Inauguracja obchodów jubileuszu 95-lecia Związku Podhalan w Północnej Ameryce
„Było to zaproszeniem do podążania śladami tych niezwykłych spotkań, do odkrycia bogactwa duchowej spuścizny, jaką papież Jan Paweł II pozostawił w góralskich sercach”. Tak o wystawie „Spotkania Podhalan ze Świętym”, zaprezentowanej w Niedzielę Dziękczynienia Bożego, powiedział o. Bartłomiej Stanowski, kapelan Związku Podhalan w Północnej Ameryce w chicagowskiej siedzibie organizacji, obchodzącej 95-lecie powstania i działalności. W ramach wydarzenia była prezentacja kilkudziesięciu zdjęć upamiętniających przeżycia związane ze spotkaniami z Papieżem Polakiem, modlitwa, odegrana na trąbce i dwukrotnie zaśpiewana ukochana przez niego „Barka”, oraz fragmenty opery „Ojciec Święty Jan Paweł II na Podhalu”.
W tym niezwykłym przedsięwzięciu wzięli udział ksiądz biskup Andrzej Wypych, wspomniany już o. Bartłomiej Stanowski, dr Jan Jaworski, papieski komandor orderu św. Sylwestra, Stanisław Sarna, prezes Związku Podhalan w Północnej Ameryce, jego poprzednicy Henryk Mikołajczyk i Andrzej Pitoń, członkowie zarządu i szefowie kół działających przy ZPPA oraz ponad 100 osób, które przyszły, ponieważ uważały, że tego dnia w Domu Podhalan po prostu nie mogło ich zabraknąć.
Henryk Mikołajczyk, pomysłodawca zorganizowania wystawy, podkreślił, że kwiecień jest bogaty w wydarzenia, związane nie tylko z obchodami 95-lecia Związku Podhalan w Ameryce Północnej. Jest to także czas pamięci o papieżu Janie Pawle II, którego 19 rocznica śmierci minęła 2 kwietnia oraz czas Niedzieli Miłosierdzia Bożego. Kulminacją tych wydarzeń była wystawa „Spotkania Podhalan ze Świętym”.
– To historyczne wydarzenie pokazujące, co w sobie nosimy. Myślę, że Ojciec Święty, który zmienił świat i nasze serca, byłby z tej wystawy dumny. Dzięki niej możemy dziś z nim obcować. Dziękujemy tym, którzy okazali nam zaufanie i użyczyli swoje pamiątkowe fotografie. Były pytania, czy one nie zaginą. Niektórzy robili ich kopie. To wszystko świadczy o tym, jaką wartością jest dla nas Ojciec Święty. Pokazaliśmy jego wizerunek, w którym jest radość i błogosławieństwo, modlitwę, smutek i cierpienie. Spotkania z Ojcem Świętym mamy wszyscy w pamięci. Niech ten przekaz, który dzisiaj chcemy dać, pozostanie w waszych sercach – powiedział były prezes Związku Podhalan w Ameryce Północnej.
Ksiądz biskup Andrzej Wypych wyraził szacunek dla Henryka Mikołajczyka za pomysł zorganizowania wystawy, Zwracając się do młodego pokolenia, podkreślił znaczenie pamięci o Papieżu Polaku, wielkiej postaci, która pojawia się bardzo rzadko, a w historii Polski tylko raz.
– To był wyjątkowy moment, kiedy świat usłyszał o Karolu Wojtyle, którego biskup Wypych nazywa Janem Pawłem Wielkim. Ten moment to również zmiana w świadomości Polaków, nie tylko tych mieszkających w ojczyźnie, również tych, których los rzucił z dala od niej. Nie jest przesadą twierdzenie, że on zmienił świat. To, że odszedł komunizm, bez żadnego wystrzału, to jest jego zasługa i ludzi ze świata polityki, którzy z nim współpracowali. My to wszystko, patrząc na zdjęcia tej wystawy, upamiętniamy. Wielu ludzi, którzy przeszli etap spotkania z Ojcem Świętym już odeszło i przebywają w niebiosach razem z nim. Dzisiaj o nich pamiętamy, a tę pamięć dedykujemy przyszłym pokoleniom. One nie mogą o tym zapomnieć – wskazał biskup Wypych.
Pogratulował wszystkim, którzy w niedzielne popołudnie zjawili się w Domu Podhalan i chcieli podzielić się swoimi wyjątkowymi opiniami i wspomnieniami. Jak zaznaczył, każdy ma w sobie pamięć związaną z Papieżem Polakiem, która nie zniknie i będzie w nas aż do ostatnich chwil życia. Zwracając się do młodych, wyraził nadzieję, że nawet jak już nie będą znali języka ojczystego, będą wiedzieli, że są z polskiego rodu, z rodu takich ludzi jak Jan Paweł Wielki, ludzi, których się nie zapomina.
– Niech ten moment, ta chwila, która nas tutaj wspólnie gromadzi, pozostanie w nas, w świadomości Polonii i wszędzie tam, gdzie są ci, którzy pamiętają, że są z rodu Polaków. Bo mają co pamiętać – dodał ks. bp. Andrzej Wypych.
Stanisław Sarna, prezes Związku Podhalan w Północnej Ameryce (ZPPA), przypomniał słowa papieża, który powiedział, że „górale są jedyną w swoim rodzaju społecznością noszącą w sobie znamiona wielkiej polskiej tradycji. Tak wielkiej, że musi trwać nadal, żeby żaden obyczaj, styl, moda współczesności, tej podhalańskiej wielkości nie zniszczyła i nie wyparła”. To niejedyne słowa, które Jan Paweł II kierował do górali zza wielkiej wody.
– Tych słów było bardzo wiele. Bo wierzył w ten naród góralski, który ponad wszystko dbał o tradycje i kulturę. W tej izbie, w której się znajdujemy, są obrazy i świętości, bo bez tego nie damy rady działać i żyć. Dzisiaj jako spadkobiercy tego wielkiego pontyfikatu, trzeba Związkowi Podhalan w Północnej Ameryce o tym głośno mówić. Bo to był nasz pontyfikat, nie tylko Polaków, również górali. Bo to on wyniósł ich na wyżyny. Cały świat słyszał o nas, jako o tych, którzy się nie wstydzili przynależności do wiary i kościoła. Dzisiaj musimy dbać o to, aby ten przekaz przetrwał. Jesteśmy dumni z tego, że przed nami byli ludzie, którzy tak piękną organizację założyli. Jako spadkobiercy jesteśmy zobowiązani, żeby to kontynuować – podkreślił Stanisław Sarna.
Z kolei dr Jan Jaworski wyraził życzenie, żeby ta wystawa była obecna nie tylko w Domu Podhalan, ale żeby odbyła wędrówkę po innych miejscach związanych z chicagowską i amerykańską Polonią.
Otwarcie wystawy zbiegło się z Niedzielą Miłosierdzia Bożego. To Jan Paweł II, na co zwrócił uwagę ks. biskup Andrzej Wypych, swoją mocą apostolską wprowadził oficjalnie to święto do kalendarza Kościoła katolickiego. Obchodzone jest ono na całym świecie w pierwszą niedzielę po Wielkanocy.
Z tej okazji zgromadzeni w Domu Podhalan odmówili Koronkę do Miłosierdzia Bożego, którą poprowadził o. Bartłomiej Stanowski.
Zanim została ona odmówiona, kapelan Związku Podhalan w Północnej Ameryce podkreślił doniosłość wystawy pokazującej góralskie spotkania z papieżem, określając ją wielkim wydarzeniem.
– Patrzymy dzisiaj na świętość Jana Pawła II na te wspomnienia, które pozostały w naszych sercach. Patrzymy na chwile, które są zapisane na tych zdjęciach. Bo każdy z nas wziął do swojego serca nie tylko spotkanie z papieżem, również jego słowa, spojrzenie, uścisk i uśmiech. To są niezatarte wspomnienia. Pragnę, żeby nie tyle te zdjęcia były dla nas ważne, ile jego obecność wśród nas – dodał o. Bartłomiej Stanowski.
Na zakończenie tego niezwykłego wydarzenia soliści i muzycy góralscy mieszkający w Stanach Zjednoczonych zaprezentowali fragmenty z opery „Ojciec Święty Jan Paweł II na Podhalu”, której autorem jest pochodzący z Poronina Franciszek Łajos Kośla. Jej premiera miała miejsce w 2011 roku. Rok później została zaprezentowana w chicagowskim Copernicus Center. Była też wystawiana m.in. w Zakopanem, Ludźmierzu, Nowym Targu, Rzymie, Warszawie, Krakowie oraz Katowicach.
Wydarzenie rozpoczęło obchody 95-lecia powstania i działalności Związku Podhalan w Północnej Ameryce. O kolejnych uroczystościach i imprezach będziemy informować na łamach naszej gazety.
Tekst i zdjęcia: Dariusz Cisowski