Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 28 listopada 2024 00:31
Reklama KD Market

Piłkarski weekend w Europie - w Niemczech "Klassiker", w Anglii mistrz z liderem

Piłkarski weekend w Europie - w Niemczech "Klassiker", w Anglii mistrz z liderem
Harry Kane będzie miał okazję do powiększenia swojego dorobku bramkowego fot. Friedemann Vogel/EPA-EFE/Shutterstock

"Der Klassiker", czyli starcie Bayernu Monachium z Borussią Dortmund, a także mecz broniącego tytułu mistrza Anglii Manchesteru City z liderem tabeli tamtejszej ekstraklasy Arsenalem Londyn Jakuba Kiwiora to najciekawsze wydarzenia piłkarskie w najbliższy weekend.

"Klassiker" to dla wielu najważniejszy mecz w niemieckim futbolu, ale tym razem - inaczej niż w większości sezonów w ostatnich latach - jego stawką nie jest ani pozycja lidera, ani podkreślenie dominacji w lidze.

W tabeli prowadzi bowiem zmierzający po pierwszy w historii tytuł, niepokonany w tym sezonie w żadnych rozgrywkach Bayer Leverkusen, który zgromadził 70 punktów. Bayern jest wiceliderem z dorobkiem 60, a BVB jest czwarta z 50 pkt. Pomiędzy nimi sklasyfikowany jest VfB Stuttgart - 56.

Do końca sezonu pozostało osiem kolejek i przy takiej przewadze lidera niektórzy przekreślili już szanse innych klubów na końcowy triumf, ale monachijczycy nie zamierzają się poddawać. Ewentualna strata punktów w sobotę - przy jednoczesnym zwycięstwie Bayeru nad Hoffenheim kilka godzin wcześniej - byłaby jednak ciosem nawet dla największych optymistów.

"Zostało osiem meczów, a różnica wynosi 10 punktów, to przepaść. Mam przekonanie, że Bayer Leverkusen zostanie w tym sezonie mistrzem. Nie sądzę, żeby to był dla Bundesligi złe, że zwycięży ktoś inny niż Bayern. W poprzednim sezonie losy tytułu rozstrzygnęły się w ostatniej kolejce, a to uatrakcyjniło rozgrywki. Bayer był znakomity od początku sezonu, miał też trochę szczęścia, ale Xabi Alonso zbudował świetny zespół" - ocenił były kapitan Bayernu Philipp Lahm.

W historii Bundesligi żaden zespół, który miał dziesięciopunktową stratę na tym etapie sezonu, nie zdołał później wywalczyć mistrzostwa. Wiele wskazuje zatem na to, że po 11 kolejnych triumfach zakończy się dominacja monachijczyków.

Z kolei Borussia Dortmund walczy o utrzymanie się w pierwszej czwórce i awans do kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Zagraża jej piąty RB Lipsk, który traci do niej punkt. Szósty Eintracht Frankfurt ma już o 10 mniej od BVB.

W sobotę wystąpi prawdopodobnie Harry Kane, który z powodu urazu nie wziął udziału w towarzyskich spotkaniach reprezentacji Anglii z Brazylią (0:1) i Belgią (2:2). Zdobywca 31 goli w lidze w tym sezonie (rekord należy do Roberta Lewandowskiego - 41) wznowił już treningi. Najprawdopodobniej zabraknie natomiast bramkarza Manuela Neuera, który doznał kontuzji mięśniowej podczas treningu reprezentacji Niemiec.

Po stronie BVB nie zagrają bramkarz Gregor Kobel, który zmaga się z infekcją, oraz zawieszony za kartki były piłkarz Bayernu Marcel Sabitzer.

Daleka od rozstrzygnięcia jest walka o tytuł mistrza Anglii. Po 28 kolejkach w wyścig po tytuł uwikłane są trzy kluby: Arsenal i Liverpool - po 64 pkt oraz Manchester City - 63. Czwarta Aston Villa zgromadziła 56.

Na niedzielę zaplanowano mecze, które mogą zmienić układ na szczycie tabeli: Manchester City podejmie Arsenal, a Liverpool zagra u siebie z ósmym Brighton & Hove Albion (42 pkt).

"Kanonierzy" przegrali siedem ostatnich spotkań na stadionie Manchesteru City - osiem, licząc też Puchar Anglii. Niektóre z tych porażek były bardzo dotkliwe, np. 0:5 w sierpniu 2021 roku czy 1:4 pod koniec ubiegłego sezonu.

Do niedzielnego starcia piłkarze prowadzeni przez Hiszpana Mikela Artetę, w tym Kiwior, mogą podchodzić z dużą pewnością siebie. Arsenal wygrał osiem ostatnich spotkań ligowych - połowę różnicą co najmniej pięciu goli - i liczy się wciąż w Lidze Mistrzów, w której dotarł do ćwierćfinału, gdzie jego rywalem będzie Bayern.

"The Citizens" są z kolei niepokonani przed własną publicznością w tym sezonie Premier League. W 14 występach odnieśli 10 zwycięstw i czterokrotnie zremisowali.W Hiszpanii w najciekawszym spotkaniu 30. kolejki lider Real Madryt, mający osiem punktów przewagi nad drugą Barceloną Roberta Lewandowskiego, podejmie w niedzielę Athletic Bilbao. Baskowie są na czwartej pozycji z 56 punktami, czyli 16 straty do "Królewskich".

Athletic nie potrafi pokonać Realu w lidze od 2015 roku, choć często stawia zaciekły opór. Od czasu ostatniego zwycięstwa pięć razy udało mu się zremisować, a z 12 porażek w siedem przegrał różnicą jednego gola.

Sześć dni po meczu w Madrycie piłkarze z Bilbao zagrają na Stadionie Olimpijskim w Sewilli w finale Pucharu Hiszpanii, gdzie powalczą o pierwsze trofeum od 40 lat (nie licząc nieporównywalnie mniej prestiżowego Superpucharu w 2015 i 2021 roku).

Barcelona zmierzy się natomiast w sobotę z 11. w tabeli Las Palmas. "Duma Katalonii" rozgrywa raczej przeciętny sezon, ale pokazała się z dużo lepszej strony w ostatnich dwóch występach: pokonała Napoli 3:1 i awansowała do ćwierćfinału Champions League, a następnie w dobrym stylu rozbiła na wyjeździe Atletico Madryt 3:0. Lewandowski miał w tych meczach łącznie dwa gole i dwie asysty.

Na trzecim miejscu jest Girona, która zgromadziła 62 punkty i w niedzielę przed własną publicznością zmierzy się z Betisem Sewilla.

Także w 30. kolejce rywalizować będą piłkarze we Włoszech. Rozpoczną w sobotę drużyny Napoli, w którego kadrze są Piotr Zieliński i Hubert Idasiak, oraz Atalanty Bergamo. To "sąsiedzi" w tabeli na miejscach 6-7. Ustępujący mistrz ma 45 punktów, a drużyna z Bergamo o dwa więcej, przy czym rozegrała o jedno spotkanie mniej.

Na ten sam dzień planowane są też mecze trzeciego w tabeli Juventusu Turyn (Wojciech Szczęsny, Arkadiusz Milik) w Rzymie z dziewiątym Lazio, a także wicelidera AC Milan na wyjeździe z Fiorentiną. Wszystkie te zespoły uwikłane są już tylko w walkę o europejskie puchary i ew. miejsce na podium ligowej tabeli.

Praktycznie pewny tytułu jest już Inter, który ma 14 punktów przewagi nad swoim lokalnym rywalem. W niedzielę lider zmierzy się przed własną publicznością z walczącym o utrzymanie Empoli Sebastiana Walukiewicza, Bartosza Bereszyńskiego i Szymona Żurkowskiego.

(PAP)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama