W piątek odnaleziono ciało pilota amerykańskiego myśliwca F/A-18, który rozbił się w czwartkowy wieczór w Kalifornii. Przyczyny katastrofy nie są jeszcze znane.
Według NBC na zwłoki pilota natrafiła misja poszukiwawczo-ratownicza stacji lotniczej piechoty morskiej Miramar (MCAS Mirmar) w piątek rano. Wypadek zgłoszono tuż przed północą w odległej części bazy.
„W ramach poszukiwań i misji ratowniczej odnaleziono pilota korpusu piechoty morskiej Stanów Zjednoczonych, którego śmierć potwierdzono na miejscu. Pilot był jedyną osobą na pokładzie samolotu. Z ciężkim sercem składamy kondolencje rodzinie żołnierza piechoty morskiej” – poinformowało 2. Skrzydło Powietrzne Piechoty Morskiej.
Zgodnie z protokołem wojskowym tożsamość pilota nie zostanie ujawniona wcześniej, niż 24 godziny po powiadomieniu najbliższych krewnych. Na razie nie wiadomo, co mogło być przyczyną katastrofy.
Samolot należał do 224. dywizjonu myśliwców szturmowych piechoty morskiej. Nie ma żadnych śladów uszkodzeń mienia na ziemi.
Początkowo dochodzenie w sprawie katastrofy wszczęła policja w San Diego. Później przejęli je przedstawiciele MCAS Miramar.
F/A-18 Hornet to naddźwiękowy, dwusilnikowy, wielozadaniowy samolot bojowy przystosowany do działania w każdych warunkach pogodowych, zdolny do przenoszenia na lotniskowiec. Zaprojektowany został zarówno jako myśliwiec, jak i samolot szturmowy (stąd oznaczenie F/A) przez firmy McDonnell Douglas i Northrop.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)