PAP
Szef MSZ Radosław Sikorski potwierdził w środę podczas spotkania ministrów spraw zagranicznych NATO w Brukseli, że Polska popiera przekazanie Ukrainie przez Sojusz 100 mld euro wsparcia finansowego. Skomentował także atak Izraela na wolontariuszy organizacji humanitarnej, w którym zginał Polak.
"Popieramy wysiłki sekretarza generalnego NATO na rzecz Ukrainy w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego, zarówno jeśli chodzi o ustanowienie misji, tak żeby wykorzystać zdolności sztabowe i szkoleniowe Sojuszu, jak i jeśli chodzi o wsparcie finansowe i wojskowe dla Ukrainy" - mówił w Brukseli polski minister spraw zagranicznych.
Podczas spotkania w NATO Sikorski przypomniał również, że Unia Europejska już „robi swoje” i jak dotąd przekazała Ukrainie mniej więcej dwa razy tyle pomocy finansowej co Stany Zjednoczone, a kolejne 50 mld wsparcia jest w drodze.
„Premier Tusk uzyskał podczas spotkania Trójkąta Weimarskiego w Berlinie zatwierdzenie budżetu obronnego UE, z którego większość pójdzie na Ukrainę. To jest 5 mld euro” – mówił szef MSZ. Przypomniał, że UE przekaże również krajom członkowskim 500 mln euro produkcję amunicji artyleryjskiej i wyraził nadzieję, że Polska, która w obecnej transzy otrzymała na tę cel jedynie 2,1 mln euro, w kolejnej zawnioskuje o wyższe środki.
Sikorski skomentował także kwestię wyboru nowego sekretarza generalnego NATO, który zastąpi Jensa Stoltenberga. Minister powiedział, że chociaż Polska „lubi” kandydującego na to stanowisko premiera Holandii Marka Ruttego, to będzie zabiegać o kandydata „ze swojego regionu”.
„Uważamy, że nasz region jest niewystarczająco reprezentowany zarówno w Sojuszu, jak i w Unii Europejskiej oraz systemie ONZ. Będziemy zabiegać o kandydatów na wysokie stanowiska z naszego regionu we wszystkich trzech organizacjach” – zaznaczył Sikorski.
Szef MSZ dodał również, że wojna w Ukrainie może potrwać dłużej, zanim „rosyjskie elity zdadzą sobie sprawę, że agresja jest błędem i że wojna jest nie do wygrania”. Sikorski odniósł się także do niedawnej wypowiedzi premiera Donalda Tuska o tym, że Europa znajduje się w czasach przedwojennych. „Ukraina daje nam bezcenny czas, którego nie możemy zmarnować” – podkreślił.
Minister mówił też o poniedziałkowym ataku Izraela na konwój wolontariuszy organizacji humanitarnej World Central Kitchen (WCK) w Strefie Gazy. Zginęło w nim siedem osób, w tym Polak. "Pan prezydent Izraela (Icchak Hercog - PAP) już wyraził kondolencje wobec szefa organizacji World Central Kitchen. Pan ambasador dołączył do tych kondolencji" - powiedział Sikorski, pytany o wpis ambasadora Izraela w Polsce Jakowa Liwnego na platformie X.
Ambasador napisał m.in., że "skrajna prawica i lewica w Polsce oskarżają Izrael o umyślne morderstwo"; dodał, że wicemarszałek Sejmu i lider Konfederacji Krzysztof Bosak uważa, że Izrael popełnia "zbrodnie wojenne" i terroryzuje organizacje humanitarne, aby zagłodzić Palestyńczyków.
Sikorski powiedział, że Izrael obiecał Polsce dogłębne dochodzenie w tej sprawie oraz współpracę z polską prokuraturą, ale jeśli potwierdzą się doniesienia izraelskiej prasy o tym, że "był to atak rozmyślny, bo sądzono, że jest tam terrorysta", to Izrael będzie winien rodzinom wolontariuszy przeprosiny i odszkodowania.
Szef polskiej dyplomacji dodał także, że „coś jest nie tak z izraelskimi zasadami użycia broni”. „Moja wrażliwość etyczna nie pozwala mi na poświęcenie życia siedmiu cywilów, żeby zabić terrorystę, który nie stanowił bezpośredniego zagrożenia” – zaznaczył. Sikorski przypomniał też, że Izrael w trakcie konfliktu zabił już też m.in. własnych zakładników.
W środę w Brukseli rozpoczęło się dwudniowe posiedzenie szefów spraw zagranicznych państw NATO. Upamiętni ono 75. rocznicę podpisania traktatu waszyngtońskiego. Tematem rozmów są m.in. wojna w Ukrainie oraz kwestia wyboru kolejnego sekretarza generalnego. Po raz pierwszy w spotkaniu udział bierze Szwecja, która 7 marca przystąpiła do NATO jako 32. członek Sojuszu. W spotkaniu uczestniczy także sekretarz stanu USA Antony Blinken.
