Wakacje po amerykańsku nigdy nie słynęły, delikatnie ujmując, z rozwlekłości, natomiast nie można było odmówić im intensywności. Tych kilka, czy kilkanaście dni urlopu, jakie dają nam pracodawcy – o wiele za mało, zwłaszcza w porównaniu z Europą – chcemy wykorzystać jak najlepiej. Nie inaczej będzie w nadchodzącym tygodniu z Dniem Niepodległości w środku. Już od ostatniego weekendu czerwca lotniska mają pękać w szwach.
Sezon się dobrze rozpoczął. Administracja Bezpieczeństwa Transportu (TSA) podała, że długi weekend Memorial Day był jednym z najbardziej pracowitych okresów na lotniskach w historii. Także dane Automobilklubu Amerykańskiego (AAA) wskazują, że mamy jeden z najlepszych sezonów turystycznych od 20 lat.
Chcemy podróżować, mimo niepewności co kondycji gospodarki, wysokich stóp procentowych, widma inflacji i innych czynników utrzymujących konsumentów w niepewności. Z analizy Instytutu Bank of America wynika, że tegoroczne wydatki konsumentów na wypoczynek będą wysokie. W szacunkach uwzględniono dane z kart kredytowych banku, oraz wyniki ankiety przeprowadzonej wśród 2010 respondentów. 72 proc. osób stwierdziło, że zamierza odbyć letnią podróż, a 36 proc. zdążyło ją już sobie zaplanować. Za granicę wybiera się więcej młodszych Amerykanów niż przedstawicieli starszego pokolenia, co wiąże się z dłuższymi podróżami i większymi wydatkami.
Co ciekawe, nawet wśród respondentów zarabiających mniej niż 75 tys. dolarów rocznie ponad 60 proc., twierdziło, że planuje podróż tego lata. W przypadku rodzin o dochodach ponad 150 tys. dol. rocznie liczba ta przekraczała 80 proc. „Siła danych już świadczy o tym, że to będzie solidne lato” – powiedział podczas wirtualnej prezentacji David Tinsley, ekonomista w Instytucie Bank of America. Dane te są o tyle zaskakujące, że jednocześnie 43,1 proc. konsumentów twierdzi, że ogranicza wydatki uznaniowe na takie cele, jak rozrywka i posiłki poza domem. Niepewność nie omija także zamożnych – ponad jedna trzecia (37,1 proc.) zarabiających ponad 150 tys. dolarów rocznie twierdzi, że robi to samo. Niektórzy konsumenci ograniczają nawet wydatki na podstawowe produkty, takie jak żywność czy opieka medyczna – twierdzi tak 23,5 proc. wszystkich Amerykanów, w tym 17,1 proc. osób o wysokich dochodach.
Dobre czasy w turystyce mogą nie trwać wiecznie. Według danych nowojorskiego Fed (Federal Reserve Bank of New York), Amerykanie znajdują się pod coraz większą presją w związku ze stale rosnącym zadłużeniem gospodarstw domowych i wzrostem przestępczości. W pierwszym kwartale 2024 r. we wszystkich grupach wiekowych odsetek osób, które poważnie zalegały ze spłacaniem kart kredytowych i kredytów samochodowych, nadal rósł. Inflacja nadal wywiera wpływ na budżety obywateli, a stopy procentowe utrzymują się na najwyższym poziomie od dwóch dekad. Ekonomiści nie spodziewają się w tym roku recesji, ale wielu szacuje, że gospodarka spowolni w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Dla niektórych tegoroczne letnie szaleństwo może okazać się ostatnią okazją do psychicznego resetu i odreagowania codziennych stresów na dłuższy czas. Być może ten mechanizm pomaga wyjaśnić, dlaczego Amerykanie nadal przeznaczają spore pieniądze na podróże.
Niezmienne pozostają natomiast najpopularniejsze kierunki podróży. Z najnowszego zestawienia portalu worldatlas.com wynika, że Amerykanie najczęściej w tym roku będą wybierać się na plaże Myrtle Beach (Karolina Południowa) i Outer Banks (Karolina Północna) i Cape Cod (Massachusetts). Popularnym celami wyjazdów mają być Orlando na Florydzie, San Diego w Kalifornii, czy Aspen w Kolorado. Wielkim zainteresowaniem cieszyć się będą także loty do Honolulu na Hawajach, a zwolennicy aktywnego odpoczynku pojadą nad Lake Tahoe w Kalifornii czy do parków narodowych Yellowstone i Wielkiego Kanionu Kolorado.
Dla poszukujących spokoju, ciszy i oderwania od tłumów i codziennego zgiełku powyższa lista powinna posłużyć jako wskazówka, dokąd raczej tego lata nie jechać. Ameryka pełna jest pięknych choć mniej popularnych zakątków, mogących zachwycić nawet najbardziej wymagających turystów. Czasy niepewne, więc może rzeczywiście poszukać gdzieś chwili wytchnienia?
Tomasz Deptuła
Dziennikarz, publicysta, ekspert ds. komunikacji społecznej. Przez ponad 25 lat korespondent polskich mediów w Nowym Jorku i redaktor “Nowego Dziennika”.