Prezydent Meksyku Andres Manuel Lopez Obrador przekazał we wtorek rodzinie słynnego barona narkotykowego Joaquina Guzmana, pseudonim “El Chapo”, wyrazy współczucia w związku ze śmiercią Marii Consuelo Loera, matki osadzonego w USA przestępcy.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej Lopez Obrador stwierdził, że nie chce nikogo oceniać, gdyż kieruje się starożytną zasadą rzymskiego filozofa Terencjusza, że “nic, co ludzkie, nie jest mu obce”.
“Należy wprowadzać w życie tą powszechną maksymę filozoficzną wobec każdego bliźniego”, powiedział Lopez Obrador, komentując śmierć 94-letniej matki byłego barona narkotykowego.
Szef państwa meksykańskiego dodał, że każda istota ludzka, która traci życie, ma prawo do szacunku, podobnie jak jej bliscy.
“Szanuję tą panią (…). Szacunek dla jej rodziny, gdyż każdy, kto doświadcza takich sytuacji, zasługuje na współczucie”, oświadczył prezydent Meksyku.
Dodał, że w związku z planowanymi w najbliższym czasie uroczystościami pogrzebowymi matki byłego szefa kartelu z Sinaloa w regionie tym nie jest przewidywane zwiększenie obecności służb bezpieczeństwa.
Meksykańskie media przypominają, że Lopez Obrador znał osobiście matkę “El Chapo”. Odnotowują, że w 2020 r., już podczas obowiązywania restrykcji przeciwepidemicznych, prezydent podszedł do stojącego na ulicy auta, w którym znajdowała się matka “El Chapo”, podał jej rękę i pozdrowił sędziwą kobietę.
Pochodzący ze stanu Sinaloa Guzman uznawany był przed swoim aresztowaniem za najpotężniejszego handlarza narkotyków na świecie. Schedę po “El Chapo”, który w 2016 r. został przekazany wymiarowi sprawiedliwości USA, a w 2019 r. został skazany przez amerykański sąd na dożywotnie więzienie, przejęli jego synowie.
W ostatnich latach za lidera kartelu z Sinaloa, specjalizującego się szczególnie w obrocie fentanylem, syntetycznym narkotykiem, uchodził syn “El Chapo” Ovidio Guzman. We wrześniu br. został on przekazany amerykańskiemu wymiarowi sprawiedliwości.
Marcin Zatyka (PAP)