PAP
Proces wyboru kandydata na demokratycznego wiceprezydenta USA dobiega końca. Kamala Harris przygotowuje się do ostatniego etapu: bezpośrednich rozmów z wybranymi politykami - podał w piątek portal Politico.
Kandydatka na urząd prezydentki Stanów Zjednoczonych nie spotkała się jeszcze osobiście z żadnym z wymienianych przez media, czy polityków Partii Demokratycznej kandydatów, ale ma zamiar zrobić to w nadchodzących dniach, co będzie ostatnim krokiem w procesie wyboru potencjalnego wiceprezydenta. Spotkania w jej imieniu przeprowadził już zespół weryfikacyjny.
Harmonogram kampanii, przyśpieszony z powodu wycofania się z udziału w wyborach prezydenta Joe Bidena, doprowadził do "szalonej przepychanki kandydatów (na wiceprezydenta) do udziału w debatach telewizyjnych i wiecach wyborczych - a ich sojuszników do lobbowania za nimi - podczas gdy wszyscy próbują odczytać wskazówki płynące z otoczenia Harris, która prywatnie mówi swoim doradcom, że priorytetem jest dla niej znalezienie +partnera do rządzenia (krajem)+" - czytamy w Politico.
"Niektórzy z doradców i sojuszników Harris zaangażowanych w proces decyzyjny dotyczący kandydata na wiceprezydenta to szefowa sztabu Sheila Nix, przewodnicząca kampanii Jen O'Malley Dillon, były Republikanin Cedric Richmond i Tony West" - przekazał portal.
Zespół weryfikacyjny Harris spotkał się już z demokratycznymi gubernatorami widniejącymi na liście potencjalnych nominatów, a więc m.in.: gubernatorami Pensylwanii, Minnesoty i Kentucky, Joshem Shapiro, Timem Walzem i Andym Beshearem oraz senatorem Markiem Kellym. Sztab poprosił także kandydatów o zaprezentowanie przygotowanych przez nich materiałów kampanijnych.
Eksperci przepytywani przez dziennikarzy Politico ocenili, że Harris nie szuka osoby, która miałaby zmobilizować elektorat Demokratów tylko na czas kampanii wyborczej. Były urzędnik administracji Bidena Adam Hoge powiedział, że Harris wybierze kogoś, kto potencjalnie będzie rządził u jej boku przez lata.
"Nikt nie rozumie tego lepiej niż wiceprezydent i jej zespół” – powiedział Hoge. „To nie jest tylko wybór kandydata na kandydata, to jest wybór wiceprezydenta”. (PAP)
