Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 5 listopada 2024 17:07
Reklama KD Market

Szef MON: potrzebne są silna armia, silne sojusze i obrona cywilna

Szef MON: potrzebne są silna armia, silne sojusze i obrona cywilna
Władysław Kosiniak-Kamysz fot. Tomasz Waszczuk/EPA-EFE/Shutterstock

Silna armia, silne sojusze z NATO i Unią Europejską, a także obrona cywilna i zaangażowanie obywateli to najważniejsze rzeczy, które decydują o bezpieczeństwie Polski - podkreślił w środę w Narwi (Podlaskie) wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

Wicepremier razem z wiceministrem rolnictwa Stefanem Krajewskim przebywali w środę z wizytą w firmie Pronar, która produkuje głównie sprzęt rolniczy i różne maszyny komunalne.

Na pierwszym miejscu podstawą bezpieczeństwa Polski - jak mówił Kosiniak-Kamysz na spotkaniu z pracownikami i kierownictwem tej firmy - jest silna armia, która jest "dobrze zarządzana" i "mająca dobry sprzęt".

"Zmieniamy polską armię, inwestujemy w to, żeby mogła funkcjonować w każdych warunkach" - zaznaczył, przypominając m.in., że żołnierze na Podlasiu wspierają Straż Graniczną w obronie nienaruszalności polskiej granicy. Podkreślił, że inwestowanie w armię jest potrzebne, bo – jak mówił – "nie będzie żadnej firmy i żadnego gospodarstwa rolnego, jak nie daj Boże, ktokolwiek chciałby jakiekolwiek imperium zbudować albo nas zaatakować".

"Dlatego bezpieczeństwo jest na pierwszym miejscu również dla gospodarki. Nie tylko dla ochrony ludności, ale dla rozwoju naszego kraju" – powiedział.

Drugą rzeczą mającą zapewnić bezpieczeństwo Polsce są - jak zaznaczył - silne sojusze. "I w NATO, i w Unii Europejskiej" - mówił, przypominając, że NATO, w którym Polska jest od 25 lat, będzie obchodziło w czwartek 75. rocznicę powstania.

"Jesteśmy lojalnym sojusznikiem. Mamy swoje doświadczenia. Mamy wielki wkład w bezpieczeństwo na świecie" - zapewnił, przypominając, że do tej pory 75 tysięcy żołnierzy polskich uczestniczyło w różnego rodzaju misjach na całym świecie.

Szef MON zaznaczył w tym kontekście, że obecnie należy inwestować w przemysł zbrojeniowy. "Musimy przesunąć tę wajchę na taki czas pracy w bezpośrednim zagrożeniu. Jeżeli jest takie bezpośrednie zagrożenie, a niestety ono jest, to musimy przesunąć wszystkie środki i wysiłki nasze skierować na rzecz wsparcia przemysłu zbrojeniowego" - mówił Kosiniak-Kamysz.

"Myślę, że w najbliższych miesiącach wiele firm będzie wykonywać dużo zadań dla polskiego wojska, dla przemysłu zbrojnego. Te firmy, które są w Polskiej Grupie Zbrojeniowej same nie dadzą rady. To już dzisiaj widzimy, że brakuje mocy przerobowych" - dodał, wskazując przy tym, że obecne potrzeby zbrojeniowe są ogromne nie tylko dla Polski, ale także dla jej sojuszników.

"Unia Europejska w tym musi nas wspomagać. Musi część środków wyasygnować nie na cele na rok 2050, tylko na przeżycie i rozwój w roku 2024, 2025 i najbliższych latach" - mówił Kosiniak-Kamysz.

Trzecią rzeczą mającą zapewnić bezpieczeństwo Polski - jak zaznaczył - jest świadomość obywatelska i obrona cywilna.

"To jest zaangażowanie obywateli. To jest bycie gotowym na różnego rodzaju wyzwania. To jest obrona cywilna. I w obronie cywilnej również miejsce jest dla gospodarki. Bezpieczeństwo państwa i obrona państwa to nie jest obrona tylko i wyłącznie armią i instytucjami publicznymi. To jest obrona całym społeczeństwem, całym narodem" - podsumował Kosiniak-Kamysz.

Zwrócił się do pracowników firmy, by zaangażowali się w kwestie bezpieczeństwa. Podkreślał jak ważna jest współpraca w tym zakresie. Zapraszał pracowników na szkolenia, które mają być organizowane w ramach obrony cywilnej.

Wicepremier wskazał też, zwracając się do pracowników firmy, że największym "skarbem" jest kapitał ludzki. Dziękował im za ich pracę. "Budujecie niezwykłą wspólnotę, to nie jest tylko firma, ale to jest wspólnota z szerokimi horyzontami" - mówił. Wymienił też innowacyjność firmy, która stawia na badania, a dzięki temu na swój rozwój.

Także wiceminister Krajewski podczas swojego wystąpienia podkreślał, że firma Pronar stawia na najnowocześniejsze technologie, na rozwój regionu a także rolnictwa. W

Krajewski wskazywał też jak ważna jest przynależność Polski do Unii Europejskiej. "Dzisiaj nie ma praktycznie budynku, nie ma firmy, nie ma drogi, gdzie by nie wisiała tablica informująca, że tu wykorzystano środki unijne. I musi być mądra polityka Unii Europejskiej, na którą stawiamy, ale nie wyobrażamy sobie Polski poza Unią Europejską jak niektórzy próbują nas dzisiaj przekonywać" - mówił. Podkreślił, że o ten dalszy rozwój i unijne środki trzeba wciąż zabiegać.(PAP)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama