"Najważniejszy jest awans" - powiedział trener piłkarskiej reprezentacji Polski Michał Probierz przed kamerą TVP po zwycięskim finale baraży z Walią w Cardiff po rzutach karnych 5-4 i awansie do tegorocznych mistrzostw Europy. Po regulaminowych 90 minutach i dogrywce było 0:0.
"Nie było to łatwe spotkanie. Wiedzieliśmy, że Walia u siebie jest groźna. Chcieliśmy grać swoją piłkę i to zrobiliśmy. Wiadomo, brakowało trochę momentów, żeby uderzać więcej, wiemy o tym, ale najważniejszy jest awans" - ocenił Probierz.
Do rzutów karnych jego podopiecznym nie udało się oddać nawet jednego celnego strzału. Szkoleniowiec przez całe spotkanie zachowywał jednak spokój.
"Zdaję sobie sprawą, jakich zawodników prowadzimy. Mamy naprawdę dobrych piłkarzy. Rzadko się zdarza, żeby mieć taką przyjemność prowadzić takich piłkarzy i nie trzeba na nich krzyczeć. Raz się im coś powie i to realizują" - podkreślił.
Reprezentacja Polski, której selekcjonerem do września 2023 roku był Portugalczyk Fernando Santos, zajęła trzecie miejsce w swojej grupie eliminacji mistrzostw Europy, za Albanią i Czechami. Miała jednak prawo wystąpić w barażach, dzięki udziałowi w 2022 roku w najwyższej dywizji Ligi Narodów.
"Cieszę się, że jedziemy na te mistrzostwa. Dziękuję prezesowi Cezaremu Kuleszy, bo zaufał mi w najtrudniejszym momencie" - powiedział Probierz.
W półfinale ścieżki barażowej Polska pokonała w miniony czwartek w Warszawie Estonię 5:1, a Walia tego samego dnia wygrała u siebie z Finlandią 4:1.
Podopieczni Probierza rozpoczęli finał barażowy w takim samym składzie jak z Estonią. To w ogóle pierwszy od wielu lat przypadek, gdy reprezentacja Polski zagrała w drugim meczu z rzędu w identycznym zestawieniu wyjściowym.
"Najważniejsze dla nas jest to, że zawodnicy pokazali się jako zespół walczący, że są dobrą drużyną" - zwrócił uwagę szkoleniowiec.
"Pojechaliśmy na wyjazd, na zespół, który jest groźny i ostatnio wygrał 4:1 i graliśmy pressingiem większość meczu. Graliśmy wysoko, nie obawialiśmy sie pojedynków jeden na jeden, potrafiliśmy się utrzymywać przy piłce. Nikt nie odstawiał nogi, wszyscy walczyli o każdą piłkę. Każdy z zawodników pokazał, że bardzo chce jechać na to Euro i to jest dla nich nagroda" - dodał.
W rzutach karnych wszyscy Polscy piłkarze trafili do siatki, a bramkarz Wojciech Szczęsny w ostatniej kolejce obronił uderzenie Daniela Jamesa.
"Nie można powiedzieć, że jak są rzuty karne, to ktoś jest pewny. Mogę pochwalić zawodników, że wytrzymali tę presję i Wojtek, który wybronił. Zawodnicy byli spokojni i to mi sie podobało. Kolejność strzelców wyznaczyliśmy wspólnie" - zdradził Probierz.
Polscy piłkarze po raz piąty zagrają w ME. Największy sukces odnieśli w 2016 roku we Francji, gdy dotarli do ćwierćfinału.
"Zawodnikom wszystkim gratuluję. Oby środowisko piłkarskie bardziej uwierzyło w tę reprezentację. Pojedziemy na mistrzostwa zagrać, wygrać i grać dalej"
(PAP)