Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 25 września 2024 10:18
Reklama KD Market

WhatsApp kontra autokraci

WhatsApp kontra autokraci

WhatsApp to jedna z najbardziej popularnych aplikacji komunikacyjnych na świecie. Oferuje szeroki zakres funkcji, które umożliwiają użytkownikom łatwe i szybkie porozumiewanie się. Program został stworzony w 2009 roku przez dwóch byłych pracowników Yahoo – Briana Actona i Jana Kouma. W 2014 roku WhatsApp został zakupiony przez firmę Facebook (dziś Meta) za 19 miliardów dolarów, co było jedną z największych transakcji w historii technologii…

Ograniczenia i zakazy

Podstawową funkcją WhatsApp jest transmisja wiadomości tekstowych, zdjęć, filmów i dokumentów między użytkownikami. Jest to szczególnie użyteczne dla osób, które chcą szybko podzielić się informacjami z innymi bez konieczności dzwonienia czy wysyłania tradycyjnych wiadomości typu SMS. Kluczowym elementem działania programu jest bezpieczeństwo przesyłanych danych. Aplikacja stosuje zaawansowane metody szyfrowania, co zapewnia prywatność wszystkich treści. Użytkownicy mogą także korzystać z funkcji tzw. uwierzytelniania dwuetapowego oraz ustawiać opcje dotyczące prywatności kont.

Wszystko to sprawia, iż aplikacja WhatsApp stała się ulubionym narzędziem komunikacji w krajach, które usiłują ściśle kontrolować swobodny przepływ informacji. Używanie tego programu jest obecnie zakazane w Iranie i Korei Północnej. Jest on też sporadycznie blokowany w Syrii, Senegalu i Gwinei. W zeszłym miesiącu Chiny zakazały użytkownikom iPhone’ów instalowania tej aplikacji. Inne kraje, w tym Katar, Egipt, Jordania i Zjednoczone Emiraty Arabskie, ograniczają niektóre funkcje, np. połączenia głosowe.

Ograniczenia i zakazy dotyczą nie tylko WhatsAppa, ale również pokrewnego programu Signal. Obie te aplikacje szyfrują przesyłane dane, a to oznacza, że tylko nadawca i odbiorca mogą odczytywać transmitowane treści, co spędza sen z powiek dyktatorom na całym świecie. W przeszłości zdarzało się, że grupy opozycyjne w wielu krajach organizowały różne wydarzenia, np. demonstracje i strajki, przy pomocy aplikacji WhatsApp.

Ostatnio szef WhatsAppa, Will Cathcart, udzielił wywiadu sieci BBC i stwierdził, iż z posiadanych przez niego danych wynika, że miliony ludzi w krajach o ograniczonych swobodach obywatelskich nadal korzystają z jego programu, skutecznie omijając wprowadzane ograniczenia. Robią to zwykle na dwa sposoby. Po pierwsze, stosują tzw. VPN (Virtual Private Networks), czyli mechanizmy, które pozwalają użytkownikom skutecznie udawać, iż nie znajdują się oni w swoim macierzystym kraju, lecz w jakiejś zupełnie innej lokalizacji geograficznej. Po drugie zaś, firma WhatsApp uruchomiła niedawno tzw. serwis proxy, który polega na tym, iż użytkownik nie łączy się bezpośrednio ze swoim korespondentem, lecz z pośredniczącym serwerem, który przekazuje treści do odbiorcy w taki sposób, że wszelkie ograniczenia są omijane.

Ciągła walka

– Mamy wiele niepotwierdzonych raportów o osobach korzystających z WhatsAppa w krajach stosujących blokady. Chodzi o dziesiątki milionów ludzi – powiedział Cathcart.

Szef WhatsAppa uważa, że eksport zachodnich platform technologicznych jest kluczem do szerzenia wartości demokratycznych w krajach rządzonych w sposób autorytarny. Przyznaje jednak, że siła Zachodu w tej dziedzinie maleje, podobnie jak zachodnie ideały wolnego i otwartego Internetu. Mimo to mówi: – Jesteśmy bardzo dumni z faktu, że zapewniamy bezpieczną komunikację ludziom na całym świecie – prywatną, wolną od inwigilacji ze strony autorytarnych rządów, a nawet cenzury. Ludzie ci w przeciwnym razie nie mieliby takiej możliwości. Ale jest to ciągłe zagrożenie i ciągła walka.

Z drugiej strony Cathcart zwraca również uwagę na fakt, iż zarówno w USA, jak i Wielkiej Brytanii niektórzy politycy dążą do tego, by zakazać kompleksowego szyfrowania danych i umożliwić policji odczytywanie przesyłanych treści wtedy, gdy w grę wchodzi tropienie przestępców. Jego zdaniem wprowadzenie takiego zakazu byłoby niebezpieczne, ponieważ władze mogłyby z łatwością uzasadniać stosowanie podsłuchów bez żadnej uprzedniej autoryzacji.

Ostatnie poczynania rządu Chin w stosunku do aplikacji WhatsApp to zapewne swoista zemsta za to, iż Kongres Stanów Zjednoczonych zatwierdził ustawę, która daje możliwość wprowadzenia w Ameryce zakazu używania popularnego serwisu TikTok. Jednak WhatsApp i TikTok to zupełnie odmienne sprawy. W przypadku tej pierwszej aplikacji chodzi o strach dyktatorskich władców przed możliwością swobodnego wymieniania się szyfrowanymi treściami. Natomiast TikTok został w Stanach Zjednoczonych uznany za zagrożenie dlatego, iż jest kontrolowany przez koncern, który ma powiązania z chińskimi władzami i może dzielić się z nimi danymi osobowymi użytkowników serwisu.

Firma WhatsApp cieszy się w Stanach Zjednoczonych dość dwuznaczną renomą. W marcu 2020 roku nawiązała współpracę ze Światową Organizacją Zdrowia i UNICEF-em, by udostępnić infolinie umożliwiające ludziom pozyskiwanie informacji na temat pandemii koronawirusa. W tym samym miesiącu WhatsApp rozpoczął testowanie funkcji, która umożliwia użytkownikom uzyskanie więcej informacji na temat otrzymywanych wiadomości, co pomaga w zwalczaniu dezinformacji.

Z drugiej strony w styczniu 2021 roku WhatsApp ogłosił nową, kontrowersyjną politykę prywatności, umożliwiającą udostępnianie danych Facebookowi. Użytkownicy, którzy nie zaakceptowali tej zmiany, do 8 lutego mieli stracić dostęp do aplikacji. To skłoniło wielu ludzi do porzucenia WhatsAppa i przejścia do innych serwisów, takich jak Signal i Telegram. W obliczu krytyki WhatsApp przełożył tę aktualizację na 15 maja tego samego roku, ale potem stwierdził, że nie ma planów ograniczania funkcjonalności serwisu dla użytkowników, którzy nie zgodzili się na nowe warunki. Innymi słowy tak naprawdę nic się nie zmieniło, gdyż firma po cichu wycofała się ze swojego pomysłu.

Mimo tych problemów i potknięć WhatsApp pozostaje niezwykle ważnym programem, zwłaszcza w tych częściach naszego globu, w których swobodny obieg informacji jest ograniczany lub blokowany.

Krzysztof M. Kucharski


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama