Premier Donald Tusk odniósł się w środę do zawieszenia komentatora sportowego TVP Przemysława Babiarza. "Nie wiadomo, co było głupsze: komentarz pana Babiarza czy decyzja jego przełożonych; w obu przypadkach olimpijski poziom" - ocenił szef rządu.
Babiarz został zawieszony za sposób komentowania piątkowej ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. "Świat bez nieba, narodów, religii i to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety" – powiedział na wizji Babiarz, podsumowując piosenkę "Imagine" Johna Lennona, która była jednym z punktów artystycznej części otwarcia. TVP uznała te słowa za "skandaliczne". Dzień po ceremonii otwarcia Igrzysk TVP wydała komunikat, w którym poinformowała o zawieszeniu komentatora w obowiązkach służbowych.
"W sumie nie wiadomo, co było głupsze: komentarz pana Babiarza czy decyzja jego przełożonych. W obu przypadkach olimpijski poziom" - napisał Tusk na platformie X.
Pod listem otwartym do władz TVP w sprawie Babiarza podpisało się ponad 100 osób, w tym pracownicy TVP i znani sportowcy. Zaapelowali w nim o przywrócenie do pracy dziennikarza.
Do listu odniósł się na X Jakub Kwiatkowski, dyrektor TVP Sport. We piśmie podkreślił, że w ostatnich miesiącach wielokrotnie wstawiał się za Babiarzem. Wyraził rozczarowanie, że "Przemek od kilku dni milczy, nie wykonał żadnego gestu względem nikogo, nie przeprosił i postawił kolegów ze swojej redakcji w bardzo niekomfortowej sytuacji".
Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek zwrócił się we wtorek do dyrektora generalnego TVP S.A. w likwidacji Tomasza Syguta z prośbą o wyjaśnienia w związku z zawieszeniem komentatora. Przewodniczący KRRiT Maciej Świrski wszczął postępowanie wyjaśniające w związku z zawieszeniem dziennikarza. (PAP)