Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 25 grudnia 2024 10:29
Reklama KD Market

Biskup Mroziewski: Będę podkreślał znaczenie Kościoła synodalnego (PODCAST)

Biskup pomocniczy diecezji Brooklyn Witold Mroziewski

Biskup pomocniczy diecezji Brooklyn Witold Mroziewski będzie gościem specjalnym i duchowym przewodnikiem XXXVI Pieszej Polonijnej Pielgrzymki Maryjnej do Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Merrillville. Z Księdzem Biskupem rozmawiamy o jego wspomnieniach z XXXIV pielgrzymki, która była jego pierwszą do Merrillville oraz o przesłaniu, które w tym roku skieruje do pielgrzymów.

Podcast „Dziennika Związkowego” powstaje we współpracy z radiem WPNA 103.1 FM. Zaprasza Joanna Trzos

Biskup pomocniczy diecezji Brooklyn Witold Mroziewski

Joanna Trzos: Księże Biskupie, jest nam niezmiernie miło, że możemy ponownie porozmawiać dwa lata od naszego ostatniego wywiadu w sierpniu 2021 roku. Muszę powiedzieć, że te dwa lata minęły bardzo szybko.

Biskup Witold Mroziewski: Niewątpliwie tak. Czas bardzo szybko mija, zwłaszcza kiedy żyjemy tym, co nas otacza i rzeczywistością, która nas dotyka, a także, gdy oddychamy życiem Kościoła.

Wtedy rozmawialiśmy przed 34 Polonijną Pielgrzymką Maryjną, a to były szczególne okoliczności, bo była to pierwsza pielgrzymka Księdza Biskupa z Chicago do Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Merrillville. Jakie wspomnienia są związane z tą pielgrzymką?

– Było to dla mnie dużym przeżyciem osobistym. Uczestnictwo w tej pielgrzymce było czymś wyjątkowym. Dostrzegłem dynamizm wiary, zaangażowania, a także odpowiedzialność wielu osób, którzy tę pielgrzymkę organizują i tych, którzy w niej wzięli udział. Zarówno Msza święta na rozpoczęcie pielgrzymki, wypełniony po brzegi kościół, piękne śpiewy, oprawa muzyczna, logistyka całego przedsięwzięcia – od samego wyjścia w trasę, przygotowanie nagłośnienia, opieka medyczna, osoby odpowiedzialne za porządek na trasie przemarszu, były wyjątkowym, fascynującym wydarzeniem. Wszystko odbyło się przy pięknej pogodzie, a nawet, jak dobrze pamiętam, przy dotkliwym słońcu.

Czy często Ksiądz Biskup odwiedza Środkowy Zachód?

– Bywałem u Was zarówno prywatnie, jak i oficjalnie, pełniąc posługę kapłańską czy biskupią. Odwiedzałem parafie w Chicago czy w Indianie, zatem te miejsca nie są mi obce. Byłem też w Merrillville w sanktuarium, do którego będzie zmierzała pielgrzymka, a związane to było wówczas ze zjazdem księży polskich (Polish American Priests Association, PAPA). Konwencja odbywała się w Gary w Indianie, skąd przyjechaliśmy do Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Merrillville.

W tej naszej pierwszej rozmowie – zachęcam do wysłuchania tego podcastu – dopytywałam Księdza Biskupa o porównanie Wschodniego Wybrzeża, gdzie ksiądz mieszka, do naszego Środkowego Zachodu. Czy Polacy na Środkowym Zachodzie są gościnni?

– Gościnność Polaków zarówno na Wschodnim Wybrzeżu, jak na Środkowym Zachodzie, jest bardzo duża, zaś otwartość i życzliwość ludzi jest ogromna. Ta doza życzliwości promieniuje od nich, gdyż żyją nią na co dzień. Z doświadczenia udziału w 34 pielgrzymce mogę powiedzieć, że doznałem wielkiej życzliwości i radości podczas rozmów na pielgrzymim szlaku. Przerosło to moje oczekiwania.

Ksiądz Biskup także w tej pierwszej naszej rozmowie mówił o swoich wcześniejszych doświadczeniach z pielgrzymowania. Oczywiście zawsze zachęcamy wszystkich tych, którzy nie brali udziału w pielgrzymkach w Polsce do tego, żeby się wybrali. Tym bardziej, że w tym roku będzie kolejna okazja do spotkania, bo jest Ksiądz Biskup ponownie gościem specjalnym i przewodnikiem duchowym tym razem 36 Polonijnej Pielgrzymki Maryjnej do Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Merrillville, która odbędzie się w dniach od 12 do 13 sierpnia. Dlaczego warto pielgrzymować? To pytanie co roku pozostaje otwarte i kierujemy je do tych, którzy nie mają tego doświadczenia.

– Warto pielgrzymować, aby odnajdywać samego siebie w drodze, na którą zaprasza i wyznacza Kościół. Odnajdywanie siebie to wniknięcie w swoje sumienie, to dostrzeganie drugiego człowieka i bycie we wspólnocie. W pielgrzymce nie idziemy sami, zaś idzie wspólnota Kościoła. Szczególnego znaczenia nabiera to dzisiaj, kiedy jesteśmy uczestnikami synodu ogłoszonego przez papieża Franciszka. Droga synodalna powinna nam być bliska. Mamy na niej odnaleźć swoje miejsce, by włączyć się w całą wspólnotę Kościoła, w jego życie, ofiarowując siebie samych. Ufam, że 36 pielgrzymka, którą będziemy przeżywali, a której towarzyszy zawołanie „Przyjdź, zaprowadzę cię do Jezusa”, jest idealnym wstąpieniem i zespoleniem z drogą synodalną Kościoła, aby teraz odnaleźć ją w sobie, odnowić i przeżyć. Uważam, że to będzie coś wspaniałego i dlatego warto iść, biorąc udział w pielgrzymce, aby doświadczyć tego, co się tam dzieje, a przede wszystkim entuzjazmu Kościoła i zaangażowania własnego we wspólnotę ludzi w drodze.

Z jakim przesłaniem w tym roku Ksiądz Biskup przybędzie do Merrillville?

– Postaram się przekazać znaczenie synodalnej drogi Kościoła i jej wpływ na życie wspólnoty. Powiem o wezwaniu do powszechnej komunii, to znaczy, zjednoczenia w wierze i miłości Boga i bliźniego, co jest najistotniejsze i najważniejsze. Będę też zwracał uwagę na misję, jaką mamy do podjęcia na drodze wiary, w pielgrzymce, która prowadzi nas do Boga. Tą zaś, która do Boga nas prowadzi, jest Maryja. To właśnie Ona będzie naszą przewodniczką.

Ten kult Maryi jest szczególnie ważny, biorąc pod uwagę samo miejsce, do którego odbywa się pielgrzymką, czyli sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Merrillville.

– To bardzo ważne miejsce dla nas Polaków. Urodzeni w Stanach Zjednoczonych na pewno zwracają uwagę najpierw na obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, który jest obecny w sanktuarium w Merrillville, zaś pokolenia emigrantów przybywały z nim, aby umieścić na ścianie swoich domów i mieszkań. Dziś wizerunek ten cieszy się wielką sławą pielgrzymów z różnych miejsc Stanów Zjednoczonych i z Polski. Dlatego też właśnie to ona, Maryja, prowadzi nas drogą wiary do swojego Syna Jezusa Chrystusa, czyli można powiedzieć, prowadzi nas do Boga.

Z papieżem Franciszkiem

I wróciliśmy ponownie do hasła tegorocznej 36 pielgrzymki, czyli „Przyjdź, zaprowadzę Cię do Jezusa”. Czy do tego Jezusa właśnie nas prowadzi Maryja?

– Absolutnie tak. Ona jest naszą pośredniczką w tej drodze, wspomaga nas i nasz wzrok kieruje na Jezusa. Ewangelia o cudzie w Kanie Galilejskiej, która zawsze wybrzmiewa na pielgrzymce z Chicago do Merrillville, mówi wyraźnie: „Uczyńcie wszystko, cokolwiek mój Syn wam powie” to jest nasze zadanie. To jest nasza droga, aby czynić, czego od nas Jezus pragnie i wymaga, by wszystko, co z jego łaski otrzymujemy, zastosować w życiu i dzielić się tym z innymi.

Czy pielgrzymka sama w sobie jest aktem pokuty?

– Każda pielgrzymka ma charakter pokutny. Kiedy pielgrzymujemy, ofiarujemy wszystkie swoje sprawy Bogu za pośrednictwem Matki Najświętszej. Wielu przystępuje do Sakramentu Pokuty i Pojednania, by z tymi, którzy są w stanie łaski uświęcającej przyjąć Jezusa w Eucharystii.

A z drugiej strony, tu powołuję się na relacje osób, które przebyły w dwa dni te ponad 30 mil z Chicago do Merrillville, często słyszę o odrodzeniu. O tym, że ludzie po pielgrzymce czują się silniejsi, że mają więcej nadziei.

– Zawsze, kiedy czynimy pokutę i kiedy przeżywamy nawrócenie, następuje odrodzenie, wstępuje w nas nowa nadzieja. Dodaje to nam siły i kiedy popełniamy błędy, jesteśmy w stanie zmierzyć się z nimi w sposób bardziej właściwy niż poprzednio. Możemy ponownie doznawać tego aktu odrodzenia. Na pewno widoczne jest to na pielgrzymce, a szczególnie na tej pielgrzymce. Przed dwoma laty, uczestnicząc w niej, byłem również spowiednikiem.

Przypomnę, że Ksiądz Biskup pełni bardzo ważną funkcję, a mianowicie jest wikariuszem biskupim do grup etnicznych w diecezji brooklyńskiej. W związku z tym chciałam się jeszcze zapytać o te doświadczenia, o współpracę księdza jako polskiego duchownego z innymi grupami etnicznymi. Czy coś nowego w ostatnich dwóch latach się wydarzyło?

– Tak jak poprzednio wspominałem, jest to wielka przyjemność dla mnie pracować z różnymi grupami etnicznymi, organizować wydarzenia na płaszczyźnie diecezjalnej czy też na płaszczyznach lokalnych w poszczególnych parafiach. Są to zgromadzenia wiernych przy odpustach, przy rocznicach, czy też ich dniach (świętach) narodowych, które stają się przyczynkiem, aby wspólnie się modlić, dziękować, aby się cieszyć z tego, że zostaliśmy przyjęci w Stanach Zjednoczonych, czy to na terenie diecezji Brooklyn, czy jako emigranci w innych zakątkach kraju. Współpraca ta układa się bardzo dobrze. Wszystkie przedsięwzięcia są ważne, a często i owocne. Szczególnym wydarzeniem jest dzień poświęcony wszystkim grupom etnicznym, czyli Msza święta dla emigrantów. Organizowany jest również wieczór „Shining Star Award”, podczas którego prezentowane są osoby najbardziej aktywne w swoim etnicznym kręgu. Jest to radość dla całego kościoła lokalnego w diecezji brooklyńskiej i podziękowanie za wartości przeniesione z kraju urodzenia, wkomponowane w strukturę kościoła lokalnego.

W Archidiecezji Chicagowskiej w ostatnich latach mamy do czynienia z procesem konsolidacji kościołów w niektórych parafiach. Niestety niektóre kościoły zostały zamknięte. Jak wygląda sytuacja w diecezji brooklyńskiej?

– W diecezji brooklyńskiej niektóre parafie zostały połączone z innymi. Żaden z kościołów dotychczas nie został zamknięty ani dekonsekrowany. Podjęliśmy proces tak zwanego partnerstwa między parafiami w ramach dekanatów. Chodzi głównie o pomoc wzajemną przy odprawianiu Mszy świętych i nabożeństw w różnych godzinach w poszczególnych parafiach. Widoczne są braki osób duchownych. Jest coraz mniej księży, jak i sióstr zakonnych, dlatego też musimy sobie z tym radzić i wzajemnie pomagać. Proces ten jest przyszłością w diecezji brooklyńskiej, gdzie będziemy planowali kolejne kroki zbliżenia jednych parafii do drugich i ogarnięcia ich wzajemną pomocą. Chcemy, aby parafie były pełne życia duchowego, aby były witalne, zdolne do funkcjonowania jako pojedyncze parafie czy też w grupie. Nie wiemy, jaki scenariusz przyniesie przyszłość, ale dzisiaj proces partnerstwa parafialnego funkcjonuje dobrze.

Czy Ksiądz Biskup zauważa zmniejszenie imigracji Polaków do Stanów Zjednoczonych? Czy mniej jest nowo przybyłych Polaków na Wschodnim Wybrzeżu?

– Zdecydowanie, ostatnie lata nie przyniosły nam nowej fali emigracyjnej z Polski, więc zauważamy, że ilość osób uczestniczących we mszach świętych w niedzielę i w ciągu tygodnia jest zdecydowanie mniejsza. Mniejsze są też grupy dzieci przystępujących do Pierwszej Komunii Świętej czy młodzieży do bierzmowania. W etnicznych parafiach polskich zauważalny jest też trend zmniejszającej się liczby imigrantów. Nielegalna emigracja z Polski praktycznie się zakończyła wraz z włączeniem kraju do ruchu bezwizowego. Chętnych do przyjazdu jest coraz mniej. Ci zaś, którzy przyjeżdżają, czynią to w celach turystycznych i po kilku tygodniach wracają do Polski. Obecnie z Polski ludzie przybywają też na wakacje czy zakupy do Stanów Zjednoczonych, a następnie wracają. Osoby, które zostają w parafiach, przeważnie szukają spokojniejszych miejsc i przenoszą się z większych aglomeracji miejskich, do ośrodków mniejszych, leżących na obrzeżach miast.

Kiedy Ksiądz Biskup był ostatnio w Polsce?

– Ostatni raz w Polsce byłem w lutym. Sytuacja w kraju jest inna, niż była wcześniej. Przyczyniła się do tego wojna na Ukrainie. Postawiła ona przed Polakami wiele wyzwań, szczególnie pomoc uchodźcom. Pozytywne jest to, że Polska się rozwija i może pomagać innym. Ważne są kwestie uczestnictwa w życiu Kościoła. Tu pokusiłbym się o stwierdzenie, że doświadczamy pewnego kryzysu, co stało się widoczne w temacie dotyczącym naszego największego świętego Jana Pawła II. Podczas tych dyskusji pojawiały się głosy obraźliwe dla osoby Ojca Świętego i zarazem dla nas Polaków, którzy doświadczaliśmy na co dzień przykładu życia i świętości naszego papieża. Dzisiaj niepokojącym trendem jest też odwracanie się rodzin od Kościoła i brak zgody na uczestnictwo dzieci i młodzieży w lekcjach religii w szkołach. Księża mówią też o przypadkach apostazji, czyli opuszczaniu Kościoła, oficjalnym wypisywaniu się z niego, odchodzeniu od wiary katolickiej. Jest to niepokojące i się nasila.

Zakończmy optymistycznym akcentem. Jakie słowa chce Ksiądz Biskup skierować do tych, którzy wezmą udział w pielgrzymce i tych, którzy jeszcze nie zdecydowali, czy się wybiorą w tym roku?

– Pielgrzymka jest czymś wyjątkowym i ma ogromny ładunek duchowy potrzebny dla rozwoju naszego człowieczeństwa i dla naszej religijności. Dlatego żywię nadzieję spotkania się z Wami na tej pielgrzymce, w której po raz 36 udamy się do Pani Częstochowskiej w Merrillville. Liczę na udział wielkiej rzeszy pielgrzymujących. Zapraszam dzieci, młodzież i dorosłych. Przyjdźcie z całymi rodzinami, byśmy wspólnie mogli wędrować z Maryją, która prowadzi do Jezusa. To właśnie On jest drogą, Prawdą i Życiem. On niesie życie w sobie, On tym życiem nas obdarza. Dlatego też zapraszam. Spotkajmy się na pielgrzymce, pójdźmy razem!

Dziękujemy serdecznie za te słowa i rozmowę.

– Bardzo dziękuję. Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego. Niech Pan Bóg błogosławi. Szczęść Boże.

Z ks. biskupem Witoldem Mroziewskim rozmawiała Joanna Trzos[email protected]

Zdjęcia z archowum prywtanego


Z papieżem Franciszkiem

Z papieżem Franciszkiem

Biskup pomocniczy diecezji Brooklyn Witold Mroziewski

Biskup pomocniczy diecezji Brooklyn Witold Mroziewski

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama