Środowy trening piłkarzy 1-ligowego Zagłębia Sosnowiec został przerwany przez zamaskowanych mężczyzn, którzy później rozmawiali z trenerami i zawodnikami – poinformował klub w komunikacie.
„Biorąc pod uwagę postawę mężczyzn, którzy byli zamaskowani, klub zawiadomił o tym fakcie policję, która na miejsce skierowała patrol. Prowadzone są działania zmierzające do ustalenia okoliczności zdarzenia” – napisano.
W ciągu 24 godzin mają zostać opublikowane decyzje personalne dotyczące piłkarskiego Zagłębia.
W poniedziałek sosnowiczanie u siebie przegrali z GKS Katowice 0:4. To był ich 17. z rzędu ligowy mecz bez wygranej.
Po tym spotkaniu trener gospodarzy Aleksander Chackiewicz powiedział, że piłkarze sami wyznaczyli strategię gry.
„Nie wiem, jaki był ten plan, wszystko wymyślił zespół, ja zostałem za zamkniętymi drzwiami. Nie ma anarchii, piłkarze muszą wiedzieć, że też są odpowiedzialni za wynik. Niektórzy zawodnicy mogą, ale nie chcą (grać), a inni chcą, a nie mogą. Nie jestem matematykiem, ale powiedziałem im, że jeśli ktoś nie chce, to może już nie wychodzić na boisko” – dodał szkoleniowiec.
Białorusin w styczniu zastąpił Artura Derbina, podpisał umowę obowiązującą do końca tego sezonu.
Zagłębie w 25 kolejkach zdobyło 13 punktów – dwie wygrane, siedem remisów i szesnaście porażek.
„Trudno skomentować to, co się wydarzyło na murawie. Totalny blamaż, tragedia dla kibiców Zagłębia. Zostaliśmy zgnieceni, brakowało ambicji, bardzo mocno prywatnie to przeżyłem” – ocenił w środę prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński.
Samorząd jest właścicielem klubu, trwa proces jego prywatyzacji, oferty mają zostać otwarte w piątek.
„Warunki stworzone przez właściciela pozwalają walczyć o najwyższe cele, przynajmniej w pierwszej lidze. Jest nowy stadion, zaplecze treningowe, przed nami kolejne inwestycje. Powinniśmy być zupełnie w innym miejscu. Dlatego szukamy współwłaściciela. Gdyby były inne efekty na boisku, trener mógłby mówić, co chce” – dodał Chęciński.
Jego zdaniem wynik sportowy nie utrudnia sprzedaży tak, jak to co się dzieje wokół klubu”.
„Dzieje się źle, musimy sobie poradzić, jako właściciel. Nie ma możliwości, aby nie było zmian kadrowych” – podsumował.
(PAP)