Dwoje polskojęzycznych policjantów chicagowskich, Joanna Tys z 18. dystryktu i Peter Chorzepa z 17. dystryktu, w czwartek, 13 lipca odebrało nagrodę „Oficera Miesiąca” od Chicago Police Memorial Foundation. Jak pamiętamy, Tys pod koniec czerwca samodzielnie uratowała tonącą kobietę z jeziora Michigan. Chorzepa w kwietniu wziął udział w grupowej akcji aresztowania niebezpiecznego przestępcy.
Łącznie pięcioro policjantów odebrało nagrody od Fundacji Pamięci Chicagowskiej Policji w czwartek, 13 lipca w siedzibie Chicago Patrolman’s Federal Credit Union w dzielnicy West Loop. Jak głoszą pamiątkowe tabliczki, wyróżnieni zostali za „dostarczanie obywatelom Chicago pierwszorzędnych usług policyjnych na najwyższym poziomie uczciwości i niezawodności oraz w sposób, który odzwierciedla to, co najlepsze w Departamencie Policji w Chicago”.
Nagrody związane były z dwiema różnymi akcjami policyjnymi. Pierwsza, samodzielna akcja przeprowadzona przez 29-letnią Joannę Tys miała miejsce 29 czerwca w rejonie North Avenue Beach – przypomniał wręczający nagrody Philip Cline – dyrektor wykonawczy Chicago Police Memorial Foundation. Przed 6 rano funkcjonariusze przybyli tam do wezwania dotyczącego tonącej osoby. Nie będąc w stanie dotrzeć do niej z molo ze sprzętem ratunkowym, w oczekiwaniu na policyjną jednostkę morską, Joanna Tys zdecydowała się wskoczyć do wody i popłynąć do tonącej kobiety ze sprzętem ratunkowym. W ciągu paru minut obie były w stanie bezpiecznie wyjść na brzeg.
„Gdyby nie współczucie, odwaga i wyraźne zaangażowanie funkcjonariuszki Tys na rzecz społeczności, której służy (…), rezultat mógł być inny. Dziękuję za twoją bezinteresowność. Dałaś z siebie wszystko i więcej, i jesteś wspaniałym przykładem tego, co najlepsze w człowieczeństwie” – powiedział Cline, wręczając Tys nagrodę „Oficera Miesiąca”.
Gratulacje swojej podwładnej złożył też komendant 18. dystryktu, Michael Barz:
„Jesteśmy niezmiernie dumni z Joanny i jej heroicznego, odważnego czynu, który uratował życie kobiecie w niebezpieczeństwie. Dziękujemy za to, co robisz dla tego miasta i dla 18. dystryktu” – powiedział.
Tys po raz kolejny podziękowała swojej matce, obecnej na uroczystości Małgorzacie Tys, za lekcje pływania, na które uczęszczała od najmłodszych lat.
„To naprawdę wspaniałe uczucie i mam nadzieję, że któregoś dnia będę mogła porozmawiać z osobą, którą wyciągnęłam z wody. Jak dotąd był to zdecydowanie najważniejszy, ale również najlepszy moment mojej kariery” – powiedziała Tys w wywiadzie udzielonym po odbiorze nagrody „Dziennikowi Związkowemu”.
Joanna Tys urodziła się w Polsce, w Biłgoraju w woj. lubelskim. Do Stanów Zjednoczonych przyjechała w wieku 7 lat. W chicagowskiej policji pracuje od 2018 roku. Matka Joanny, Małgorzata Tys, pracuje jako koordynatorka polonijnego duszpasterstwa Imigranci Imigrantom działającego przy Archidiecezji Chicagowskiej, jest również dyrektorką w Polskiej Katolickiej Szkole im. św. Błażeja w Summit na południowych przedmieściach Chicago.
Wyróżniony w innej akcji został kolejny policjant o polskich korzeniach, Peter Chorzepa z 17. dystryktu. W kwietniu był on wśród policyjnych posiłków, które przybyły na miejsce zbrodni: na podłodze leżała zakrwawiona ofiara, a nad nią stał napastnik wciąż uzbrojony w nóż.
„Funkcjonariusze spokojnie ustawili się, aby rozładować dalszą agresję ze strony sprawcy, mówili spokojnym tonem i po hiszpańsku (…) wykonywali swoje obowiązki w sposób zgodny z najwyższymi standardami egzekwowania prawa. Dzięki zbiorowemu, metodycznemu i wykwalifikowanemu wysiłkowi brutalny przestępca został oskarżony o morderstwo pierwszego stopnia” – opisywał Cline przebieg wydarzeń z 26 kwietnia. Oprócz Chorzepy wyróżnieni w tej akcji zostali funkcjonariusze: Patzy Oropeza, Keith Schuman i sierżant Robert Creeth.
Peter Chorzepa urodził się w Stanach Zjednoczonych w rodzinie polskich imigrantów. Jego ojciec przybył do Chicago z Rzeszowa na początku lat 80. Chorzepa dorastał w Berwyn na południowo-zachodnich przedmieściach w domu, gdzie – jak powiedział – „mówiło się tylko po polsku i codziennie jadło się zupę”. Uczęszczał do polskiej szkoły św. Błażeja w Summit. Do pracy w policji zaprowadziła go chęć pomocy innym oraz pracowitość, którą, jak mówi, odziedziczył po rodzicach imigrantach,
W chicagowskiej policji Chorzepa pracuje od 6 lat. Wcześniej był policjantem w Berwyn. Jak nam powiedział, kwietniowa akcja, za którą został nagrodzony, nie była jednak najbardziej niebezpieczną w jego karierze.
„To jedna z rzeczy, którą policjanci robią na co dzień, choć nie zawsze jesteśmy za to nagradzani. Dziś tak się złożyło, że zostaliśmy wyróżnieni i choć smutne jest to, że ktoś stracił życie, to przynajmniej zły facet jest za kratkami, czyli tam, gdzie powinien być” – powiedział Chorzepa w rozmowie z „Dziennikiem Związkowym”.
„Ich (funkcjonariuszy – red.) bohaterskie czyny często przechodzą bez echa, ale częścią naszej misji jest zapewnienie funkcjonariuszom policji, że ich praca jest zauważana i doceniana” – powiedział Phil Cline z Chicago Police Memorial Foundation.
Nagrodzonym policjantom pogratulował również radny 2. okręgu miejskiego Brian Hopkins, który wręczył policyjnej fundacji czek z funduszami zebranymi w ramach akcji Get Behind The Vest – na wymianę starych policyjnych kamizelek kuloodpornych na nowe.
Oboje nagrodzeni polskojęzyczni policjanci, zapytani o pracę w policji, odpowiedzieli, że nie zamieniliby jej na żadną inną.
„Choć praca nie jest łatwa, to codziennie daje możliwość zrobienia czegoś na rzecz ulepszenia swojego miasta. I to jest najważniejsze” – powiedział Chorzepa.
„Wiem, że mam dwie rodziny. Moją polską rodzinę, z moją mamą, i moją rodzinę policyjną. To najlepsze uczucie na świecie” – dodała Tys.
Jak się dowiedzieliśmy, nie jest to też jedyna nagroda, którą ma otrzymać Tys za swój bohaterski czyn. Pełny wywiad z Joanną Tys opublikujemy w następnym weekendowym wydaniu „Dziennika Związkowego”.
Tekst i zdjęcia: Joanna Marszałek[email protected]