Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 25 listopada 2024 09:16
Reklama KD Market

Tusk: PKOl i związki będą musiały się rozliczyć z pieniędzy publicznych

Tusk: PKOl i związki będą musiały się rozliczyć z pieniędzy publicznych
Donald Tuski: Ilość pieniędzy, jakie poszły z publicznych i spółkowych funduszy, jak to przełożymy na ilość medali, coś mi tu na pewno nie gra fot. Paweł Supernak/EPA-EFE/Shutterstock

Bardzo chciałbym ujawnić wszystkie sygnały o tym, że polski sport stał się sposobem na zarabianie bardzo dużych pieniędzy przez polityków albo działaczy - powiedział w piątek premier Donald Tusk. - Będę chciał, aby PKOl i związki sportowe rozliczyły się przed opinią publiczną z pieniędzy publicznych - dodał.

Podczas piątkowej konferencji prasowej z udziałem premiera szefowie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministerstwa Sprawiedliwości i Ministerstwa Finansów: Tomasz Siemoniak, Adam Bodnar i Andrzej Domański podpisali międzyresortowe porozumienie dotyczące skoordynowania działań podległych im służb. Chodzi o zabezpieczenie i odzyskiwanie mienia Skarbu Państwa wydanego niezgodnie z prawem na szkodę interesu publicznego.

Premier w czasie konferencji został zapytany m.in. o to, czy rząd ma pomysł na reformy i wsparcie polskiego sportu. W odpowiedzi Tusk zastrzegł, że "przyzwoitość i zdrowy rozsądek każą poczekać z oceną polskiej reprezentacji do poniedziałku czy wtorku" (11 sierpnia zakończą się Igrzyska Olimpijskie - PAP).

"Z całą pewnością minister sportu będzie miał w tej sprawie dużo do powiedzenia. Mówię o sytuacji w polskim sporcie i w związkach. Mam też własny pogląd na temat różnych negatywnych zjawisk i chorób, które toczą polski sport, ale niczego złego nie powiem, zanim się igrzyska nie skończą" – powiedział.

"Mamy ciągle wielką nadzieję na złoto siatkarzy, mamy naszą cudowną bokserkę - pani Szeremeta robi na mnie wielkie wrażenie, Natalia Kaczmarek - daj Boże. Lepiej trzymać kciuki i głośno dopingować" - dodał Tusk.

Podkreślił, że nie będzie miał satysfakcji, "jeśli będę mógł powiedzieć: o zobaczcie, co PiS zrobił z polskim sportem, nie ma medali". "Ja bym dał bardzo dużo swojego zdrowia i wysiłku, aby tych medali było jak najwięcej" – powiedział szef rządu.

Według niego jest "dużo materiału na temat PKOl i poszczególnych związków sportowych oraz obrotu publicznymi pieniędzmi". "Nie będę komentował, kto ile skoczył czy jak szybko pobiegł. To nie jest rola premiera" - zaznaczył. Wskazał, że jego zadaniem jest sprawdzenie, "w jaki sposób wykorzystywano środki publiczne, w tym środki ze spółek skarbu państwa, ale także pieniądze wprost publiczne z budżetu na rzecz polskiego sportu".

"Bardzo chciałbym ujawnić wszystkie sygnały o tym, że polski sport stał się też sposobem na zarabianie bardzo dużych pieniędzy przez polityków albo działaczy, i że to było sprzężenie zwrotne, trochę taki układ zamknięty" – zaznaczył. "Będę chciał, aby PKOl i związki sportowe rozliczyły się przed opinią publiczną z pieniędzy" – dodał.

"Dzisiaj intuicja coś mi mówi, że polskie medale będą jednymi z najdroższych na świecie. Ilość pieniędzy, jakie poszły z publicznych i spółkowych funduszy, jak to przełożymy na ilość medali, coś mi tu na pewno nie gra, nie składa się. Warto będzie to zbadać" – powiedział Donald Tusk.

(PAP)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama