Kandydatka Partii Demokratycznej na prezydenta Kamala Harris oraz kandydat na wiceprezydenta Tim Walz odwiedzili w niedzielę Pensylwanię. Unikali szczegółowych kwestii politycznych, koncentrując się na przesłaniu dotyczącym charakteru, wytrwałości i przyszłości kraju.
W trakcie autobusowej podróży do miasteczek stanu oboje wygłosili przemówienia motywacyjne do wolontariuszy kampanijnych oraz drużyny futbolowej w szkole średniej. Zatrzymali się m.in. w biurze kampanii wyborczej niedaleko Pittsburgha, a następnie w remizie strażackiej i szkole średniej w innym miasteczku oraz sklepie Sheetz, znanej w Pensylwanii sieci handlowej.
Przemawiając do grupy zwolenników i wolontariuszy przed biurem kampanijnym w dzielnicy Rochester, Harris mówiła o sile i przywództwie. Jak podała AP, wydawało się, że odnosi to do, kandydata Republikanów na prezydenta Donalda Trumpa, znanego z wojowniczego stylu i wizerunku silnego człowieka.
"Prawdziwa miara siły lidera polega na tym, kogo wywyższasz, a nie, kogo poniżasz. Każdy, kto chce tłamsić innych ludzi, jest tchórzem” – argumentowała.
W Rochester Harris, Walz i ich małżonkowie spotkali się z wolontariuszami i rozmawiali przez telefon z wyborcami w celu zdobycia ich wsparcia.
"Uwielbiam Erie. W pewnym momencie dotrzemy do Erie. (...) 79 dni do końca(do wyborów)" – przytacza fragment wypowiedzi Harris agencja AP.
Południowo-zachodnia Pensylwania jest kluczową częścią ważnego stanu, który od dawna przyciąga uwagę kandydatów na prezydenta. Pensylwania głosowała na Trumpa w 2016 roku i na Bidena w 2020 roku.
W poniedziałek rozpoczyna się Krajowa Konwencja Demokratów. Wieczorem planowane jest przedstawienie kandydatów tej partii na urząd prezydenta i wiceprezydenta. Choreografię do tego wydarzenia pomógł przygotować reżyser filmowy Steven Spielberg.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)