Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
wtorek, 12 listopada 2024 10:18
Reklama KD Market

Polski wolontariusz zginął w Strefie Gazy, szef MSZ Radosław Sikorski wzywa do bezstronnego śledztwa (synteza)

Polski wolontariusz zginął w Strefie Gazy, szef MSZ Radosław Sikorski wzywa do bezstronnego śledztwa (synteza)
Damian Soból fot. Facebook

Siedmioro wolontariuszy World Central Kitchen, w tym Polak, zginęło w Strefie Gazy; organizacja podała, że zostali ostrzelani przez izraelską armię. Szef MSZ Radosław Sikorski w rozmowie z szefem izraelskiej dyplomacji Israelem Katzem wyraził "oburzenie i szok" oraz wezwał do bezstronnego śledztwa.

Organizacja humanitarna World Central Kitchen (WCK), która ma siedzibę w USA, podała we wtorek, że siedmioro członków jej zespołu zginęło podczas dostarczania pomocy żywnościowej, która przybyła do Strefy Gazy kilka godzin wcześniej statkiem z Cypru. World Central Kitchen z bólem potwierdza, że siedmioro członków naszego zespołu zostało zabitych w ataku Sił Obronnych Izraela" (Cahal) - podała organizacja w komunikacie. Jak dodano, wśród ofiar śmiertelnych są obywatele Australii, Polski i Wielkiej Brytanii oraz jedna osoba z obywatelstwem amerykańsko-kanadyjskim. Zginął także palestyński kierowca.

We wtorek rano minister Sikorski poinformował, że osobiście poprosił ambasadora Izraela Yacova Livne o pilne wyjaśnienia i otrzymał zapewnienie, że Polska wkrótce otrzyma wyniki badania tej tragedii.

Po południu szef polskiej dyplomacji rozmawiał telefonicznie ze swoim izraelskim odpowiednikiem Israelem Katzem. Rzecznik MSZ Paweł Wroński przekazał, że rozmowa "miała charakter wymiany poglądów, raczej oficjalnej". Zwrócił uwagę, że rozmowa odbyła się już po tym, gdy armia izraelska potwierdziła, że jest sprawcą ataku, w którym zginął Polak. Wroński przekazał, że szef polskiego MSZ wezwał do przeprowadzenia bezstronnego śledztwa w sprawie ataku na konwój humanitarny w Strefie Gazy, w którym zginął obywatel Polski.

"Polski minister spraw zagranicznych wyraził oburzenie i zszokowanie tym, co się wydarzyło w Gazie. Stwierdził, że to co się stało, jest niewytłumaczalne i zwrócił się o wyjaśnienie tej kwestii do władz Izraela. Minister Katz ze swej strony wyraził kondolencje dla rządu, narodu, a także dla rodziny polskiego wolontariusza, pana Daniela, który zginął w wyniku ostrzału. Zapewnił, że sprawa zostanie wyjaśniona" - dodał Wroński.

Według niego, szef polskiego MSZ zaznaczył w rozmowie, że śledztwo w tej sprawie prowadzi polska prokuratura, a cała kwestia powinna być rozpatrywana "w kategorii kryminalnej". Jak relacjonował rzecznik MSZ, w odpowiedzi szef polskiej dyplomacji usłyszał ze strony ministra Katza zapewnienie, że izraelskie śledztwo "będzie miało charakter niezależny".

Wroński zaznaczył, że według jego wiedzy ciała ofiar zostaną przewiezione do stolicy Egiptu jeszcze we wtorek. Zapewnił, że trwają także działania konsularne, a w przyszłości służby konsularne będą służyły pomocą polskim organom ścigania w sprawie.

W późniejszym komunikacie MSZ podkreśliło, że "minister Sikorski zaznaczył, że dla wiarygodności działań Izraela i przyszłości pokoju na Bliskim Wschodzie konieczne jest, aby obecnej akcji militarnej w Gazie towarzyszył proces polityczny i przedstawienie propozycji dla narodu palestyńskiego".

Sikorski zamieścił też wpis na platformie X. "Nasz dzielny rodak, pan Damian Soból z Przemyśla niósł pomoc potrzebującym w Gazie, gdzie ma miejsce katastrofa humanitarna. Został zabity w ataku, za który odpowiedzialność przyjęła armia izraelska" - powiedział szef MSZ w dołączonym do wpisu nagraniu.

Prezydent Andrzej Duda w reakcji na śmierć wolontariuszy napisał na portalu X: "Z głębokim bólem przyjąłem informację o śmierci w Strefie Gazy wolontariuszy z organizacji World Central Kitchen, w tym polskiego obywatela. Jestem myślami z ich najbliższymi. Ci odważni ludzie swoją służbą i poświęceniem dla bliźnich zmieniali świat na lepsze. Tragedia ta nigdy nie powinna się wydarzyć i musi zostać wyjaśniona".

Według marszałka Sejmu Szymona Hołowni, Polska powinna się domagać nie tylko odszkodowania dla rodziny Polaka, który zginął w ataku na konwój humanitarny, ale też ścigania tej zbrodni wojennej. Bo jeżeli ktoś strzela do cywilów na wojnie, to jest to zbrodnia wojenna - mówił w TVP Info Hołownia.

Kondolencje rodzinie i przyjaciołom polskiego wolontariusza, który zginął w Strefie Gazy złożył ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Mark Brzezinski. Podkreślił też, że wolontariusze, jako ludzie niosący pomoc innym, powinni być otoczeni szczególną ochroną w obszarach zagrożenia.

Do tragicznego wydarzenia odniósł się także prezydent Przemyśla Wojciech Bakun. "Wczoraj w ataku rakietowym sił izraelskich na konwój humanitarny dostarczający żywność na terenie Strefy Gazy zginął nasz kolega, przemyślanin, wolontariusz, członek ekipy World Central Kitchen - Damian Soból. Nie ma słów, żeby opisać to co czują w tej chwili osoby, które znały tego fantastycznego chłopaka…. Niech spoczywa w pokoju" - napisał na Facebooku.

Premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył, że śmierć pracowników WCK "to tragiczny przypadek nieumyślnego trafienia niewinnych ludzi" przez siły izraelskie. Rzecznik armii izraelskiej Daniel Hagari zapowiedział, że śmierć zagranicznych wolontariuszy w Strefie Gazy będzie przedmiotem śledztwa.

Jamie McGoldrick, koordynator ONZ ds. humanitarnych na okupowanych terytoriach palestyńskich, poinformował we wtorek, że od października ubiegłego roku do 20 marca br. w Strefie Gazy zginęło co najmniej 196 osób zaangażowanych w misje pomocy humanitarnej.

Rzecznik prasowy UNICEF Polska Jan Bratkowski podkreślił w rozmowie z PAP, że w Strefie Gazy nie ma bezpiecznych miejsc, tak dla cywili, jak i pracowników humanitarnych, trudno mówić o konkretnych środkach bezpieczeństwa. Dodał, że to obszar, który w każdej chwili może stać się celem ataków.

Do tragicznej śmierci Damiana Sobola odniosła się w oświadczeniu Polska Rada Chrześcijan i Żydów. "Liczymy na to, że władze Izraela wyjaśnią przyczyny tego dramatu i uczynią wszystko, co możliwe, żeby taka sytuacja się nie powtórzyła" - podkreślono. "Pomoc humanitarna musi być dostarczana w dostatecznych ilościach oraz traktowana neutralnie, porwani Izraelczycy muszą zostać uwolnieni przez władze Hamasu, a wszystkie strony powinny dążyć do takiego zakończenia wojny, które umożliwi trwałe pokojowe współistnienie" - głosi oświadczenie.

Adam Ploszka z Amnesty International Polska, odnosząc się do śmierci zagranicznych wolontariuszy w Strefie Gazy ocenił, że takie wydarzenia będą już coraz bardziej normą, ponieważ nie ma jasnego sprzeciwu z naszej strony. "Wyrażamy sprzeciw do tego, żeby naruszać podstawowe reguły prawa humanitarnego. Tego typu zachowania, tego typu ataki, naruszanie reguł prawa humanitarnego ewidentnie są także obliczone na wywarcie efektu związanego z tym, żeby inni powstrzymywali się od niesienia pomocy humanitarnej" - powiedział Ploszka PAP.PL. Zauważył też, że organizacja, której wolontariusze zginęli w Strefie Gazy opublikowała oświadczenie o wycofaniu się z działań humanitarnych.

Lenur Kerymov, skarbnik zarządu Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka ocenił, że działania organizacji humanitarnych, takich jak ONZ, czy Czerwony Krzyż powinny być chronione. "Tak, żadna strona nie powinna atakować tego rodzaju misji. Niestety to się wydarzyło w Izraelu, więc powinniśmy poczekać na przeprowadzenie właśnie rzetelnego śledztwa, dlaczego to się stało i kto ponosi za to odpowiedzialność" - dodał Kerymov w rozmowie z PAP.PL.

Założona w 2010 roku przez znanego amerykańskiego kucharza Jose Andresa World Central Kitchen dostarcza pomoc żywnościową oraz przygotowuje posiłki dla osób potrzebujących. Organizacja podała w zeszłym miesiącu, że wydała w Strefie Gazy ponad 42 miliony posiłków w ciągu 175 dni.

W Strefie Gazy panuje kryzys humanitarny, który jest efektem walk między Izraelem a palestyńską organizacją terrorystyczną Hamas. Wojnę rozpoczął atak Hamasu na Izrael 7 października 2023 roku; na skutek napaści zginęło około 1200 osób, w większości cywilów, a około 240 zostało uprowadzonych. W odpowiedzi Izrael rozpoczął naloty na Strefę Gazy, a pod koniec października - kampanię lądową obliczoną na zniszczenie Hamasu. Jak informuje ministerstwo zdrowia Strefy Gazy, w konflikcie zginęło ponad 32,7 tys. Palestyńczyków, a blisko 80 tys. zostało rannych. (PAP)

Autor: Karol Kostrzewa

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama