Wyborcy w amerykańskim stanie Ohio zdecydowali o wpisaniu prawa do aborcji do stanowej konstytucji, zapewniając w ten sposób najsilniejszą możliwą gwarancję prawa do przerywania ciąży. Podczas wtorkowego głosowania za tym rozwiązaniem opowiedziało się 56 proc. wyborców - relacjonuje wstępne wyniki stacja BBC.
W konstytucji znajdzie się zapis gwarantujący każdemu mieszkańcowi stanu prawo dostępu do "postępowania medycznego związanego ze zdrowiem reprodukcyjnym, łącznie z zabiegiem przerywania ciąży". Zapis uniemożliwia również "utrudnianie, zakazywanie i penalizowanie" aborcji. Jednocześnie utrzymany zostanie zakaz przerywanie ciąży, gdy płód jest już na tyle rozwinięty, że najprawdopodobniej przeżyje poród - poinformowała NBC. Obecnie w Ohio aborcja jest legalna do 22. tygodnia ciąży.
Media zauważają, że jest to kolejny polityczny cios w zwolenników zakazu aborcji od czasu, kiedy latem ubiegłego roku amerykański Sąd Najwyższy uchylił przełomowe orzeczenie z 1973. Na jego mocy możliwość przerwania ciąży stała się przed 50 laty prawem federalnym, a zeszłoroczne uchylenie decyzji oddało tę kwestię do decyzji poszczególnym stanom.
Decyzja mieszkańców jest tym bardziej znacząca, że Ohio nie należy do stanów liberalnych - w wyborach prezydenckich dwukrotnie zwyciężył tam z 8-punktową przewagą Donald Trump - komentuje portal NBC. Media zwracają uwagę, że dotychczas w każdym stanie, łącznie z tak konserwatywnymi jak Kansas czy Kentucky, w którym kwestia prawa do aborcji została poddana decyzji elektoratu, zdecydowanie wygrywali zwolennicy utrzymania, ochrony lub przywrócenia prawa do przerywania ciąży. (PAP)