W projekcie muzyki filmowej na jazzowo chicagowska „Antykwariat Jazz Group” zorganizowała koncert pt. „W małym kinie” z udziałem znakomitej wokalistki Agnieszki Iwańskiej z Florydy. Artystka zaśpiewała filmowe hity o miłości z okresu międzywojennego w ciekawej jazzowej aranżacji Sławomira Bielawca. W weekend 20-21 stycznia artyści wystąpili w Art Gallery Kafe i siedzibie Paderewski Symphony Orchestra (PaSO) Music Academy. Wzruszona publiczność raz po raz nagradzała oklaskami kunszt artystyczny muzyków.
Artyści wykonali takie niezapomniane utwory jak: „Już nie zapomnisz mnie”, „Pamiętasz była jesień”, „Odrobinę szczęścia w miłości”, „Miłość Ci wszystko wybaczy”, „Kiedy już zakwitną białe bzy”, „Ta ostatnia niedziela” i tytułowy utwór koncertu w „W małym kinie” oraz kilka innych. Artystce akompaniowali: grający na basie Krzysztof Pabian, perkusista Jerry Lukomski, saksofonista Dave Zielinski, gitarzysta Jan Zieńko oraz pianista Sławomir Bielawiec, który koncert zorganizował i przygotował aranżacje poszczególnych utworów.
– To są jedne z najpiękniejszych polskich piosenek, które bardzo fajnie się śpiewa. Są to utwory, które wszyscy znamy i przez to one jeszcze bardziej chwytają za serce i wzruszają. Jest też i tak, że wielu z nas nawet nie zdaje sobie sprawy, że zna te piosenki. Jestem pod ogromnym wrażeniem, kiedy zaczynam śpiewać i cała sala śpiewa ze mną – powiedziała po koncercie w Art Gallery Kafe Agnieszka Iwańska.
Od 2003 roku artystka przez blisko 17 lat przebywała i występowała w Chicago. Śpiewała z grupą „UroSoule” złożoną z muzyków amerykańskich, z którymi wydała płytę. Koncertowała w wielu chicagowskich klubach. Przed wybuchem pandemii na rok wróciła do Polski, aby trzy lata temu powrócić do Stanów Zjednoczonych, tym razem do Miami na Florydzie, gdzie już z nową grupą muzyków realizuje na estradzie swoje ulubione gatunki muzyczne.
– Na Florydzie uwielbiam być. Robię tam projekty z moimi amerykańskimi kolegami. Natomiast bardzo się ucieszyłam na to zaproszenie Sławka Bielawca i „Antykwariat Jazz Group”, aby wystąpić w Chicago. Czuję się, jakbym była w domu. Po raz pierwszy od jakiegoś dłuższego czasu, choć jest akurat dosyć zimno, ale da się przeżyć. Co prawda, ja uwielbiam tańczyć, szczególnie na plaży, ale taki wypad jest bardzo sympatyczny, szczególnie, że spotykam tutaj samych serdecznych ludzi. Śpiewać w takim otoczeniu to sama przyjemność. Największe podziękowania pragnę skierować do naszej wspaniałej publiczności. Jesteście cudowni. Mam nadzieję, że się wkrótce zobaczymy i usłyszymy – podkreśliła wokalistka.
Agnieszka Iwańska swoje zamiłowania artystyczne zaczęła rozwijać już w przedszkolu, gdzie prowadzone były zajęcia z rytmiki. – Ja w nich uczestniczyłam, bo bardzo to lubiłam. Dowiedziałam się, że te panie mogą zwerbować mnie do szkoły muzycznej. Stwierdziłam, że ja bym bardzo chciała do takiej szkoły pójść i praktycznie nie dałam rodzicom wyboru. W Jeleniej Górze ukończyłam podstawową i średnia szkołę muzyczną, aby profesjonalne szlify zdobywać na Wydziale Jazzu Akademii Muzycznej w Katowicach – opowiadała nam Agnieszka Iwańska, która, zdaniem znawców muzyki jazzowej – obok Urszuli Dudziak i Grażyny Auguścik – należy do najlepszych polskich wokalistek jazzowych w Stanach Zjednoczonych.
O genezie najnowszego i realizacji swojego najnowszego projektu muzycznego mówił Sławomir Bielawiec. – Nasza grupa „Antykwariat Jazz Group” rozpoczęła tegoroczny sezon koncertowy nowym projektem muzycznym „W małym kinie”, który czekał w zanadrzu naszych przedsięwzięć artystycznych już od pewnego czasu i wreszcie doczekał się realizacji. Tytułowa piosenka, którą zapewne wielu z państwa pamięta w wykonaniu Mieczysława Fogga, była nucona przez pokolenie naszych rodziców i dziadków. Zapadły w pamięci chociażby słowami: „Czy pamiętasz małe, nieme kino? Na ekranie Rudolf Valentino, a w zacisznej loży ty i ja. Na ekranie on ją kocha i umiera dla niej”. Nie wspominając o już o znakomitej, wpadającej w ucho muzyce. I tak samo jest z pozostałymi utworami pełnymi miłosnych odniesień. Przeboje, szlagiery o miłości pisane do filmów w okresie międzywojennym. Stare, przepiękne utwory doczekały się wreszcie nowej odsłony, nowej aranżacji i bardzo się z tego cieszymy. Myślę, że publiczność także. Staramy się realizować to nowe wcielenie po to, aby przywołać ponownie je do życia w świadomości młodszego pokolenia. Co ważne, do realizacji tego projektu przyjęła nasze zaproszenie Agnieszka Iwańska, cudowna, doskonała, koncertująca obecnie na Florydzie wokalistka jazzowa. W dobie Internetu, połączeń na różnego rodzaju platformach elektronicznych, współpraca nad przygotowaniem projektów stała się łatwiejsza, z czego my także skrzętnie skorzystaliśmy. Po jednej wspólnej próbie pozostały jedynie koncerty i tutaj dzięki wsparciu naszych sponsorów, Sylvii i Piotra Wójtowiczów, właścicieli firmy „Darpet”, udało nam się projekt zrealizować – powiedział Sławomir Bielawiec, pianista, kompozytor, popularny muzyk jazzowy i aranżer, dziennikarz radiowy realizujący od 30 lat program „Polskie Radio Chicago” na fali 1490 AM. Dyrektor muzyczny licznych spektakli teatralnych, koncertów rozrywkowych i twórca wielu małych form estradowych.
Sławomir Bielawiec po ukończeniu Szkoły Muzycznej II stopnia studiował na Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina na wydziale instrumentów orkiestrowych u profesora Beniamina Przeździęka. Pod koniec lat 70. grał między innymi w białostockiej grupie bluesowej „Hades Blues Band”. Współpracował z Zespołem Kameralnym Filharmonii Białostockiej, Orkiestrą Symfoniczną Filharmonii w Białymstoku, prowadził „Białostockie Studio Piosenki”, grał i występował na licznych festiwalach w zespołach studenckich, poezji śpiewanej, turystycznej. Przez wiele lat współpracował z „Estradą Białostocką”, sprawując kierownictwo muzyczne licznych spektakli i sztuk estradowych. Współuczestniczył w powstaniu grupy „Mister Olek Country Band”. W 1979 roku był współzałożycielem grupy jazzowej „Antykwariat” reaktywowanej z sukcesem w USA w 2006 jako „Antykwariat Jazz Group”, która działa do tej pory i jest producentem koncertu „W małym kinie”.
Od roku 1989 Sławomir Bielawiec aktywnie koncertuje i pracuje muzycznie w USA. Jest twórcą piosenek, muzyki backgroundowej oraz wielu utworów jazzowych i band-leaderem, autorem i aranżerem muzyki do filmów dokumentalnych, produkcji scenicznych i programów estradowych.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak/NEWSRP