Starsze małżeństwo nie żyje po tragicznych wydarzeniach, do których doszło w sobotę wieczorem w ich domu w Arlington Heights, na północno-zachodnich przedmieściach Chicago. Policja traktuje sprawę jako morderstwo i samobójstwo.
W sobotę, 5 sierpnia wieczorem policja udała się do domu w rejonie 300 West Campbell Street w Arlington Heights po tym, jak jego mieszkaniec zadzwonił pod alarmowy numer 911 i powiedział, że zabił swoją żonę i psa, i że zamierza popełnić samobójstwo.
Kiedy około godz. 7.40 pm funkcjonariusze przybyli na miejsce, mieli usłyszeć pojedynczy strzał. Przy kuchennym stole znaleźli śmiertelnie postrzeloną starszą kobietę, a w sąsiednim pokoju nieprzytomnego mężczyznę, który miał w ręku pistolet. Był nieprzytomny, ale jeszcze oddychał, kiedy został przewieziony do szpitala Advocate Lutheran General Medical Center w Park Ridge, gdzie w niedzielę po południu zmarł.
Biuro lekarza sądowego powiatu Cook zidentyfikowało ofiary jako małżeństwo. Byli to: 74-letnia Cynthia Armstrong i jej 76-letni mąż Ronald Armstrong. Nikogo innego w domu nie było. Policja odnalazła też zastrzelonego psa małżeństwa.
W sprawie tej tragedii trwa śledztwo, ale zdarzenie traktowane jest jako przemoc domowa.
(tos)