Argentyński prezydent-elekt Javier Milei spotkał się we wtorek w Białym Domu z doradcą prezydenta Bidena ds. bezpieczeństwa narodowego Jake'iem Sullivanem. Jest to pierwsza zagraniczna podróż polityka od wygrania wyborów.
Jak przekazał w komunikacie Biały Dom, Sullivan i Milei omówili "wagę kontynuowania silnych relacji Stanów Zjednoczonych i Argentyny w sprawach gospodarczych i wspólnych priorytetach, takich jak inwestycje w technologię i czystą energię, opowiadanie się za prawami człowieka i obroną demokracji na świecie". Sullivan pogratulował też kontrowersyjnemu politykowi zwycięstwa w wyborach.
Wizyta prezydenta-elekta w Stanach Zjednoczonych jest jego pierwszą zagraniczną podróżą, mimo że nie objął on jeszcze urzędu w Buenos Aires. Nie spotkał się z prezydentem Bidenem, który we wtorek był na pogrzebie byłej pierwszej damy Rosalynn Carter.
Swoją podróż Milei rozpoczął od wizyty na grobie znanego ortodoksyjnego rabina w Nowym Jorku. Jak podaje Bloomberg, znany z silnie proizraelskich poglądów polityk przechodzi z katolicyzmu na judaizm.
Prezydent-elekt, który zapowiadał radykalne cięcia budżetowe i zamianę argentyńskiego peso na amerykańskiego dolara, odbył też spotkania z przedstawicielami Międzynarodowego Funduszu Walutowego w Waszyngtonie.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)