Gubernator Illinois JB Pritzker ogłosił w czwartek dodatkowe 160 mln dol. na pomoc migrantom zwożonym do Chicago z południowej granicy. To odpowiedź na apel miasta o więcej funduszy stanowych i federalnych na rozwiązanie kryzysu migracyjnego, który wykracza poza możliwości finansowe Chicago.
Wcześniej burmistrz Chicago Brandon Johnson zapowiedział, że miasto wprowadzi 60-dniowy limit na pobyt migrantów w schroniskach.
Według gubernatora Pritzkera, dodatkowe 160 mln dol. znalazło się w Departamencie Usług Społecznych (Department of Human Services), który ma budżet na ogólne usługi „dla osób mieszkających w Illinois”. Wcześniej przywódcy parlamentu stanowego w Springfield zapowiadali, że nie będzie głosowania w tym roku nad dodatkowymi środkami dla migrantów.
„Jesteśmy zmuszeni do próby rozwiązania problemu wielkości federalnej na poziomie stanowym i lokalnym. Każdego dnia zmagamy się z niemożliwymi wyborami dotyczącymi sposobu wykorzystania i tak już ograniczonych zasobów” – powiedział Pritzker, ogłaszając nowe fundusze na czwartkowej konferencji prasowej.
Według gubernatora, pieniądze mają pomóc w przyjmowaniu migrantów, udzielaniu im schronienia i ostatecznie w ich usamodzielnieniu się.
30 mln dol. ma być przeznaczone na zatrudnienie większej liczby osób, które będą witać migrantów i pomagać im w znalezieniu zakwaterowania, nie tylko w schroniskach. 65 mln dol. ma iść na zwiększenie pojemności schronisk, a kolejne 65 mln na stworzenie dla nich ścieżek do usamodzielnienia się i samowystarczalności.
Pritzker odwołał się do własnych imigranckich korzeni, gdy powiedział, że „stan, który przyjął moich przodków uciekających przed pogromem na Ukrainie, nie pozwoli poszukującym azylu zamarznąć na śmierć w naszych progach”.
Dzień wcześniej, w środę, po uchwaleniu przez Radę Miejską przyszłorocznego budżetu, burmistrz Chicago Brandon Johnson zapowiedział nowy 60-dniowy limit pobytu migrantów w miejskich schroniskach. Podobne przepisy wprowadził niedawno Nowy Jork jako próbę uspokojenia niepokojów społecznych związanych z napływem migrantów.
Do piątku rano burmistrz nie podał szczegółów dotyczących nowych przepisów; wiadomo jednak było, że migranci, którzy udokumentują swoje starania w poszukiwaniu mieszkania i pracy, nie będą wyrzucani ze schronisk. Johnson powiedział też, że firmy autobusowe przewożące migrantów będą karane za niedostosowanie się do zasad pozostawiania migrantów w wyznaczonych miejscach i o wyznaczonych porach.
Burmistrz złożył też obietnicę, że „nigdy nie poświęci potrzeb chicagowian na rzecz tych, którzy chcą zostać chicagowianami. Chicago, słyszałem cię i słyszę cię”.
Joanna Marszałek
[email protected]