Ostatnio do naszego biura zadzwonił bardzo sympatyczny petent z Polski. Przedstawił się jako zawodowy kierowca ciężarówki, który myśli o przeniesieniu się z Europy do Stanów Zjednoczonych. Pytał, czy zatrudniamy takich fachowców jak on i jaka jest różnica pomiędzy amerykańska a europejską „truckerką”.
To istotnie bardzo interesujące pytania. Niestety All About Trucks nie jest firmą transportową, a biurem, którego zadaniem jest przejmowanie każdego rodzaju pracy administracyjnej z barków menadżerów firm transportowych. Od otwierania korporacji przez pomoc w uiszczaniu opłat oraz wszelkiego rodzaju podatków, aż po obowiązkowe testy na narkotyki. Jednocześnie skierowaliśmy go do firmy, z którą współpracujemy od lat, która zatrudnia również kierowców z Europy i która z przyjemnością przyjmie go w swoje szeregi, czyli do Arrow Trans, www.arrowtrans.net.
Odpowiadając na drugie pytanie, możemy ze stuprocentową pewnością stwierdzić, że główną różnicą pomiędzy europejskim a amerykańskim transportem drogowym jest kształt i wielkość kabin ciężarówek oraz przyczep.
W Europie dominują ciężarówki tzw. cabover (cab over engine). Można powiedzieć, że kierowca siedzi na silniku, a miejsce do spania to tylko wąskie łóżko, bez żadnej dodatkowej przestrzeni mieszkalnej. W amerykańskich osiemnastokołowcach silnik umieszczony jest przed kabiną, co sprawia, że są one znacznie większe z zewnątrz, a wnętrza kabin mieszkalnych są obszerniejsze, bardzo często wyposażone w lodówki, mikrofalówki i telewizory.
Przyczyną takiego stanu rzeczy są różnice w infrastrukturze. Europejskie ciężarówki są mniejsze, a zarazem zwrotniejsze niż amerykańskie, gdyż muszą operować na znacznie węższych i krętych drogach, które nierzadko były budowane dziesiątki, a nawet setki lat temu.
Tymczasem amerykańskie autostrady to wytwór ostatnich kilkunastu dekad. Ze wschodu na zachód i z północy na południe kraju można przejechać autostradami ani razu nie przejeżdżając przez centrum jakiegoś miasta, co pozwala na stosowanie większych gabarytowo ciężarówek i przyczep.
Również przepisy dotyczące pracy zawodowych kierowców ciężarówek są różne. Europejskie unijne rozporządzenia mówią, że czas jazdy kierowcy nie może przekroczyć 9 godzin na dobę. W USA limit ten to 11 godzin dziennie. Inną ciekawostką są regulacje pracy w podwójnych obsadach, tzw. teamach. W Europie, kiedy jeden kierowca prowadzi, a drugi ma wolne, to musi spędzać ten czas w fotelu pasażera. Amerykańskie teamy nie mają takich obostrzeń i odpoczywający kierowca może podczas jazdy spać w kabinie na łóżku.
Europejscy truckerzy dopiero na amerykańskich autostradach poczuliby wiatr w żaglach. W Europie maksymalna prędkość dla samochodów ciężarowych wynosi zaledwie 80 kilometrów na godzinę (to około 50 mph, mil na godzinę), podczas gdy na amerykańskim highwayu, w zależności od stanu, te czterdziestotonowe krążowniki dróg mogą pędzić od 55 do nawet 85 mph, czyli 136 km/h!
Generalnie kierowcy zawodowi CDL, którzy podjęli wyzwanie i po latach jazdy w Europie zdecydowali się na pracę w USA, bardzo sobie chwalą ten wybór. Komfort, bezpieczeństwo i przede wszystkim zarobki to czynniki, które wymieniają na pierwszych miejscach.
Szerokiej i bezpiecznej drogi życzy ALL ABOUT TRUCKS. We put Truckers first!