Pogoń Szczecin zagra w środę z liderem ekstraklasy Jagiellonią Białystok w szlagierowym półfinale piłkarskiego Pucharu Polski. Wcześniej tego dnia pierwszoligowa Wisła Kraków podejmie Piasta Gliwice. W półfinałach, podobnie jak w poprzednich rundach, nie ma meczów rewanżowych.
Gospodarzami środowych potyczek będą Pogoń i Wisła. "Portowcy" zostali wylosowani jako pierwsi, natomiast w przypadku "Białej Gwiazdy" było to oczywiste, ponieważ - zgodnie z regulaminem PP - drużyna z niższej klasy zawsze gra u siebie.
Wisła jest jedynym pierwszoligowcem w półfinałach, ale to bardzo utytułowany klub, 13-krotny mistrz kraju i kandydat do awansu do ekstraklasy.
Krakowska drużyna w poprzedniej rundzie wyeliminowała Widzew Łódź, zwyciężając po dogrywce 2:1. Spotkanie trwało łącznie ponad 140 minut (prawie 20 doliczono do regulaminowych 90 minut).
Łodzianie tuż przed dogrywką - gdy prowadzili jeszcze 1:0 - stracili gola w 90+20. minucie w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach. Jak przyznali przedstawiciele środowiska arbitrów, m.in. był szef sędziów PZPN Zbigniew Przesmycki w rozmowie z PAP, bramka dla Wisły powinna być anulowana. Sędzia Damian Kos po sygnale z VAR oglądał nawet powtórki tej sytuacji, ale nie zmienił swojej decyzji.
Sprawa odbiła się szerokim echem w polskim futbolu. Kilka dni później Widzew złożył nawet protest, który został oddalony przez PZPN.
Gliwicki zespół w lidze zawodzi. W 26 meczach odniósł tylko pięć zwycięstw, ale "odbija" to sobie w rozgrywkach Fortuna Pucharu Polski. W poprzedniej rundzie bez kłopotów wyeliminował broniący tytuł Raków Częstochowa, zwyciężając u siebie aż 3:0.
Piłkarze z Częstochowy w 2021 i 2022 roku sięgnęli po Puchar Polski, a w poprzedniej edycji dotarli do finału (po rzutach karnych ulegli Legii Warszawa).
Bardzo ciekawie zapowiada się wieczorny półfinał w Szczecinie, gdzie Pogoń podejmie Jagiellonię. Goście spisują się znakomicie w ekstraklasie, prowadzą z dorobkiem 51 pkt, a w Wielką Sobotę pokonali ŁKS Łódź aż 6:0.
"Portowcy" też mają swoje atuty, zwłaszcza prezentującego od dawna świetną formę Kamila Grosickiego. W lidze wciąż walczą o czołowe lokaty.
W 2010 roku oba zespoły spotkały się w finale Pucharu Polski, rozgrywanym wówczas w Bydgoszczy. Drużyna z Białegostoku zwyciężyła wtedy 1:0.
Tegoroczny finał odbędzie się 2 maja na PGE Narodowym w Warszawie. Pula nagród wynosi 10 milionów złotych, z czego połowa, czyli 5 mln zł, przypadnie zwycięzcy.
Z grona półfinalistów Pogoń i Piast nie znajdują się na liście 23 triumfatorów Pucharu Polski.
(PAP)