Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 1 października 2024 23:32
Reklama KD Market
Reklama

Władze: żołnierz, który przeszedł granicę z Koreą Północną, prawdopodobnie przebywa tam w areszcie

Władze: żołnierz, który przeszedł granicę z Koreą Północną, prawdopodobnie przebywa tam w areszcie
Travis King fot. Travis King/Facebook

Amerykański żołnierz, który we wtorek nielegalnie przekroczył granicę z Koreą Północną, najprawdopodobniej przebywa w areszcie w tym kraju; wcześniej miał zatargi z prawem w Korei Południowej i był tam zatrzymany - poinformowała w środę agencja Reutera powołując się na amerykańskich urzędników wojskowych.

Szeregowy Travis King, który od 2021 roku służył w Dowództwie Sił ONZ na Półwyspie Koreańskim, podczas wycieczki do południowokoreańskiej wioski granicznej przeszedł na stronę Korei Północnej.

Reuters dowiedział się od pragnących zachować anonimowość amerykańskich urzędników wojskowych, że żołnierz miał wcześniej problemy z prawem w Korei Płd. We wrześniu 2022 roku w jednym z klubów miał pobić mężczyznę, a potem wdać się w kolejną bójkę. Podczas zatrzymania przez policję lżył funkcjonariuszy i poważnie uszkodził radiowóz.

Władze Korei Płd zatrzymały żołnierza, a następnie przekazały amerykańskiemu dowództwu, które umieściło go w areszcie i wszczęło wobec niego postępowanie dyscyplinarne. Niezależnie od tego sąd w Seulu skazał go na grzywnę w wysokości 5 mln wonów (ok. 4 tys. USD). Po opuszczeniu aresztu wojskowego miał wrócić do USA, jednak dołączył do wycieczki na granicę z Koreą Północną i z niewiadomych przyczyn przekroczył ją. Według niepotwierdzonych informacji przebywa teraz w północnokoreańskim areszcie - informuje agencja Reutera.

Minister obrony USA Lloyd Austin wyraził zaniepokojenie incydentem, ponieważ może to spowodować kolejne napięcia pomiędzy Waszyngtonem a Pjongjangiem. "Jest wiele rzeczy, których wciąż próbujemy się dowiedzieć" - powiedział Austin dziennikarzom. "Uważamy, że znajduje się on w areszcie w Korei Północnej, dlatego uważnie monitorujemy sytuację i mamy zamiar powiadomić krewnych żołnierza" - oświadczył szef Pentagonu. (PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama