Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 25 listopada 2024 08:54
Reklama KD Market

Paryż/boks - Szeremeta: marzyłam o przywiezieniu do Polski złota, kiedyś po nie wrócę

Paryż/boks - Szeremeta: marzyłam o przywiezieniu do Polski złota, kiedyś po nie wrócę
Julia Szeremeta przegrała w finale z Tajwanką Lin Yu Ting fot. Yahya Arhab/EPA-EFE/Shutterstock

Julia Szeremeta zdobyła srebrny medal igrzysk w Paryżu w bokserskiej kategorii 57 kg. W sobotnim finale przegrała jednogłośnie na punkty z Tajwanką Yu Ting Lin. "Marzyłam o przywiezieniu do Polski złota, wrócę po nie na igrzyska za cztery lata i zdobędę" - powiedziała Polka.

Niespełna 21-letnia Polka, która urodziny obchodzić będzie 24 sierpnia, od początku miała problem w starciu z wyraźnie wyższą rywalką. Lin skutecznie wykorzystywała większy zasięg ramion. Trzymała Szeremetę na dystans i skutecznie punktowała.

"Na pewno marzyłam o przywiezieniu do Polski złota. Niestety się nie udało, więc są łzy" - mówiła zapłakana Polka.

Podkreśliła, że jest bardzo szczęśliwa z tego co osiągnęła. "Chciałam więcej. Obiecuję, że za cztery lata wrócę na igrzyska i przywiozę złoto" - dodała Szeremeta.

28-letnia Lin jest dwukrotną złotą medalistką mistrzostw świata (2018, 2022). Tajwanka i Algierka Imane Khelif zostały przez Międzynarodową Federację Boksu zdyskwalifikowane już w trakcie ubiegłorocznych mistrzostw świata, a dokładnie po ich półfinałowych walkach. IBA argumentowała, że nie zdały testu mającego na celu ustalenie płci.

Międzynarodowy Komitet Olimpijski w ubiegłym roku pozbawił IBA statusu organu zarządzającego boksem i przejął kontrolę nad samymi zawodami olimpijskimi. MKOl dopuścił do rywalizacji w Paryżu Lin i Khelif, bo testy przeprowadzone przez IBA uznał za bezprawne i pozbawione wiarygodności. Obie pięściarki startowały też trzy lata temu w Tokio, ale w Japonii nie odniosły sukcesu.

"Przeciwniczka bardzo wysoka, ogromny zasięg ramion, niewygodny lewy prosty. Miałam go sobie wyczuć i skracać dystans, ale to dobra pięściarka i schodziła mi z linii" - analizowała walkę.

Powiedziała, że w Paryżu publiczność ją niosła w kolejnych walkach. "Mam nadzieję, że odbudujemy polski boks i on się wzniesie na wyżyny" - mówiła Szeremeta.

Pytana o kontrowersje związana z tą walką i jej rywalką powiedziała, że to na nią nie wpływało. "Zlewałam to. Nie prowadziłam mediów społecznościowych tutaj. Ktoś za mnie prowadził. Trener zobaczył, że są wrzucone memy dotyczące rywalki i kazał usunąć. To nie ja to zamieściłam" - powiedziała.

"Nie chcę się wypowiadać na temat rywalki" - ucięła Szeremeta.

W drodze do finału Szeremeta wygrała w 1/16 finału z Wenezuelką Omailyn Alcalę 4-1, w 1/8 finału pokonała Australijkę Tinę Rahimi 5-0, w ćwierćfinale Portorykankę Ashleyann Lozadę Mottę 5-0, a w półfinale Filipinkę Nesthy Petecio 4-1.

To pierwszy olimpijski medal polskiego boksu od 1992 roku, kiedy brąz w Barcelonie zdobył Wojciech Bartnik. Natomiast w finale igrzysk polski pięściarz poprzednio wystąpił w 1980 roku w Moskwie. Wówczas także ze srebrem rywalizację zakończył Paweł Skrzecz.

(PAP)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama