach „Daily Mail”.
„Uważała również, że prezydent Trump +musi mieć jakiś układ+ ze swoją żoną Melanią, bo inaczej dlaczego miałaby pozostać jego żoną? Ze swojej strony Donald Trump był przekonany, że był jej ulubionym gościem w historii. +Są tacy, którzy twierdzą, że nigdy nie widzieli królowej lepiej bawiącej się, bardziej ożywionej+ - powiedział później amerykańskiej telewizji Fox News” – napisał dalej autor.
Pałac Buckingham nie odniósł się w żaden sposób do tych twierdzeń, gdyż co do zasady nie komentuje książek ani biografii członków rodziny królewskiej.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)