Policja z Warszawy zatrzymała trzy osoby podejrzane o sfingowanie śmierci w wypadkach samochodowych na terenie Stanów Zjednoczonych i branie za to wysokich odszkodowań. Jednym z zatrzymanych jest gitarzysta zespołu rockowego Kult. Piotr Morawiec wydał oświadczenie w sprawie zarzutów w mediach społecznościowych zespołu. „Wszystkich tych, których zaufanie zawiodłem – przepraszam” – napisał.
Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali trzy osoby podejrzane o to, że działając wspólnie i w porozumieniu, wyłudzały od firm ubezpieczeniowych odszkodowania za sfingowane zgony w rzekomych wypadkach samochodowych na terenie USA.
„Podejrzani posługiwali się w tym celu podrobionymi, amerykańskimi pieczątkami, dokumentami, wyłudzonymi aktami zgonu oraz rachunkami bankowymi założonymi na członków rodziny (…). Policjanci, we współpracy z bankiem, zapobiegli wypłacie kolejnych pieniędzy” – poinformował podinsp. Robert Szumiata ze śródmiejskiej komendy policji.
Przestępczy proceder miał trwać co najmniej od 2021 roku. To wtedy w rzekomym wypadku drogowym na terenie Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej „zginęła” pierwsza z osób. „Podejrzani, na podstawie podrobionych dokumentów, wyłudzili akt zgonu, który to z kolei przedstawili w dwóch firmach ubezpieczeniowych, a te na jego podstawie wypłaciły łącznie ponad milion złotych odszkodowania z tytułu zawartych polis na życie” – wyjaśnił podinsp. Szumiata.
Przekazał, że rachunki bankowe były zakładane na najbliższych członków rodziny. „W ten sposób wyłudzono ponad milion złotych i próbowano wypłacić kolejne 800 tys. złotych, jednak tym razem zapobiegli temu pracownicy jednego z banków i policjanci ze śródmiejskiego Wydziału Operacyjno-Rozpoznawczego” – podał podinsp. Szumiata.
Dodał, że 37-latek został zatrzymany na lotnisku, kiedy przyleciał ze Skandynawii odebrać pieniądze z odszkodowania. „Pozostałe dwie osoby – 58-latka i jej o 5 lat starszy partner zostali zatrzymani tego samego dnia” – przekazał policjant. Jednym z zatrzymanych jest Piotr Morawiec, gitarzysta zespołu Kult.
Śródmiejscy kryminalni podczas przeszukania jednego z mieszkań znaleźli i zabezpieczyli m.in. unieważniony dowód osobisty, amerykański paszport zatrzymanej 58-latki, urzędowe, amerykańskie pieczątki, telefony komórkowe, karty płatnicze, pełnomocnictwa do rachunków bankowych oraz unieważniony dowód osobisty jednego z zatrzymanych mężczyzn.
Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa Warszawa – Śródmieście – Północ, która wszczęła śledztwo. „Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zarzutów. Po doprowadzeniu do prokuratury zatrzymani Alex K., Marta H-Z. oraz Piotr M. usłyszeli zarzuty popełniania, wspólnie i w porozumieniu, oszustwa w mieniu znacznej wartości, usiłowania oszustwa, podrabiania dokumentów i posługiwania się nimi jako autentycznymi” – poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Szymon Banna. Dodał, że podejrzani zostali przesłuchani i złożyli wyjaśnienia.
Podkreślił, że wobec Alexa K. oraz Marty H-Z., na wniosek prokuratury, Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia zastosował tymczasowe aresztowanie na okres 3 miesięcy. „Sąd podkreślił, że materiał dowodowy zgromadzony przez prokuraturę wskazuje na duże prawdopodobieństwo popełnienia zarzuconych im czynów” – wyjaśnił Banna.
Wobec Piotra Morawiec prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze, takie jak dozór policji połączony z obowiązkiem stawiennictwa w wyznaczonej jednostce oraz zakaz opuszczania kraju. Za te przestępstwa kodeks karny przewiduje do 10 lat pozbawienia wolności.
„Niewykluczone, że skala tego przestępstwa może być znacznie większa, a co za tym idzie – liczba ‘uśmierconych’ w ten sposób osób i wyłudzonych odszkodowań zdecydowanie wyższa. Te kwestie i wiele innych wyjaśni śledztwo, które nie zostało jeszcze zakończone” – przekazał podinsp. Szumiata.
Piotr Morawiec wystosował oświadczenie, które pojawiło się na kanałach Kultu w mediach społecznościowych. „Szanowni Państwo, w związku z informacjami i doniesieniami prasowymi na mój temat, które okazały się dziś w mediach, pragnę oświadczyć, że całkowitą i pełną odpowiedzialność za informacje w nich zawarte ponoszę ja sam. Zaznaczam jednocześnie, że moi koledzy z grupy Kult nie mieli na ten temat żadnej wiedzy do dzisiaj. Jest mi bardzo przykro, że przez moje zaniechanie i brak reakcji ucierpiało dobre imię zespołu. Wszystkich tych, których zaufanie zawiodłem – przepraszam. Nie było to moją intencją, podobnie jak angażowanie kolegów w to całe zamieszanie.
Ufam, że wymiar sprawiedliwości stanie w tej sprawie na wysokości zadania i prawda zostanie wyjaśniona” – napisał Piotr Morawiec.
(PAP, info. wł.)