Śmigłowce szturmowe Apache stworzone są do współpracy z czołgami Abrams i razem tworzą jeden z najbardziej zaawansowanych systemów walki, jaki istnieje - mówi PAP mjr John Spencer z Akademii Wojskowej USA w West Point. Skomentował w ten sposób zakupy polskiego wojska. "To jest właśnie ten pakiet: najbardziej zaawansowany system celowniczy, najbardziej zaawansowane siły pancerne i najbardziej zaawansowany typ amunicji" - dodał.
Jeśli planowany przez Polskę zakup 96 śmigłowców szturmowych AH-64E Apache zostanie sfinalizowany, Polska może stać się największym użytkownikiem tych maszyn obok USA. Zdaniem mjr Johna Spencera, szefa Modern War Institute w Akademii Wojskowej w West Point, śmigłowce szturmowe mają swoje miejsce na nowoczesnym polu bitwy, zaś Apache są maszynami z najwyższej półki w swojej klasie.
"Owszem, śmigłowce poruszają się wolno i są podatne na obronę powietrzną. Ale dlatego właśnie używa się ich w połączeniu z innymi siłami i przy założeniu zwalczania systemów obrony powietrznej przeciwnika. Są stworzone do współpracy z czołgami, udzielania bezpośredniego wsparcia lotniczego w ramach szerokich manewrów i są bardzo skutecznymi zabójcami czołgów" - mówi PAP Spencer. "Dlatego mimo tych podatności, zdecydowanie wolałbym mieć je ze sobą w trakcie bitwy, niż działać bez nich" - dodaje.
Oficer przyznaje, że wojna na Ukrainie pokazała zarówno przydatność, jak i wady śmigłowców szturmowych. Jak uważa jednak Spencer, Apache przewyższają swoimi zdolnościami rosyjskie maszyny.
Według emerytowanego majora amerykańskiej armii, wśród największych zalet Apachy jest m.in. uzbrojenie w rakiety Hellfire, pozwalające na rażenie z dalszej odległości oraz zaawansowany system celowniczy.
"Podobnie jak z czołgami, nie wszystkie śmigłowce szturmowe są takie same. Apache to nie jest rosyjski Ka-52 Aligator. To nie jest też Cobra, która używana jest w trochę innych celach. Gdybym miał wybierać, jaki chciałbym mieć śmigłowiec szturmowy w ramach całego pakietu, to wybrałbym właśnie Apache" - podkreśla. Zaznacza, że maszyny te zostały stworzone po to, by współdziałać z czołgami M1 Abrams.
"To jest właśnie ten pakiet: najbardziej zaawansowany system celowniczy, najbardziej zaawansowane siły pancerne, i najbardziej zaawansowany typ amunicji. Więc wydaje mi się, że to jest właściwa inwestycja" - konkluduje Spencer.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)